W piątek Pol'and'Rock Festival odwiedził przewodniczący Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Razem z marszałek województwa lubuskiego Elżbietą Polak chodzili po polu namiotowym i lubuskiej strefie. Był też wiceprzewodniczący PO Borys Budka.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Lider Koalicji Obywatelskiej był na Pol’and’Rock w piątek przed południem. Po terenie festiwalu spacerował z żoną. Oprowadzała ich Elżbieta Polak, marszałek województwa lubuskiego. Odwiedzili m.in. lubuską strefę na festiwalu.

To druga wizyta Schetyny na Pol’and’Rock. Pierwszy raz był dwa lata temu, jeszcze na Przystanku Woodstock. Podpisał wtedy m.in. Deklarację europejskich wartości. Wizyta lidera Platformy wywołała mieszane odczucia części komentatorów, którzy zarzucali mu sztuczne promowanie się na młodzieżowej imprezie.

Tym razem Schetyna nie przyjechał do Kostrzyna w białej koszuli. Włożył szarą koszulkę polo, jeansy i okulary przeciwsłoneczne.

Grzegorz Schetyna z żoną i marszałek Elżbietą Polak na Pol'and'Rock Festival
Grzegorz Schetyna z żoną i marszałek Elżbietą Polak na Pol'and'Rock Festival  Fot. www.lubuskie.pl

„Symbol wszystkiego, co najlepsze”

– Festiwal to symbol wszystkiego, co najlepsze w polskiej muzyce, a także w relacjach i w takiej międzypokoleniowej solidarności. Tu się mogą spotkać wszyscy i wszyscy dobrze się tu czują. Takich miejsc trzeba szukać i trzeba o nie dbać – mówił Schetyna dziennikarzom „Dziennika”. Dziennikarze pytali go też, czy na festiwalu jest miejsce dla polityków Prawa i Sprawiedliwości. – Zawsze. Jeśli będą lubić muzykę i będą się uśmiechać do innych, to dla całej polskiej polityki jest tutaj miejsce. Jej nie można odsuwać od ludzi, ona musi być blisko, musi potrafić słuchać i potrafić się uśmiechać – tłumaczył lider Koalicji Obywatelskiej.

Na Pol’and’Rock przyjechali też inni działacze Koalicji Obywatelskiej, m.in. poseł i wiceprzewodniczący PO Borys Budka, a także posłanka Krystyna Sibińska.

Budka zaprzecza, by obecność na festiwalu Owsiaka była elementem kampanii wyborczej. – Grzesiek był w polówce, ja mam na sobie T-shirt. Jesteśmy miłośnikami koncertów i rocka. Grzegorz potrafi jeździć po całej Polsce za U2. Nie wiem, na jaki koncert konkretnie czeka, bo chodzimy własnymi ścieżkami, żeby to nie wyglądało jak spęd polityków. Nie emanujemy emblematami partii. Jestem tu z siedmioletnią córką, przyjeżdżam od trzech lat, czyli odkąd ówczesny minister spraw wewnętrznych Błaszczak nadał imprezie statut imprezy podwyższonego ryzyka. Pokazuję Lenie, że można być tolerancyjnym, otwartym i uśmiechniętym – tłumaczył „Wyborczej” wiceprzewodniczący PO i były minister sprawiedliwości.

Poseł Borys Budka na Pol'and'Rock Festival w Kostrzynie nad Odrą
Poseł Borys Budka na Pol'and'Rock Festival w Kostrzynie nad Odrą  WŁADYSŁAW CZULAK

„Ludzie nie pytają mnie o politykę”

Ze względu na dziecko Budka nie pokusił się o nocleg pod namiotem. – Nie jestem hipokrytą. Śpimy niedaleko, może kiedyś się uda – mówi.

– Ludzie w ogóle nie pytają mnie o politykę, raczej chcą sobie zrobić zdjęcie. Są zaskoczeni naszą obecnością, ale mówimy, że po prostu jesteśmy tam, gdzie są Polacy. Mówią, że nie wyobrażają sobie tej drugiej strony w koszulkach na Pol’and’Rock Festival, z rodzinami, bez ochrony – tłumaczy Borys Budka.

Na Przystanek Woodstock od lat jeździ poseł PiS Jacek Kurzępa. Kurzępa, profesor socjologii, mówi, że jako naukowca interesuje go obserwowanie młodzieży na tak dużej imprezie. W tym roku nocuje w obozowisku Przyjaciół Jezusa, nieopodal terenu festiwalu. W środę brał udział w spotkaniu z biskupem zielonogórsko-gorzowskim Tadeuszem Lityńskim.

Budka: Dobrze, że poseł PiS też przyjeżdża

– Bardzo dobrze, że poseł Kurzępa przyjeżdża – mówi Borys Budka. – Pokazuje, że po drugiej stronie też są normalne osoby. Szkoda tylko, że nie ma ich więcej, wtedy nie mieliby odwagi kłamać na temat tego festiwalu. Politycy powinni odwiedzać takie imprezy, by pokazać, że są otwarci. Tu jest normalna Polska, bez ksenofobii, agresji i rasizmu. Ci, którzy tak myślą, są w mniejszości – opowiada.

Jurek Owsiak wiele razy odcinał się od oficjalnej obecności polityków na Pol’and’Rock Festival, ale podkreślał, że impreza jest otwarta dla wszystkich środowisk.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej