Lekkoatleta Startu Gorzów jest dominatorem na ostatnich igrzyskach paraolimpijskich, wygrywał na nich złote krążki, ale i jest rekordzistą świata – 2,19 m.
W ubiegłym roku Lepiato spełnił w Lublinie jedno ze swoich największych, sportowych marzeń. Zajął trzecie miejsce w otwartych mistrzostwach Polski seniorów. – To prawda, że tego podium pragnąłem przez całą karierę. Pokazałem, że można, stać mnie na naprawdę wiele – mówił gorzowianin.
Po brąz sięgał Lepiato z wynikiem tylko 2,09 m. Wydawało się, że obecny sezon rozpocznie z zupełnie innego pułapu, bo czuł się świetnie. W miniony weekend, podczas zawodów w Sulęcinie skoczył 2,14 m i poprosił sędziów, aby podwyższyli poprzeczkę o 3 cm. Niestety ta próba skończyła się dla niego bardzo źle.
– Od razu wiedziałem, że stało się coś poważnego, lekarze tylko potwierdzili, że zerwałem ścięgno Achillesa w prawej nodze, tej zdrowej – opowiadał nasz zawodnik. – Jestem już po operacji, która odbyła się bez komplikacji. Nie mam żadnych wątpliwości, co dalej. Przede mną ciężka rehabilitacja i powrót do treningów. Jednego jestem pewien, wrócę silniejszy. Dziękuję wszystkim za pomoc, dobre słowo i wsparcie.
Lepiato chciałby pojechać na trzecie z rzędu igrzyska paraolimpijskie i jeszcze raz powalczyć o tytuł mistrzowski. Zmagania w Tokio rozpoczną się 26 sierpnia 2020 r. Za 448 dni. Mocno ściskamy kciuki, aby gorzowski lekkoatleta pokonał czas oraz kontuzję i znów w wysokiej formie wrócił na skocznię.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny