Cztery strzelone bramki, dwa razy zero z tyłu i przede wszystkim maksimum punktowe, czyli zwycięstwa z Wartą Gorzów i na wyjeździe z Piastem Żmigród. Sytuacja ciągle jest bardzo poważna, ale piłkarze Stilonu błyskawicznie pozwolili uwierzyć swoim kibicom, że wiosna faktycznie może być nasza.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Runda jesienna dla niebiesko-białych była po prostu okropna. Ledwie 11 pkt w 17 meczach, aż 45 straconych bramek (zdecydowanie najwięcej w trzeciej grupie). Później podwójnie ciężka praca zimą, nadal niewyraźne wyniki w sparingach. A teraz błyskawiczne budowanie mentalne zespołu, ładowanie się nadzieją na utrzymanie w trzeciej lidze w najlepszy z możliwych sposobów, czyli dzięki dobrym wynikom na boisku.

W derbowym starciu obie gorzowskie drużyny wyglądały naprawdę solidnie. Tam wygrał Stilon 1:0. Jak to będzie wyglądało na tle innych rywali?

– Ze Żmigrodu wieziemy niezwykle cenne trzy punkty i to jest w tej chwili najważniejsze – opowiadał nasz trener Kamil Michniewicz. – Może i w meczu z Wartą parę rzeczy wyglądało solidniej, ale taka jest piłka. W pierwszej połowie ogromną robotę dla nas wykonał bramkarz Gabriel Łodej, bo gospodarze mieli sporo okazji, jednak ostatecznie wynik się nie zmienił. Druga część to wejście smoka do zespołu Michała Przybyły i wzorowa gra z kontry. Porządnie zapracowaliśmy sobie na kolejną chwilę radości i już jesteśmy przy następnym pojedynku. Niech nagle nikt sobie nie myśli, że dalej to już będzie łatwiej. Każdy krok Stilonu do utrzymania jest tak samo trudny. Inne podejście może nas zgubić.

Pierwszą bramkę dla niebiesko-białych w Żmigrodzie zdobył Michał Pakuła, a potem debiutanckie dwa trafienia zapisał na swoim koncie wspomniany wyżej Przybyła. 25-letni napastnik oficjalnie dołączył do gorzowskiej ekipy już po meczu z Wartą. W starciu z Piastem wszedł na drugą połowę za Łukasza Zakrzewskiego. Było to 45 minut jak marzenie.

Jeszcze w pierwszej połowie musieliśmy dokonywać istotnej roszady w obronie, gdzie chwalonego po inauguracji, kontuzjowanego Michała Stańczyka zastąpił Jędrzej Drame. Na szczęście to nie odbiło się na wyniku, ponownie zagraliśmy na zero z tyłu.

W sobotę 23 marca stilonowcy podejmą Agroplon Głuszyna, a Warta Gorzów tego samego dnia zagra na wyjeździe z Rekordem Bielsko-Biała.

PIAST ŻMIGRÓD – STILON GORZÓW 0:3 (0:1)

BRAMKI: Pakuła (11.), Przybyła dwie (48., 85.)

STILON: Łodej – Komarnicki, Kaczmarczyk, Stańczyk (36. min Drame), Łaźniowski – Jarosz (60. min Okuszko), Pawłowski, Pakuła (82. min Świtaj), Maliszewski, Taranenko – Zakrzewski (46. min Przybyła).

WYNIKI Z 19. KOLEJKI:

sobota 16 marca

WARTA GORZÓW – Pniówek Pawłowice Śląskie 1:1, Ślęza Wrocław – Górnik II Zabrze 0:1, Ruch Zdzieszowice – Stal Brzeg 3:1, Lechia Dzierżoniów – Zagłębie II Lubin 0:0, Foto Higiena Gać – Rekord Bielsko-Biała 2:0, Agroplon Głuszyna – MKS Kluczbork 0:0;

niedziela 17 marca

Piast Żmigród – STILON GORZÓW 0:3, Górnik Polkowice – Miedź II Legnica 2:1.

  • 1. Górnik Polkowice 19 46 49:23
  • 2. Zagłębie II Lubin 19 42 47:19
  • 3. Ślęza Wrocław 19 34 35:19
  • 4. Gwarek Tarnowskie Góry 18 33 27:19
  • 5. Pniówek Pawłowice Śląskie 19 31 33:17
  • 6. Ruch Zdzieszowice 19 30 28:27
  • 7. Górnik II Zabrze 19 29 35:34
  • 8. Rekord Bielsko-Biała 19 28 33:27
  • 9. Piast Żmigród 19 26 25:31
  • 10. Miedź II Legnica 19 24 30:27
  • 11. Stal Brzeg 19 23 30:33
  • 12. Ruch Radzionków 18 23 24:31
  • 13. Foto Higiena Gać 19 22 26:33
  • 14. MKS Kluczbork 19 19 17:25
  • 15. STILON GORZÓW 19 17 20:45
  • 16. WARTA GORZÓW 19 17 16:28
  • 17. Agroplon Głuszyna 19 15 20:38
  • 18. Lechia Dzierżoniów 19 12 23:42

Zwycięzca awansuje do drugiej ligi, co najmniej trzy ostatnie zespoły spadną do czwartej ligi.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Mikołaj Chrzan poleca
Więcej