Wielokrotnie już pisaliśmy, że mamy wielkie szczęście mogąc od pierwszych chwil śledzić postępy kogoś tak nietuzinkowego jak Bartosz Zmarzlik. Takie talenty trafiają się raz na wiele lat.
On w cyklu jest najmłodszy, nie ma jednak żadnych kompleksów, w każdym wyścigu daje z siebie wszystko, często rozstawia starszych kolegów po kątach. W obecnym sezonie do tej pory było mu znacznie trudniej i od razu zaczęło się szukanie dziury w całym, słyszeliśmy o gorącej głowie stalowca, zbyt dużej presji. A to po prostu brakowało szybkości i nawet największe szarpanie się niewiele dawało. Bartek dalej był sobą. Jedynie nieco częściej przegrywał i cały czas ze swoim teamem poszukiwał tej pewności i luzu na torze z poprzedniego sezonu. W końcu znowu przyszedł i jego czas.
W poprzednim turnieju cyklu Grand Prix w Cardiff były znów duże punkty – aż 16. W finale przytrafił się jednak Zmarzlikowi defekt motocykla.
– Coś jednak drgnęło, bardzo dziękuję panu Rysiowi Kowalskiemu, tunerowi, z którym zacząłem współpracę i jestem z niej bardzo zadowolony, bo moje silniki odzyskały szybkość z poprzedniego sezonu – mówił żużlowiec Stali tuż przed wejściem na najwyższy stopień podium w Malilli. – Czuję się świetnie, bo już trochę czasu od tego mojego pierwszego zwycięstwa w GP minęło, teraz jest drugie. W klasyfikacji jestem szósty? To super, cały czas walczę o miejsce w czołowej ósemce, aby być tu dalej za rok. A w pozostałych pięciu turniejach postaram się wyrwać ile się da. To świetne uczucie móc tak się pościgać, gdy wiesz, że motocykl ci w tym pomoże.
Zmarzlik bez problemów uzbierał 10 pkt w fazie zasadniczej, a to, co robił w półfinale i finale, będziemy sobie powtarzać w nieskończoność. Zrywaliśmy się z miejsc, łapaliśmy się za głowy, kolejna akcja tym razem wbiła nas w fotele, w końcu na chwilę trzeba było zamknąć oczy, bo pod bandą, gdzie wciskał się Bartosz, przecież nie było miejsca... A na koniec euforia, olbrzymia radość. I to wyjątkowe uczucie, że mogliśmy być świadkami takiego ścigania.
Najpierw Zmarzlik stoczył rewelacyjny, półfinałowy pojedynek o drugie miejsce z Taiem Woffindenem i Piotrem Pawlickim, odważnie wjeżdżał tam, gdzie inni nawet by nie pomyśleli. – W finale wszyscy przykleili się do krawężnika, a ja odjechałem pod bandę. Ależ dostałem skrzydeł, gdy poczułem, że tam motocykl pięknie mi klei – opowiadał zwycięzca turnieju w Szwecji. Na ostatniej prostej wyprzedził znakomitego dziś reprezentanta gospodarzy Antonio Lindbacka... Wielkie gratulacje!
Nowym liderem w klasyfikacji przejściowej wyścigu o mistrza świata został Maciej Janowski ze Sparty Wrocław.
W bardzo dobrym stylu wrócił dziś do ścigania Słowak Martin Vaculik, fajnie choć pechowo jeździł Niels Kristian Iversen. Nawet Linus Sundstrom, który uzbierał tylko 2 pkt, był cały czas nieustępliwy, nie woził się na ostatniej pozycji. Po takim wieczorze w Grand Prix, derbowa niedziela w Zielonej Górze (początek meczu Falubaz – Stal o godzinie 19) zapowiada się fenomenalnie...
WYNIKI TURNIEJU GP W MALILLI:
1. Bartosz Zmarzlik (Polska) – 1. miejsce w finale, 15 (3,1,2,1,3,2,3), 2. Antonio Lindback (Szwecja) – 2. miejsce w finale, 19 (3,3,2,3,3,3,2), 3. Fredrik Lindgren (Szwecja) – 3. miejsce w finale, 18 (2,3,3,3,3,3,1), 4. Maciej Janowski (Polska) – 4. miejsce w finale, 13 (d,3,3,2,3,2,0), 5. Tai Woffinden (Wielka Brytania) 14 (3,2,3,3,2,1), 6. Emil Sajfutdinow (Rosja) 10 (2,1,3,2,1,1), 7. Martin Vaculik (Słowacja) 10 (2,2,2,2,2,0), 8. Piotr Pawlicki (Polska) 6 (0,3,1,2,0,0), 9. Niels Kristian Iversen (Dania) 6 (3,1,2,0,0), 10. Chris Holder (Australia) 6 (1,0,1,3,1), 11. Patryk Dudek (Polska) 5 (2,2,0,1,0), 12. Jason Doyle (Australia) 5 (1,0,1,1,2), 13. Peter Kildemand (Dania) 4 (0,2,0,0,2), 14. Matej Zagar (Słowenia) 3 (0,1,1,w,1), 15. Linus Sundstrom (Szwecja) 2 (1,0,0,0,1), 16. Martin Smolinski (Niemcy) 1 (1,0,0,w,0).
KLASYFIKACJA PRZEJŚCIOWA GP 2017: 1. Janowski – 88, 2. Doyle – 83 pkt, 3. Dudek – 80, 4. Lindgren – 76, 5. Woffinden – 71, 6. Zmarzlik – 70, 7. Sajfutdinow – 68, 8. Vaculik – 59, 9. Lindback – 55, 10. Zagar – 51, 11. Holder – 50, 12. Pawlicki – 50, 13. Hancock – 45, 14. Iversen – 44, 15. Kildemand – 26, 16. Milik – 13, 17. Pedersen – 8.
GRAND PRIX 2017:
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny