Drużyna z Sulęcina zmierzy się z Aqua Zdrój Wałbrzych, w lidze utrzyma się ten, kto pierwszy wygra trzy spotkania.
– To bardzo ciekawy zespół – przyznał Damian Sławiak, kapitan Olimpii. – Doświadczony rozgrywający Piotrek Lipiński [39 lat, pamięta mecze o mistrzostwo Polski i Puchar Polski ze Stilonem Gorzów, gdy występował w barwach Mostostalu Kędzierzyn-Koźle] trzyma drużynę w ryzach i pomimo tego, że przed sezonem kompletowali skład na ostatnią chwilę, to widać że praca trenera Janusza Bułkowskiego zaczęła przynosić efekty, bo końcówkę mieli zabójczą.
Sławiak przyznaje, że w tym sezonie spełniły się jego sportowe marzenia: – Kiedy w 2010 roku wątpiłem w to czy naprawdę jest sens przychodzić na treningi i robić to na maksa odezwał się do mnie trener Łukasz Chajec, który wtedy rozpoczynał swoją trenerską przygodę i namówił mnie, żeby spróbować. Nic nie traciłem. Zawsze mogłem zrezygnować. Obaj jednak mieliśmy to samo marzenie. Wprowadzić i utrzymać na lata Olimpię Sulęcin w pierwszej lidze. Mozolnie, przez siedem lat trener budował swój zespół marzeń, w którym widział mnie jako kapitana. Przez te lata graliśmy o awans, ale też o utrzymanie w drugiej lidze. Jak wyglądał poprzedni sezon wszyscy wiemy. Osobiście marzyłem, by jako kapitan wprowadzić zespół na zaplecze Plusligi, sprawdzić swoje umiejętności na tym szczeblu rozgrywek i go tam utrzymać.
Faza zasadnicza była dla beniaminka bardzo trudna, zwycięstw niewiele. Sławiak potwierdza jednak, że bojowy duch w drużynie w żadnym wypadku nie zginął: – Fajną rzeczą jest, że Olimpia to dalej zespół, w którym grają wychowankowie, a nie armia zaciężna. Dlatego też pomimo rozczarowania wynikami hala na naszych meczach zawsze jest pełna. Klub zadbał o możliwość korzystania z obiektu UAM w Poznaniu, który jest bardzo podobny do tego w Wałbrzychu, więc robimy naprawdę wszystko, co możliwe, żeby być przygotowanym na mecze play-out.
PROGRAM SERII PLAY-OUT (do trzech zwycięstw):
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera