W pierwszym półfinałowym meczu przed tygodniem we Wrocławiu gospodarze pokonali stalowców 47:43. Już wtedy gorzowianie musieli sobie radzić bez poważnie kontuzjowanego Duńczyka Nielsa Kristiana Iversena (10. średnia PGE Ekstraligi), w miejsce którego wystartował Szwed Linus Sundstrom.
Układ sił nieco zmienił się dwa dni przed rewanżem na stadionie im. Edwarda Jancarza. W piątek w Niemczech w drugim tegorocznym finale indywidualnych mistrzostw świata juniorów złamał obojczyk jeden z wrocławskich liderów Maksym Drabik. On ma 19. średnią w ekstraklasie, ale wiemy, jak cenny jest świetny junior na rezerwie, który może wskakiwać w trakcie zawodów za słabiej dysponowanych, starszych kolegów. „Last minute” Sparta w sobotę wypożyczyła z ROW Rybnik Larsa Skupienia, aby w niedzielę nie pojechać w szóstkę.
– Przyjęliśmy tę informację do wiadomości, ale to w żadnym wypadku nie może nas uspokoić – apelował trener gospodarzy Stanisław Chomski. – Zapowiada się wielka walka seniorów. Liczę na to, że jeszcze raz dołożą się też nasi juniorzy, który płacą za cierpliwość i w play-off też chcą zdobywać punkty.
Na początek uciekł wszystkim Martin Vaculik, za to daleko na końcu stawki został kapitan stalowców Przemysław Pawlicki. Zauważyliśmy, że tor jest znacznie twardszy niż w ostatni dzień lipca, gdzie jeszcze w sezonie zasadniczym gorzowianie przegrali u siebie ze Spartą 41:49. Musieliśmy z tamtej lekcji wyciągnąć wnioski i utrudnić zadanie półfinałowemu rywalowi.
W biegu młodzieżowym goście boleśnie odczuli brak Drabika, bo Hubert Czerniawski i Rafał Karczmarz po prostu rozbili rówieśników ze Sparty. To był piękny moment, że właśnie najmłodsi żółto-niebiescy żużlowcy, spisywani przed sezonem na pożarcie, za jednym zamachem odrobili wszelkie straty z pierwszego półfinału.
Sundstrom – zastępca Iversena – we Wrocławiu sobie nie poradził, ale tym razem w 3. wyścigu pokazał, że umie dołożyć swoje punkty nawet w play-off. Dobrze wystartował, konsekwentnie jechał po zewnętrznej i znalazł się na czele stawki. Z tyłu obejrzeliśmy popisy Krzysztofa Kasprzaka. Najpierw minął Andrzeja Lebiediewa, a na ostatnim wirażu Macieja Janowskiego. Znów 5:1 dla Stali!
Bartosz Zmarzlik przegrał z Vaclavem Milikiem, najważniejsze jednak dla gospodarzy, że w 4. biegu był choć remis, bo obrońcy mistrzostwa Polski już prowadzili różnicą ośmiu punktów i teraz to Sparta musiała gonić stalowców, aby znaleźć się w finale.
Po drugiej serii było już 27:15 dla Stali, a po trzeciej 36:24. Z wielką przewagą znów wygrał Vaculik, pierwszą trójkę w znakomitym czasie przywiózł Zmarzlik, a Kasprzak wygrał świetną walkę z Taiem Woffindenem. Goście błądzili, gorzowianie mieli ten mecz pod kontrolą. Teraz byle przetrwać z satysfakcjonującą przewagą atak rezerw taktycznych, które musiały w końcu ze strony przegrywających ruszyć...
– Bezwzględnie musimy być czujni, bo to jest półfinał play-off, Sparta, póki będzie miała szansę, na pewno nie odpuści. Tym bardziej że jedziemy na równym, bezpiecznym torze, bez dziur. Ścigać się na takiej nawierzchni to wielka frajda – ostrzegał Zmarzlik i wiedział, co mówi.
Spartanie podnieśli się w niewiarygodnym stylu. Na „Jancarzu” wręcz zaczęli latać Woffinden, Milik oraz Szymon Woźniak. Wśród stalowców nie było już takich, którzy byliby w stanie przywieźć w walce z nimi choć jedną trójkę. – Dla mnie jednym z kluczowych momentów był też 12. wyścig – stwierdził trener Stanisław Chomski. – Woffinden z juniorem Damianem Dróżdżem przywieźli naszych podwójnie i zaczęły się prawdziwe nerwy. Niestety w końcówce nie byliśmy już w stanie obronić wcześniejszej przewagi, cztery ostatnie biegi przegraliśmy aż 6:18. Sparcie wypada pogratulować awansu do finału. My teraz pojedziemy o trzecie miejsce z Zieloną Górą, mam nadzieję, że kibice do końca będą z nami.
GORZÓW – WROCŁAW:
CASH BROKER STAL GORZÓW – BETARD SPARTA WROCŁAW 45:45
Pierwszy mecz 47:43 dla wrocławian, Sparta pojedzie o złoto, a Stal o brąz.
STAL: Martin Vaculik 11 (3,3,3,2,0), Przemysław Pawlicki 3+1 bonus (0,1,1,1,w), Krzysztof Kasprzak 10+1 (2,3,2,1,2), Linus Sundstrom 5+1 (3,1,1,0), Bartosz Zmarzlik 10 (2,3,2,2,1), Hubert Czerniawski 3 (3,0,0), Rafał Karczmarz 3+2 (2,1,0).
SPARTA: Tai Woffinden 15+1 bonus (1,2,3,3,3,3), Szymon Woźniak 7 (2,d,1,3,3,1), Maciej Janowski 2+1 (1,1,d,0), Andrzej Lebiediew 2 (0,2,-,-,-), Vaclav Milik 13+1 (3,2,2,3,1,2), Damian Dróżdż 3+1 (1,0,0,2), Lars Skupień 0 (0,0,-).
FALUBAZ ZIELONA GÓRA – FOGO UNIA LESZNO 45:45
Pierwszy mecz 50:40 dla leszczynian, Unia pojedzie o złoto, a Falubaz o brąz.
FALUBAZ: Jarosław Hampel 13+1 bonus (3,3,2,2,3), Jacob Thorssell 7 (0,1,3,3,0), Patryk Dudek 10+2 (1,2,2,3,2), Piotr Protasiewicz 6+2 (0,3,1,1,1), Jason Doyle 4 (1,1,2,0), Mateusz Tonder 5 (3,2,0), Alex Zgardziński 0 (0,0,0).
UNIA: Emil Sajfutdinow 9 (2,1,3,2,1), Peter Kildemand 3+2 (1,0,1,1,-), Piotr Pawlicki 10+1 bonus (3,3,0,2,2), Grzegorz Zengota 3+1 (2,w,1,0), Janusz Kołodziej 11 (3,2,3,3,0), Dominik Kubera 2+2 (1,0,1), Bartosz Smektała 7+1 (2,2,0,3).
TERMINARZ FAZY PLAY-OFF:
niedziela 3 września, pierwsze mecze półfinałowe
Betard Sparta Wrocław – Cash Broker Stal Gorzów 47:43
Fogo Unia Leszno – Falubaz Zielona Góra 50:40
niedziela 10 września, drugie miejsce półfinałowe
Falubaz Zielona Góra – Fogo Unia Leszno 45:45
Cash Broker Stal Gorzów – Betard Sparta Wrocław 45:45
niedziela 17 września, pierwsze mecze o 1. i 3. miejsce
(o złoto) Fogo Unia Leszno – Betard Sparta Wrocław
(o brąz) Cash Broker Stal Gorzów – Falubaz Zielona Góra
niedziela 24 września, drugie mecze o 1. i 3. miejsce
(o złoto) Betard Sparta Wrocław – Fogo Unia Leszno
(o brąz) Falubaz Zielona Góra – Cash Broker Stal Gorzów
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera