Na razie 24-letni Zmarzlik stał raz na podium indywidualnych mistrzostw Polski, w 2015 r. przegrał w Gorzowie z Maciejem Janowskim i zabrał srebro.
– Brakuje mi do kolekcji jeszcze kilku tytułów, aby być w 100 procentach spełniony jako sportowiec – powiedział stalowiec. – Właśnie dopisałem do swojego CV prestiżowe zwycięstwo w Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi, które z pewnością doda mi skrzydeł. Do Leszna pojadę walczyć na całego jak w każdych zawodach. Nie ma co składać żadnych, konkretnych deklaracji, bo wiadomo, jaki jest żużel. Najważniejsze, aby jak najszybciej trafić z dobrymi ustawieniami motocykla, bo wtedy od razu układa się plan działania na całe zawody. Spokój w głowie przekłada się na wyniki. Oby tak samo było w niedzielę.
Zmarzlik wielokrotnie udowodnił, że leszczyński tor mu pasuje i potrafi na nim pięknie polatać. Właśnie tam w 2015 r. został młodzieżowym mistrzem Polski, zdobył komplet 15 pkt.
W ubiegłym roku był w Lesznie blisko pierwszego w karierze złota seniorskiego. Wygrał fazę zasadniczą i awansował bezpośrednio do wielkiego finału. Tam doszło do kontrowersji. Jadący w czerwonym kasku gorzowski żużlowiec niestety spóźnił start. Próbował coś odzyskać w pierwszym wirażu, doszło do kontaktu między nim a Piotrem Pawlickim. Widzieliśmy wiele takich sytuacji w tej części biegu i zakładaliśmy, że sędzia zarządzi powtórkę w czterech. Zmarzlik wykluczony?! Naprawdę?
Skończyło się zatem na czwartej pozycji. Wygrał Piotr Pawlicki przed Maciejem Janowskim i Januszem Kołodziejem. Jak będzie tym razem?
W historii IMP osiem złotych medali wywalczył Tomasz Gollob, pięć Zenon Plech, a po cztery Andrzej Wyglenda i Florian Kapała. Ze startujących w tegorocznym finale trzy tytuły na koncie ma Kołodziej.
Na liście startowej mamy jeszcze jednego, gorzowskiego wychowanka Adriana Cyfera, który aktualnie jeździ w barwach pierwszoligowego Wybrzeża Gdańsk.
LISTA STARTOWA FINAŁU IMP 2019 W LESZNIE:
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera