Michał Jeliński – wioślarz AZS AWF Gorzów, mistrz Europy, czterokrotny mistrz świata, złoty medalista igrzysk olimpijskich w Pekinie w 2008 r. w czwórce podwójnej. W 2003 r. zdiagnozowano u niego cukrzycę typu 1. Dziś prowadzi fundację ACTIVEdiabet, która pomaga chorym na cukrzycę i promuje aktywność fizyczną diabetyków.
Rok przed pierwszymi seniorskimi mistrzostwami świata organizm zaczął dawać mi sygnały, których nie umiałem właściwie odczytać. Ciągłe zmęczenie, niewyspanie, utrata wagi, nieustające pragnienie.
Przy tego typu problemach można się zaniepokoić, ale i dowolnie zinterpretować, odsuwając na bok niepokój. Ja brałem to za przetrenowanie i przeciążenie stresem. Byłem przecież wysportowany, silny i pod stałą kontrolą lekarzy.
Wyniki laboratoryjne były złe, ale czekała mnie jeszcze konsultacja z diabetologiem. Wszystko działo się jednak tuż przed mistrzostwami świata. Dostałem zgodę na udział, ale z zastrzeżeniem, że zaraz po regatach zgłoszę się do specjalisty i przejdę szczegółowe badania.
Diagnozę usłyszałem dwa dni po mistrzostwach świata: cukrzyca typu 1. Nierozpoznana wcześniej, ponieważ intensywne treningi zbijały wysoki poziom glikemii i dobrze maskowały zmiany.
Tamten moment był szokiem. Miałem mnóstwo pytań – o cukrzycę (wiedziałem o niej mało) i o to, jak dalej będzie wyglądać moje życie. Przestraszyłem się, że będę słabszy, treningi będą mnie więcej kosztować, może mi zabraknąć motywacji, a cel stanie się trudniejszy do osiągnięcia. Nie miałem jednak żadnych wątpliwości, czy w związku z diagnozą powinienem kontynuować karierę. Rezygnacja nie wchodziła w grę. Nie dopuszczałem do siebie myśli, że mógłbym przestać trenować.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera