Gorzowska Straż Miejska zmienia siedzibę; od najbliższego poniedziałku będzie dyżurować na parterze budynku przy ulicy Łokietka 22. Telefon interwencyjny 95 735 57 28 pozostaje bez zmian.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

W związku z przeprowadzką dotychczasowa siedziba straży miejskiej przy ulicy Myśliborskiej w czwartek (6 lipca) i w piątek (7 lipca) nie będzie funkcjonowała.

Przypomnijmy, że kamienicę przy ul. Łokietka przed rokiem sprzedały miastu władze PWSZ, obecnie Akademii im. Jakuba z Paradyża. To była forma wsparcia rozwoju Akademii – za kamienicę miasto zapłaciło 1,8 mln zł. Budynek nie był już potrzebny uczelni na cele dydaktyczne, natomiast miasto poszukiwało lokalizacji bliżej centrum swoje biura i Straż Miejską.

Oprócz straży miejskiej mają się tam mieścić biuro Miejskiego Rzecznika Konsumentów i Spraw Mieszkańców (dotąd na Orląt Lwowskich), a także wydziały bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego z ul. Obotryckiej i audytu wewnętrznego, kontroli i analiz z ul. Myśliborskiej,i niektóre inne instytucje, jak Stowarzyszenie Gmin Polskich Euroregionu,,Pro Europa Viadrina”.

Straż Miejska ma na celu przede wszystkim ochronę spokoju i porządku w miejscach publicznych, a także ochronę obiektów komunalnych i urządzeń użyteczności publicznej. Ma też czuwać nad porządkiem i kontrolować ruch drogowy. Współdziała z właściwymi podmiotami w zakresie ratowania życia i zdrowia obywateli, pomocy w usuwaniu awarii technicznych i skutków klęsk żywiołowych oraz innych miejscowych zagrożeń. Często współdziała z organizatorami i innymi służbami w ochronie porządku podczas zgromadzeń i imprez publicznych.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Wczoraj przespacerowałem się zielonym bulwarem od Akademii do Cichońskiego. Syf i pijaństwo. Kosze przepełnione 100-krotnie. Po prostu wokół koszy piramidy butelek. Ktoś tam poustawiał ławki, ktoś kosze, a kto dba o porządek? Tak działa miasto, wydaje publiczny grosz na kosze, a nie zapewnia ich opróżniania. To bez sensu.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0