To było na początku tego tygodnia. Sierż. szt. Paweł Jabłonka wybrał się na ryby do miejscowości Bobrowniki. W trakcie wędkowania niedaleko od siebie zauważył kłusownika, który łowił ryby okrutną metodą „na szarpaka”.
– Na brzegu oraz na powierzchni wody policjant zobaczył wiele ryb z porozrywanymi ciałami i zakrwawionych – tłumaczy podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka prasowa policji w Zielonej Górze.
Policjant nie zawahał się przed interwencją. Ruszył w stronę kłusownika i po okazaniu służbowej legitymacji oznajmił, że zatrzymuje go za popełnienie przestępstwa. Następnie zadzwonił do kolegów z komendy w Nowej Soli, by przyjechali na miejsce i zabezpieczyli złowione ryby oraz sprzęt kłusownika.
– Metoda połowu na tzw. szarpaka jest wyjątkowo okrutna. Powoduje rany w ciałach ryb nie tylko tych złowionych, ale także tych, które zostały zahaczone i odpłynęły. Korzystanie z takiego narzędzia połowu jest zabronione prawem. Za to przestępstwo grozi kara do 2 lat więzienia – wyjaśnia Stanisławska.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi nowosolska policja.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera