Pierwszy, olimpijski brąz Karolina Naja przywiozła w 2012 roku z igrzysk w Londynie. Razem z Beatą Mikołajczyk z Kopernika Bydgoszcz ten piękny wynik w kajakowych dwójkach powtórzyły w ubiegłym roku w Brazylii.
– Wzięłyśmy udział w zakończeniu igrzysk, pożegnaniu z Rio. Piękna, efektowna impreza. Również nawiązanie do Tokio, gdzie tym razem w 2020 roku zjadą się sportowcy z całego świata – opowiadała Naja po przyjeździe do Polski. -Te kilka obrazów zrobiło na mnie ogromne wrażenie, wtedy dotarło do mojej świadomości, że też chcę tam być. Londyn, Rio de Janeiro, Tokio... Wyjątkowe zestawienie i wspomnienia na całe życie. Chciałabym tego doświadczyć, ale czy będzie mi to dane? To kolejne cztery lata naprawdę ciężkiej pracy. Bez tego jednak nie ma żadnych szans, aby przeżyć te jedyne w swoim rodzaju chwile na podium olimpijskim.
Kajakarka AZS AWF Gorzów po sezonie olimpijskim wybrała trening w klubie. Po nowym roku była już na jednym, zagranicznym zgrupowaniu kadry. W zawodach jej jednak nie zobaczyliśmy.
– Spotkało Karolinę wielkie szczęście rodzinne, bo zaszła w planową wcześniej ciążę i jej obecny stan nie pozwala na wysiłek startowy, choć to nie znaczy, że przyszła mama całkowicie zaniechała treningu. Cały czas rusza się na ile to jest możliwe – mówił trener Zachara.
Do rozwiązania powinno dojść w grudniu, już teraz mocno trzymamy kciuki, aby wszystko poszło zgodnie z planem. Naja tworzy z Łukaszem Woszczyńskim, piękny, sportowy związek, który narodził się w AZS AWF. Woszczyński w 2004 r. na igrzyskach w Atenach był piąty w C2 na 1 km.
– Tak sobie to z partnerem Karolina zaplanowała, aby po starcie w Rio de Janeiro spełnić się również w życiu prywatnym – stwierdził gorzowski szkoleniowiec. – Wiemy jak dla kobiety to jest niezwykle istotna sprawa. Przecież ciąża to nie choroba, a wspaniałe wydarzenie. Tokio absolutnie jest cały czas w jej zasięgu. Wróci jako dojrzała zawodniczka, z nowymi doświadczeniami, rodziną. To wszystko zdecydowanie ją wzmocni. Ma też wielkie wsparcie w swoich bliskich. Dziś cieszmy się z jej szczęścia i najważniejsze, aby dalej wszystko przebiegało bez komplikacji.
W sobotę Naja reprezentowała jednego ze sponsorów podczas żużlowej rundy Grand Prix na Stadionie Narodowym w Warszawie.
– A wcześniej była w ten weekend na zawodach kwalifikacyjnych do kadry w Poznaniu, ale już tylko w roli kibica – dodał Marek Zachara. – Miałem okazję jej osobiście pogratulować. Była w świetnym nastroju, uśmiechnięta. Już zdążyła zatęsknić za rywalizacją, ale na to musi chwilę poczekać.
Na Malcie walczyli o miejsca w reprezentacji inni przedstawiciele AZS AWF. – I będziemy mieli ich w szkoleniu centralnym aż siedmiu, nigdy nie było ich tak wielu, bardzo się cieszę – opowiadał trener Zachara.
21-latka Anna Puławska, która marzy, aby na najważniejszych imprezach dorównać multimedalistce Nai, była druga w K1 na 200 i 500 m. – Na krótszych dystansach przegrywała tylko z medalistkami olimpijskimi Martą Walczykiewicz i Beatą Mikołajczyk – wyliczał nasz szkoleniowiec. – W finałach B startowała również Katarzyna Szewczyk. Cieszą trzy miejsca zawodników z naszego klubu w finale K1 na 200 metrów mężczyzn. Tutaj wygrał Paweł Kaczmarek, szósty był Bartosz Jonkisz, a dziewiąty Kamil Kołpak. Z kajakarzy bardzo fajne pokazał się jeszcze Dorian Kliczkowski, specjalista od dłuższych dystansów. Na deser dobrą formę prezentował nasz kanadyjkarz Wiktor Głazunow, który w zawodach międzynarodowych powalczy o miejsce w jedynce na mistrzostwa Europy.
Polacy mocną reprezentację wystawią w tym roku na Pucharach Świata w Szeged na Węgrzech (26-28 maja) i w Belgradzie w Serbii (2-4 czerwca). Tegoroczne mistrzostwa Europy odbędą się w Płowdiw w Bułgarii (14-16 lipca), a mistrzostwa świata w czeskich Racicach (23-27 sierpnia).
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera