– Ile my musimy mieć sytuacji, aby coś strzelić? – mówił wściekły trener Ruchu Łukasz Ganowicz. Faktycznie, w pierwszej połowie goście spokojnie mogli zamknąć ten mecz, ale na szczęście dla nas, w sytuacjach bramkowych nie potrafili postawić kropki nad „i”.
Stilon miał też swoich bohaterów. Na przykład między słupkami 20-latka Gabriela Łodeja, który dołączył do niebiesko-białych zimą i na pewno nie zawodzi. Dziś trzeci raz zachował czyste konto, choć momentami w jego polu karnym, a nawet bramkowym, było naprawdę gorąco. Łodej nie dał się jednak zaskoczyć z bliska, świetnie także interweniował po rzutach wolnych.
Jeśli Łodej nie dawał już rady, to piłkę z linii bramkowej wybił gorzowski obrońca Michał Stańczyk (nr 42). 23-letni zawodnik, urodzony w Wałczu, grał dla stilonowców w poprzednim sezonie, a jesień spędził w Polonii Środa Wielkopolska. Zimą zdecydował, że znów chce znaleźć się w naszej drużynie i na razie wiosną wypada bardzo pozytywnie, jest ostoją defensywy. Dziś razem z Krzysztofem Kaczmarczykiem „czyścili” właściwie wszystko.
W tyłach, trochę na farcie daliśmy radę, po przerwie potrzebowaliśmy impulsu w ataku i taki wysłał z ławki rezerwowych od 46. minuty trener Kamil Michniewicz. Na boisku pojawił się Michał Przybyła (nr 44), pozyskany już w trakcie rundy rewanżowej (jesienią Kotwica Kołobrzeg). W meczu z Ruchem przeprowadził kluczowe akcje.
W 78. minucie energicznie ruszył do podania z głębi pola, sprytnie wyprzedził młodego bramkarza rywali Arkadiusza Fessera, który ostatecznie wpadł w Przybyłę i sędzia bez żadnych wątpliwości podyktował rzut karny. Zamienił go na złotego gola sam poszkodowany.
Do końca spotkania Przybyła jeszcze uderzył piłkę głową i trafił w słupek. Rewelacyjnym, ale wybronionym strzałem z daleka popisał się także 18-latek Gracjan Kunowski. W pierwszej części Ruch przeważał, po przerwie ten pojedynek wyglądał już trochę inaczej.
– Zgadzam się, że najpierw tym spotkaniu dopisywało nam szczęście, ale po korektach w ustawieniu i my doszliśmy do głosu, aż w końcu Michał Przybyła załatwił całej drużynie coś bardzo ważnego. Zrobiliśmy sobie i kibicom świetny prezent na święta, a zaraz po nich nie zwalniamy, dalej gramy o życie, z całych sił walczymy o pozostanie w lidze – podsumował trener Michniewicz.
W sobotę 27 kwietnia stilonowcy zagrają z trzecią w tabeli Ślęzą we Wrocławiu.
STILON GORZÓW – RUCH ZDZIESZOWICE 1:0 (1:0)
BRAMKA: Przybyła (79. z karnego)
STILON: Łodej – Komarnicki, Kaczmarczyk, Stańczyk, Łaźniowski – Nowak (46. min Przybyła), Taranenko, Pawłowski (61. min Świtaj), Maliszewski (79. min Bednarski), Jarosz – Zakrzewski (67. min Kunowski).
WYNIKI Z 24. KOLEJKI:
STILON GORZÓW – Ruch Zdzieszowice 1:0, WARTA GORZÓW – Agroplon Głuszyna 1:2, Górnik II Zabrze – Piast Żmigród 1:1, Foto Higiena Gać – Ruch Radzionków 4:1, Rekord Bielsko-Biała – Górnik Polkowice 0:2, Pniówek Pawłowice Śląskie – Lechia Dzierżoniów 1:1, MKS Kluczbork – Ślęza Wrocław 2:4, Gwarek Tarnowskie Góry – Stal Brzeg 1:1, Miedź II Legnica – Zagłębie II Lubin 1:0.
Zwycięzca awansuje do drugiej ligi, co najmniej trzy ostatnie zespoły spadną do czwartej ligi.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny