To był koniec marca ubiegłego roku. Wyszliśmy na swoje boisko w świątecznej formie i to na GKS Żukowo było zdecydowanie za mało. Do przerwy przegrywaliśmy 13:15, a na koniec przegraliśmy aż 30:35. Tyle straconych przez Stal goli? Tego nie pamiętali najstarsi górale.
– Dobrze pamiętam tamten dzień, w którym właściwie nic pozytywnego nie mogliśmy zrobić. Porażka była niespodziewana i bardzo zabolała. Wstyd i tyle, tak naprawdę to nie miało prawa się wydarzyć – wspominał nasz szkoleniowiec Dariusz Molski.
W obecnym sezonie, w niewyraźnej pierwszej rundzie, akurat z Żukowa wracaliśmy zadowoleni. Pokonaliśmy gospodarzy 30:28.
– Rewanż też może być nasz i rewanżowa seria jeszcze bogatsza w punkty, ale niech nikt sobie nie zakłada, że jak pokonaliśmy ostatnio Nielbę Wągrowiec i Warmię w Olsztynie, to z GKS-em będzie spacerek. Każdy kolejny mecz nam pokazuje, że na sukces trzeba sobie solidnie zapracować. Znacie nas, potrafimy się wpędzić z nieba do piekła. Na szczęście zaczynamy grać mądrze i konsekwentnie, a wtedy i zabawa na boisku jest fajniejsza. Liczę, że niczego nie przegapimy, nikogo nie zlekceważymy, a wtedy znów my i kibice będziemy mieli satysfakcję – zakończył Molski.
PROGRAM 16. KOLEJKI:
sobota 2 marca
STAL GORZÓW – GKS Żukowo (godz. 16, hala przy ul. Szarych Szeregów), Mazur Sierpc – Meble Wójcik Elbląg, Sambor Tczew – Jurand Ciechanów, Sokół Kościerzyna – Warmia Energa Olsztyn;
sobota 9 marca
Gwardia Koszalin – SMS ZPRP Gdańsk.
Najlepszy zespół awansuje do turnieju mistrzów trzech grup pierwszej ligi. Tam zwycięzca zyska prawo gry w elicie, jeśli spełni wymagania licencyjne PGNiG Superligi, a druga drużyna może wystąpić w barażach z przedostatnią ekipą elity. Ostatni zespół spadnie do drugiej ligi. SMS Gdańsk nie uczestniczy w awansach i spadkach.