Od lat podczas Przystanku Woodstock w nadgranicznym Kostrzynie nad Odrą uczestniczyły również służby ratownicze z Niemiec, m.in. berlińska straż pożarna, zawodowa straż pożarna z Frankfurtu nad Odrą czy jednostki federalnej Służby Ratownictwa Technicznego THW. Deklarowali taki udział i współpracę również w tym roku.
Niedawno niemieccy strażacy dowiedzieli się jednak, że polska strona bardzo dziękuje za chęci, ale... poradzi sobie sama.
Policja oficjalnie: możliwe zamachy terrorystyczne na Woodstocku
– Biorąc pod uwagę zagrożenie terrorystyczne w Europie, które jest coraz bliżej naszych granic, a także nową ustawę o imprezach masowych, zmieniliśmy też koncepcję zabezpieczenia tego festiwalu – potwierdza kpt. Dariusz Szymura, rzecznik Komendy Wojewódzkiej PSP w Gorzowie – Nie chcąc narażać na ewentualne niebezpieczeństwo osób spoza formacji, zdecydowaliśmy się zabezpieczyć imprezę wyłącznie strażakami PSP. Ograniczyliśmy praktycznie całkowicie także udział jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej, podobnie jak kolegów z niemieckiej straży czy THW – dodaje.
Podkreśla jednak, że w sytuacji kryzysowej, kiedy potrzebne będzie wsparcie, polscy strażacy o taką pomoc poproszą. – I na pewno ją uzyskamy, bo ta współpraca międzynarodowa na pograniczu bardzo dobrze się układa. W przeszłości, czy to podczas wielkich pożarów lasów, czy innych zdarzeń, koledzy z Niemiec stawali zawsze ramię w ramię – tłumaczy kpt. Szymura.
Strażacy uznali, że są w stanie zabezpieczyć Przystanek Woodstock własnymi siłami. Będzie to się wiązało ze ściągnięciem 200 ratowników z całego województwa, a także pozostawieniem w odwodzie również strażaków z sąsiednich regionów.
Jak podaje brandenburska rozgłośnia RBB, informacja do frankfurckich i berlińskich strażaków oraz THW dotarła e-mailem pod koniec zeszłego tygodnia. W uzasadnieniu napisano, że polska strona nie może zagwarantować służbom bezpieczeństwa.
– Jesteśmy absolutnie zaskoczeni, że to stało się tak nagle. I jesteśmy tym nieco zdezorientowani – powiedział dla RBB Helmut Otto, dyrektor Katastrophenschutz Frankfurt (Oder). Panuje przekonanie, że strona niemiecka powinna być jednak bardziej wciągnięta w analizę sytuacji.
Niemiecka rozgłośnia komentuje, że „festiwal już od dawna jest dla narodowo-konserwatywnego rządu cierniem w oku”, a podany powód rezygnacji z udziału niemieckich służb określa jako „wymówkę”.
Podobnie jak w ubiegłym roku policja uznała Przystanek Woodstock za imprezę podwyższonego ryzyka. Stanisław Panek, komendant miejski policji w Gorzowie, wydał oficjalna opinię, w której przewiduje zagrożenia na Przystanku Woodstock. Na pierwszym miejscu wymienia zamach terrorystyczny, w ślad za nim idzie „panika wywołana fałszywym alarmem lub faktycznie zaistniałym zamachem”. Komendant Panek wspomina także o: bójkach, pobiciach, rozbojach, kradzieżach, przestępstwach narkotykowych, łamaniu ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Nie wyklucza przestępstw na tle seksualnym.
Jurek Owsiak już w ub. roku na wieść o ewentualnych zamachach terrorystycznych w Kostrzynie, skomentował: - Można straszyć ludzi terrorystami, można przewidywać najgorsze sytuacje, które dzieją się wokół nas i których my absolutnie nie bagatelizujemy. Ale prawda jest taka, że bardziej boimy się ogólnofestiwalowej sraczki wskutek złego jedzenia (dlatego tak wspaniale sanepid czuwa) niż terroryzmu, przed którym tak naprawdę nawet w małym klubie też trudno jest się obronić – napisał.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze