Paweł D., 40-letni oszust z Legnicy został zatrzymany przez gorzowską policję w lutym 2016 r. we Wrocławiu. Był kompletnie zaskoczony. Od tego czasu przebywa w areszcie.
Funkcjonariusze zabezpieczyli przy nim liczne przedmioty, które mogły mieć związek z działalnością przestępczą. W mieszkaniu znaleźli między innymi karty płatnicze, telefony komórkowe, karty sim czy pendrivy. Ponadto zabezpieczono dowody osobiste i prawo jazdy z wizerunkiem zatrzymanego, ale różnymi danymi osobowymi – informuje policja.
Mężczyzna działał głównie w internecie. Na portalach aukcyjnych i stronie internetowej swojej fikcyjnej firmy wystawiał na sprzedaż m.in. samochody ciężarowe, maszyny rolnicze i koparko-ładowarki (o łącznej wartości ponad 4 mln zł). Niektóre ze specjalistycznych pojazdów były warte ponad 200 tys. zł.
D. kusił okazyjną ceną. Brał – w zależności od rodzaju maszyny – od 10 do 20 proc. zaliczki (to kwoty od 20 do ok. 80 tys. zł). Pojazdy miały być sprowadzone z zagranicy. Nigdy jednak do klientów nie dotarły.
– W ten sposób oszukano ponad 13 osób z Polski, Litwy i Słowacji. Akt oskarżenia obejmuje przestępstwa, które miały być dokonane przez podejrzanego w styczniu i lutym 2016 roku. Kolejnych kilkanaście osób mogło zostać poszkodowanych, ale w porę odstąpili oni od transakcji. Ich podejrzenia dotyczyły niskiej ceny i braku możliwości obejrzenia pojazdu przed zakupem – opowiada sierżant sztabowy Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim.
D. zorganizował w Gorzowie oddział swojej wrocławskiej firmy. Zatrudniał tam dwie kobiety. Co ciekawe, nigdy nie widziały one swojego szefa. Kontaktowali się z nim telefonicznie, pisali też maile. Mężczyzna podawał fałszywe dane osobowe.
– Zadaniem pracownic było podpisywanie umów po uprzednim przyjęciu zaliczki od klientów. O przestępczym procederze początkowo nic nie wiedziały. Kiedy nabrały podejrzeń, nalegały na spotkanie z szefem, ale do tego nie doszło – zaznacza Jaroszewicz.
40-latek odpowie za oszustwa, fałszerstwo dokumentów, pranie pieniędzy i posługiwanie się dokumentem innej osoby. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności – czytamy w komunikacie lubuskiej policji.
Siałkowski pisze z sądu - kryminalne newsy z Gorzowa i okolic
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze