„Sieć szpitali”, czyli, jak to się oficjalnie nazywa – system podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej – wejdzie w życie 1 października. Tymczasem we wtorek wieczorem Ministerstwo Zdrowia opublikowało listę szpitali, które w tej sieci się znajdą. W województwie lubuskim jest na tej liście 20 szpitali, czyli praktycznie wszystkie poza szpitalami psychiatrycznymi, których system nie obejmuje.
Co wprowadzenie „sieci” oznacza dla pacjenta? Zobaczymy. O spodziewanych efektach mówił minister Konstanty Radziwiłł podczas niedawnej wizyty w Gorzowie. Wprowadzenie sieci szpitali i ryczałtowe ich finansowanie ma pomóc w roztoczeniu całościowej opieki nad zdrowiem pacjenta. Pierwsza zmiana – by ulżyć tym najbardziej cierpiącym, którzy czekają na przyjęcie do szpitala na SOR albo izbie przyjęć, przy szpitalach będą działać przychodnie nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej. Druga zmiana – ryczałtowe finansowanie pozwala mieć nadzieję, że szpital będzie się bardziej koncentrował na całościowej opiece nad pacjentem niż na wykonywaniu pojedynczych procedur. I wreszcie trzecia zmiana – szpital sieciowy w ramach swoich obowiązków będzie zobowiązany do zapewnienia pacjentom opieki poszpitalnej, a także rehabilitacji.
– Sieć szpitali to ważny element całej reformy opieki zdrowotnej. W szpitalu jesteśmy, kiedy się rodzimy. I prędzej czy później do niego trafiamy – snuje refleksję wicewojewoda Robert Paluch. – Istota tego systemu, również w naszym województwie, polegała na tym, aby każdy powiat miał szpital w sieci. I to się udało – dodaje wicewojewoda.
W każdym powiecie będą więc szpitale objęte siecią, natomiast są to placówki na różnym poziomie referencyjności.
Trzy podstawowe poziomy zabezpieczenia zdrowotnego: szpitale stopnia I – małe szpitale powiatowe z chirurgią ogólną, oddziałem chorób wewnętrznych, położnictwem i ginekologią oraz pediatrią i/lub neonatologią; szpitale stopnia II – większe szpitale powiatowe, które będą oprócz tego, co oferują szpitale I stopnia, będą również miały chirurgię dziecięcą, kardiologię, neurologię, okulistykę, ortopedię i traumatologię narządu ruchu, otolaryngologię i urologię; szpitale stopnia III – czyli szpitale wojewódzkie z pełną gamą świadczeń.
Trzeci poziom referencyjności mają szpitale w Gorzowie, Zielonej Górze i Nowej Soli. Są też dwa szpitale ogólnopolskie: to 105. Kresowy Szpital Wojskowy w Żarach i poliklinika MSWiA w Zielonej Górze. Pozostałe to szpitale I stopnia. – Jest też możliwe, że szpital zielonogórski będzie szpitalem na poziomie ogólnopolskim, ale na razie pozostaje szpitalem III stopnia – mówi wicewojewoda Paluch.
Aby znaleźć się w sieci szpitale musiały spełniać określone kryteria. I jak podkreśla wicewojewoda, nie były to kryteria własnościowe. Na liście są zarówno szpitale, których właścicielem jest samorząd, jak też szpitale prywatne.
Dyrektor lubuskiego oddziału NFZ wystąpił natomiast do ministerstwa z wnioskiem o włączenie do systemu trzech szpitali, które nie spełniały wszystkich kryteriów. Chodzi o zlikwidowany szpital w Krośnie Odrzańskim, LORO w Świebodzinie oraz szpital kardiochirurgiczny w Nowej Soli
– Te szpitale spełniały tylko część kryteriów. Uznaliśmy jednak, ze sa istotne dla zabezpieczenia poziomu świadczeń z zdrowotnych. Mieliśmy na to argumenty i dlatego wniosek został uwzględniony. Kardiochirurgia w Nowej Soli to jedyny świadczeniodawca w województwie. Lubuskie Centrum Ortopedii to najczęściej wybierana placówka, są najdłuższe kolejki, zapewnia kompleksowość leczenia. A szpital w Krośnie Odrzańskim jest jedynym szpitalem w powiecie – wyjaśnia Piotr Bromber.
Wprowadzenie sieci szpitali wiąże się też z ryczałtowym ich finansowaniem przez NFZ. Przez cztery lata placówki będą miały zagwarantowane finansowanie i nie będą musiały się martwić co roku o nowe kontrakty. To ma pomóc w roztoczeniu całościowej opieki nad zdrowiem pacjenta.
– W tej chwili trwa wyliczanie tych ryczałtów na podstawie wykonań z 2015 r. Pierwszy y ryczał t zostanie wyliczony na trzy miesiące, podobnie kolejny, aby sprawdzić jak system funkcjonuje w praktyce. Jednak to oznacza dla szpitali stabilizację i pewność kontraktu – mówi dyr. Bromber.
Oprócz „sieci szpitali” pozostają też dotychczasowe instrumenty finansowania służby zdrowia, czyli konkursy i rokowania.
Szpitale będą mogły w nich uczestniczyć. I tak np. kiedy budowana właśnie gorzowska radioterapia będzie rozpoczynać działalność będzie mogła skorzystać z tej formy kontraktowania.
Wszystkie komentarze