Wczoraj to były jeszcze domysły, dziś hit transferowy, potwierdzony przez gorzowski klub koszykarski. Na rozegraniu w naszej akademickiej drużynie ponownie zagra 32-letnia Amerykanka Sharnee Zoll-Norman, królowa asyst Energa Basket Ligi Kobiet.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Po bardzo dobrym zagranicznym zaciągu w sezonie 2016/17, gdzie w Gorzowie mogliśmy oglądać m.in. świetną Australijkę Stephanie Talbot, mimo wszystko nie zdobyliśmy znaczącego miejsca w tabeli. Jeszcze raz cieszyliśmy się pojedynczymi, znakomitymi meczami, a nie wynikiem końcowym drużyny.

Rozbudzone apetyty w żaden sposób nie zostały zaspokojone w ostatnich rozgrywkach. Tym razem nietrafiony skład, przeciętna gra i daleka, dopiero siódma pozycja w EBLK.

Przed sezonem 2018/19 AZS AJP Gorzów tradycyjnie jest budowany praktycznie od podstaw. Zaciąg zagraniczny widzimy większy niż kiedykolwiek, od niego będzie zależeć, jaki czeka nas sportowy rok. Jeden transfer na pewno zmienia wiele, przesuwa AZS AJP w górę w hierarchii faworytów najbliższych rozgrywek. Powrót po trzech latach małego generała to naprawdę wielka sprawa.

Królowa asyst

Sharnee Zoll-Norman gra w Polsce od sezonu 2010/11. Najpierw w Polkowicach, a w latach 2013-2015, przez dwa sezony w AZS PWSZ Gorzów. Wtedy z naszą drużyną nie udało się odnieść żadnego sukcesu, choć z pewnością jej gra ściągała widzów na trybuny. Oglądać Amerykankę w akcji to sama przyjemność. Po Gorzowie był Wrocław i trzy medale mistrzostw Polski. Dwa brązowe, także w ostatnich rozgrywkach. I niewiarygodny sukces w 2017 roku, gdzie Ślęza po 30 latach zdobyła ligowe złoto, a dla Sharnee tytuł MVP finałów.

Od momentu przyjazdu do naszego kraju Zoll co roku rozdaje najwięcej trafnych podań do koleżanek z drużyny, wygrywa klasyfikację asyst. Mały generał – tak Sharnee nazywaliśmy od pierwszej chwili, gdy objęła rządy na rozegraniu w naszej akademickiej drużynie.

Zachwyty w Europie

Kiedy w minionym sezonie my w rozgrywkach EuroCup braliśmy baty prawie od wszystkich, Ślęza w fazie grupowej głównie w tych rozgrywkach wygrywała. Zoll w asystach miała rewelacyjny wynik – średnio 9,6 na mecz.To wszystko przy śladowej liczbie strat.

Specjalista FIBA od kobiecego basketu Paul Nilsen ułożył subiektywną listę dziesięciu koszykarek, których gra zrobiła na nim największe wrażenie. Na samym szczycie znalazła się Amerykanka. Wtedy jeszcze zawodniczka drużyny z Wrocława, dziś już ponownie w Gorzowie.

– Ona jest moją faworytką, dlatego otwiera tę listę wyróżnionych. Kocham jej styl, jej rozwój z każdym sezonem. To klasowa liderka, która pcha Wrocław do wielkich rzeczy – napisał Nilsen o Sharnee Zoll.

Teraz ponownie Gorzów

Rozstając się z Wrocławiem, Sharnee napisała: „Przez trzy lata swoje serce oddałam temu miastu. Przypomina mi ono mój dom”. Wrocław, Ślęza stały się dla niej czymś więcej niż tylko miejscem, gdzie wykonywała swoją pracę.

Czy w Gorzowie damy radę, aby stworzyć taki klimat wokół naszego koszykarskiego klubu, aby po sezonie, a najlepiej po kilku kolejnych sezonach, Amerykanka wspominała nas tak samo? Pamiętamy, że jej pierwsze odejście wcale nie było takie emocjonalne. Pewnie małemu generałowi, wielkiej wojowniczce zabrakło choć jednego sukcesu, lepszej drużyny u boku.

– Do naszego młodego zespołu potrzebowaliśmy doświadczonej rozgrywającej o bardzo dużych umiejętnościach sportowych – powiedział trener Dariusz Maciejewski dla oficjalnej strony gorzowskiego klubu. – Sharnee jest prawdziwym generałem rządzącym na boisku i jak mało która zawodniczka potrafi kierować grą zespołu i kreować otwarte pozycje rzutowe dla koleżanek z drużyny.

Po świetnym sezonie w EuroCup zakładaliśmy, że Sharnee Zoll-Norman tym razem podpisze kontrakt życia w Europie. A jednak znów jest ulubiona przez nią Polska, tym razem AZS AJP Gorzów. To duży sukces, zaszczyt, ale i zobowiązanie dla naszego klubu, sztabu trenerskiego. Z takim graczem nie wolno mówić, że szóste czy siódme miejsce w EBLK, koniec gry na poziomie ćwierćfinału play-off, to będzie fajny wynik, a sezon udany.

Przez lata zmieniała się koszykówka, a wraz z nią Sharnee. Dziś jest to gra znacznie szybsza, z wielką liczbą rzutów, także z dystansu, dużymi punktami. Ten nowoczesny basket porywa tłumy. Niech ponownie z naszym małym generałem w Gorzowie będzie tak samo.

AZS AJP GORZÓW NA SEZON 2018/19:

  • rozgrywające: Katarzyna Dźwigalska, Sharnee Zoll-Norman (USA);
  • skrzydłowe: Ariel Atkins (USA), Annamaria Prezelj (Słowenia), Julia Rytsikawa (Białoruś), Daria Stelmach;
  • zawodniczki podkoszowe: Laura Juskaite (Litwa), Kyara Linskens (Belgia), Maria Papowa (Białoruś).
icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Roman Imielski poleca
Więcej