Drużyna Warty dostała licencję warunkową na występy na swoim nominalnym stadionie, usytuowanym w centrum Gorzowa, ale nic nie zapowiada, aby została ona przedłużona i pewnie wiosną warciarzy zobaczymy tam, gdzie o trzecioligowe punkty walczy Stilon, czyli na boisku przy ul. Olimpijskiej. To wcale nie jest taka zła wiadomość, bo przecież beniaminek właśnie tam walczył na początku pierwszej rundy i nie przegrał. Zremisował 1:1 ze stilonowcami i pokonał 3:2 Rekord Bielsko-Biała.
Dziś ekipa trenera Mateusza Konefała odniosła drugie w tym sezonie zwycięstwo w roli gospodarza, jakże cenne. Na koniec rundy pięknie się rozpędziliśmy, bo przecież tydzień temu wygraliśmy z Miedzią II w Legnicy 2:1.
– Ależ chłopaków to zwycięstwo podbudowało. Zobaczycie, że Gwarka Tarnowskie Góry też ogramy i zamkniemy jesień z 16 punktami na koncie, a to będzie zupełnie niezły wynik – zapowiadał w tygodniu Paweł Posmyk, który w Legnicy nie zagrał. Dziś 37-latek harował na wygraną jak cały zespół. Miał „setkę” w drugiej połowie, ale trafił piłką w słupek. Ostatecznie jednak jego zapowiedzi były prorocze.
Gościom kilkugodzinna wyprawa do Gorzowa – dalej w tej lidze nie mają – jeszcze raz nie posłużyła, bo w październiku ze Stilonem też przegrali 0:1. Czołowy zespół trzeciej grupy (aktualnie piąte miejsce) na pewno dzisiaj nie był lepszy od naszej drużyny. Wszystko co dobre tej jesieni w Warcie prawie zawsze zaczyna się od kapitana Damiana Szałasa, to on dokładnym podaniem wypuścił w bój Dawida Ufira. 18-latek dograł piłkę w pole karne, gdzie dopadł do niej jego rówieśnik Dominik Zakrzewski i - jak się okazało - strzelił bramkę na wagę kompletu punktów. To była piękna akcja, arcyważna nie tylko w kontekście dzisiejszego meczu, ale i być może całego sezonu. Nasz beniaminek ma prawo zimą dalej pracować z myślą, że utrzymanie w trzeciej lidze to zdecydowanie nie jest misja niemożliwa.
Na dziś nie wiadomo, czy za tydzień zobaczymy 17. kolejkę, bo prognozy są złe, ma być już mroźnie i ze śniegiem, a w takich warunkach w piłkę grać się nie da. Warciarze tym się jednak już nie przejmują, bo oni swój mecz rozegrali awansem. 13 października pokonali MKS w Kluczborku 1:0.
WARTA GORZÓW – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 1:0 (1:0)
BRAMKA: Zakrzewski (45.)
WARTA: Czyżykow – Gołdyn, Siwiński, Żeliszewski, Kaczmarczyk – Ufir (72. min Paradowski), Wiśniewski, Duchowski (85. min Markuszewski), Szałas, Posmyk (90. min Sadowski) – Zakrzewski (56. min Kopeć).
Zgodnie z przewidywaniami z niczym wracają z dalekiej wyprawy do Bielska-Białej piłkarze Stilonu Gorzów. Na dotychczasowych ośmiu wyjazdach tej jesieni aż siedem razy przegrywali. Raz zremisowali, ale pamiętamy, że było to na inaugurację sezonu z warciarzami, gdzie oba gorzowskie zespoły spotkały się na stadionie przy ul. Olimpijskiej, a więc na co dzień domowym stilonowców.
W dzisiejszym meczu z Rekordem szybko straciliśmy bramkę po własnym błędzie, ale od temu momentu goście zaczęli grać o wiele lepiej, atakowali rywali z wielkim zaangażowaniem i po przerwie zdołali wyrównać. Niestety, były to jedynie miłe złego początki, bo w końcówce obrona Stilonu zupełnie się rozsypała, przegrywamy aż 1:4.
Niebiesko-biali ciągle jeszcze mają szansę, aby na koniec jesieni opuścić ostatnie miejsce w tabeli. W sobotę 24 listopada o godz. 13 widnieje w ich kalendarzu spotkanie u siebie z Foto Higieną Gać. Ten mecz – jak pisaliśmy wyżej – może jednak zostać przełożony na przyszły rok.
REKORD BIELSKO-BIAŁA – STILON GORZÓW 4:1 (1:0)
BRAMKI: Czaicki (11.), Wróbel (73.), Ogrocki dwie (83., 88.) – Chyrek (58.)
STILON: Skrzyński – Bednarski, Kaczmarczyk, Nidecki (77. min Drame), Łaźniowski –Taranenko (62. min Świtaj), Pakuła, Maliszewski, Jarosz (52. min Kraśnicki) – Kunowski, Okuszko (56. min Chyrek).
WYNIKI Z 16. KOLEJKI:
Rekord Bielsko-Biała – STILON GORZÓW 4:1, WARTA GORZÓW – Gwarek Tarnowskie Góry 1:0, Górnik II Zabrze – Pniówek Pawłowice Śląskie 1:1, Foto Higiena Gać – MKS Kluczbork 3:0, Piast Żmigród – Miedź II Legnica 1:0, Agroplon Głuszyna – Zagłębie II Lubin 1:4, Ruch Radzionków – Stal Brzeg 1:1, Lechia Dzierżoniów – Ruch Zdzieszowice 1:2, Górnik Polkowice – Ślęza Wrocław 2:1.
Zwycięzca awansuje do drugiej ligi, co najmniej trzy ostatnie zespoły spadną do czwartej ligi.
Materiał promocyjny