Tak to się wszystko poukładało, że mimo niezbyt udanej pierwszej rundy (cztery porażki) po prawie bezbłędnych rewanżach (jedyny remis i przegrane rzuty karne o dodatkowy punkt w Kościerzynie) jesteśmy o krok, aby skończyć rozgrywki na drugim miejscu, a jeśli będziemy mieli dużo szczęścia, to jeszcze możemy zdystansować wszystkich.
Jak to się dzieje? Niestety tak wygląda szczyt pierwszej ligi, złożony z zespołów, które nie mają szans, aby spełnić wymagania PGNiG Superligi. Więcej, nikt nie chce generować naprawdę sporych kosztów związanych z wyjazdem na dodatkowy turniej dla zwycięzców. A tu jeszcze straszą, że jak odmówisz, to zamkniesz sobie drogę do elity piłkarzy ręcznych na długo. Niby ekstraklasa się rozwija, staje się coraz bardziej profesjonalna, ale nawet tam, w dole tabeli, widać, że nie jest tak różowo. My na zapleczu zdążyliśmy doświadczyć raczej amatorskiego podejścia niż poważnej bitwy o jak najambitniejsze cele.
Dwa gole więcej w Sierpcu czy Gdańsku i dziś nie oglądalibyśmy się na nikogo, w sobotę pieczętowalibyśmy pierwsze miejsce. To już jednak przeszłość, teraz potrzebujemy cudu. Z SMS przegraliśmy 27:28, właśnie nadszedł czas na solidny rewanż. U rywali występuje wychowanek Misia Gorzów Michał Olejniczak, który niedawno sensacyjnie zadebiutował w pierwszej reprezentacji Polski, a teraz jest ostoją kadry juniorskiej.
Czy możemy jeszcze wyprzedzić Nielbę? To nawet nie byłaby sobota cudów, ale jakieś totalne szaleństwo. Wągrowiec zagra u siebie z ostatnim Samborem Tczew, który do tej pory nic nie wygrał. Jedynie zremisował u siebie z Gwardią Koszalin, a drugi punkt zdobył za lepiej strzelane rzuty karne.
– Wszystko się może zdarzyć, Sambor może przecież zagrać mecz sezonu – powiedział Paweł Pedryc, rozgrywający gorzowskiej drużyny, były uczeń SMS Gdańsk. – Popatrzmy, co dzieje się w ekstraklasie. Tam Arka Gdynia wygrała jeden mecz w rundzie zasadniczej, a w grach o utrzymanie zwycięża z każdym i wszędzie. To jest tylko sport.
„Last dance” zaczniemy dopiero o godz. 19.30, to ze względu na trzeci finał koszykarek. Już wtedy będziemy znali wyniki meczów Sokoła i Nielby. Tak czy siak liczymy na porządnie pożegnanie z sezonem, a zaraz potem zaczniemy wypytywać, co dalej. Niestety na razie żadnych budujących wiadomości przekazać nie możemy.
PROGRAM 22. KOLEJKI:
piątek, 26 kwietnia
GKS Żukowo – Sokół Kościerzyna;
sobota, 27 kwietnia
STAL GORZÓW – SMS ZPRP Gdańsk (godz. 19.30, hala przy ul. Szarych Szeregów), Meble Wójcik Elbląg – Jurand Ciechanów, Nielba Wągrowiec – Sambor Tczew, Mazur Sierpc – Gwardia Koszalin.
Najlepszy zespół awansuje do turnieju mistrzów trzech grup pierwszej ligi. Tam zwycięzca zyska prawo gry w elicie, jeśli spełni wymagania licencyjne PGNiG Superligi, a druga drużyna może wystąpić w barażach z przedostatnią ekipą elity. Ostatni zespół spadnie do drugiej ligi. SMS Gdańsk nie uczestniczy w awansach i spadkach.
Materiał promocyjny partnera