Tegoroczne mistrzostwa świata seniorów w kajakarstwie są rozgrywane w Montemor w Portugalii. My przede wszystkim przyglądamy się i ściskamy kciuki za przedstawicieli Gorzowa, przed ostatnim dniem finałowym na razie nie możemy pochwalić się medalem, choć od razu dodajmy, że to nie jest żadne zaskoczenie.
Najbliższej szczęścia była wspomniana wyżej Anna Puławska, która bez problemów przebiła się do finału olimpijskiej konkurencji K1 na 500 m. Na mecie przed nią same kajakowe potęgi, cały worek olimpijskiego złota. Wracająca do startów w wielkim stylu po urodzeniu dziecka 31-letnia Węgierka Danuta Kozak czy legendarna, 29-letnia Nowozelandka Lisa Carrington.
– Dałam z siebie wszystko, jestem na czwartej pozycji jako najmłodsza uczestniczka tego finału – opowiadała Puławska. – Nie czuję, że coś mogłam zrobić inaczej, lepiej. Walczymy dalej, jeszcze na tych mistrzostwach w czwórce, a potem w kolejnych latach, gdzie spróbuję dogonić te najlepsze.
W K4 na 500 m – również konkurencja olimpijska – w osadzie razem z Puławską zobaczymy drugą kajakarkę AZS AWF, medalistkę z igrzysk w Londynie i Rio de Janeiro Karolinę Naję.
Niestety w Montemor nieco posypały się marzenia naszego kanadyjkarza Wiktora Głazunowa. W półfinale olimpijskiej konkurencji C1 na 1 km, jeszcze na 750 metrów przed metą był w niebie, czyli w finale A. Niestety dalej jakby odcięło mu prąd, zabrakło sił. Czy ten bieg powinien rozegrać inaczej? – Oglądając te mistrzostwa, inni właśnie tak pływają na 1000 metrów – mówił Marek Zachara, trener klubowy AZS AWF. – Idą mocno od początku i udaje im się dopływać do mety. Niestety Wiktorowi nie poszło, niewiele brakowało. To jego pierwszy start w olimpijskiej jedynce, właśnie te konkurencje z oczywistych powodów są zdecydowanie najmocniej obsadzone. Raz się nie udało, ale te doświadczenie trzeba przekuć w lepszą przyszłość. Wiktor na pewno zrobił postęp i stać go na jeszcze większy.
Głazunow będzie jeszcze walczył w nieolimpijskiej jedynce na 200 m.
W konkurencji, której nie ma na igrzyskach – K2 na 200 – piąty w finale z Piotrem Mazurem był czwarty z reprezentantów gorzowskiego klubu Paweł Kaczmarek. – Każdy finał jest dobry i cenny, ale raczej potraktujmy go jako rozgrzewkę przed olimpijską jedynką Pawła na 200 m. Tam, przy ogromnej konkurencji, musi spróbować pokazać się z jak najlepszej strony – zakończył Zachara.
WYNIKI FINAŁÓW A NA MŚ W PORTUGALII Z UDZIAŁEM GORZOWIAN:
K1 500 m kobiet
K2 200 m mężczyzn
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera