Przed dzisiejszym rozstrzygającym starciem w gorzowskiej hali, w wydawnictwie przygotowanym dla kibiców przeczytaliśmy, że „w dalszych rozgrywkach czeka nas wyjazdowy mecz z 1KS Ślęzą Wrocław. Nasze koszykarki z pewnością dostarczą nam wielu emocji w walce o medalowe pozycje w BLK.”
Było blisko, przecież prowadziliśmy już w tej serii 2-0, także piąty mecz był inny niż te wcześniejsze, bo to nasze akademiczki tym razem prowadziły przez prawie 25 minut. Kropki nad „i” nie udało się jednak postawić. I wyszło niezręcznie. To Polkowice zagrają teraz ze Ślęzą, a nam pozostanie w głowach znakomity ćwierćfinał, który zdecydowanie był doskonałą promocją kobiecych rozgrywek. – To były mecze godne nawet finału tej ligi – stwierdziła Magdalena Leciejewska z ostatecznie zwycięskiej ekipy. – Nigdy w karierze nie rozegrałem tak niesamowitej serii na poziomie ćwierćfinału – dodał Maros Kovacik, szkoleniowiec gości. – Oba zespoły zasługują na to, aby grać co najmniej w półfinale. Niestety tak się nie stanie.
Jeden mecz wygraliśmy w lidze w swojej hali na koniec poprzedniego sezonu, kolejnych jedenaście w twierdzy przy Chopina w fazie zasadniczej w obecnych rozgrywkach, dwa pierwsze pojedynki w ćwierćfinale. 14 ligowych sukcesów z rzędu. I niestety koniec. Ostatni raz w Gorzowie wygrał 9 marca ubiegłego roku zespół CCC. Dziś historia zatoczyła koło.
Kto widział wcześniejsze cztery pojedynki, a z jakiegoś powodu nie zobaczył dzisiejszego starcia, to jakby nic nie zobaczył. Mecz, szczególnie w pierwszej połowie, stał na niebywałym poziomie. Po dwóch kwartach gorzowianki miały 62-procentową skuteczność! Polkowiczanki – 49 procent. A to nie był mecz bez obrony. Obie ekipy wspięły się na wyżyny swoich możliwości, wędrując z poziomem w górę daleko od tego, co normalnie oglądamy w lidze. Nikt tu nie chciał przegrać. Nadzieja kibiców gospodyń rosła z każdą minutą, bo rewelacyjne zawody rozgrywało nasze zagraniczne trio – Stephanie Talbot, Nicole Seekamp i Courtney Hurt. One zdobyły 38 z 45 pkt do przerwy. Na początku trzeciej kwarty wygrywaliśmy już 47:38. Zaskoczyliśmy rywalki akcjami tyłem do kosza, gdzie nasza wyższa zawodniczka zostawała z niższą. Także odważniej, wyżej wyszliśmy w obronie, aby powstrzymać ważny atut Polkowic – rzuty z dystansu. – Cały czas czymś próbowaliśmy się zaskoczyć – mówił Dariusz Maciejewski, trener AZS AJP. – Niestety na samym finiszu zabrakło nam zdrowia.
Dalej już nie było tak różowo. Koszykarki CCC napierały dziesiątką graczy, a po naszej stronie w ofensywie zrobiło się nerwowo. Nie pomagały kłopoty z faulami Talbot, która na dłuższy fragment musiała opuścić boisko.
W czwartej kwarcie to Polkowice wyszły na pięciopunktowe prowadzenie – 66:71. Te straty jednak odrobiliśmy! Pomogła nam w tym Jamierra Faulkner, która w końcówce nie trafiła obu rzutów wolnych, ale przede wszystkim wyszarpaliśmy to sami. W ostatnich sekundach czwartej kwarty za 3 pkt rzucały kolejno Nicole Seekamp, Aleksandra Pawlak i ponownie Seekamp. Ta ostatnia trafiła na remis równo z syreną! Piłka wracała do nas, bo strasznie walczyliśmy na tablicach, tym razem nie przegraliśmy zbiórki, dlatego tak byliśmy blisko sukcesu. Rzut Australijki dał dogrywkę.
W dodatkowym czasie przekonaliśmy się, dlaczego CCC tak walczyło z Toruniem o pozyskanie w trakcie sezonu Weroniki Gajdy. To ona była bohaterką w ekipie gości, nie bała się rzucać i robiła to jak trzeba, wyrwała też gorzowiankom jedną z kluczowych piłek. Pawlak – nasz transfer „last minute” – kolejnego play-off (tak samo było wcześniej w Toruniu i Bydgoszczy) nie zapisze do udanych. Czemu w 44. minucie, gdy przegrywaliśmy 77:79, lekkomyślnie wybrała się z rzutem z dystansu, gdzie wcześniej na pięć prób tylko jedną miała celną, a skutecznością z gry też nie powalała (ostatecznie 4/13)? Tego już się nie dowiemy. Gajda trafiła na 81:77 i tego zespół gości już nie roztrwonił.
Szkoda, że to już koniec. Także gorzowskiego zespołu w tym składzie, bo w Basket Lidze Kobiet zmieniają się przepisy. Nie będziemy mogli już zgłosić do meczu dwóch Australijek i Amerykanki, tylko maksymalnie dwie z nich. Walka była wszędzie, trzy serie pięciomeczowe, ale w najlepszej czwórce ostatecznie mamy wszystkie medalistki z poprzedniego sezonu oraz poważnego pretendenta do podium CCC Polkowice.
INVESTINTHEWEST AZS AJP GORZÓW – CCC POLKOWICE PO DOGRYWCE 81:87
W ćwierćfinale do trzech zwycięstw 3-2 dla CCC. Do półfinału awansował zespół z Polkowic.
KWARTY: 24:23, 21:15, 10:15, 16:18. DOGRYWKA: 10:16.
AZS AJP: Talbot 24, Seekamp 20 (2x3), Hurt 16, Szajtauer 4, Dźwigalska 2 oraz Pawlak 9 (1), Misiek 6 (1).
CCC: Harrison 16, Gajda 15 (1x3), Faulkner 14, Leciejewska 10 (1), W. Musina 6 (1) oraz R. Musina 9 (1), Gala 7 (1), Stankiewicz 6 (2), Rezan 2, Ortiz 2.
ĆWIERĆFINAŁY PLAY-OFF (do trzech zwycięstw):
sobota 18 marca:
InvestInTheWest AZS AJP Gorzów – CCC Polkowce 84:82 [stan rywalizacji 1-0]
Ślęza Wrocław – Basket 90 Gdynia po dogrywce 74:79 [0-1]
Wisła Can Pack Kraków – Pszczółka AZS UMCS Lublin 61:66 [0-1]
niedziela 19 marca:
InvestInTheWest AZS AJP Gorzów – CCC Polkowce 70:59 [2-0]
Ślęza Wrocław – Basket 90 Gdynia 61:52 [1-1]
Wisła Can Pack Kraków – Pszczółka AZS UMCS Lublin 65:54 [1-1]
Energa Toruń – Artego Bydgoszcz 75:67 [1-0]
poniedziałek 20 marca:
Energa Toruń – Artego Bydgoszcz 67:68 [1-1]
sobota 25 marca:
CCC Polkowice – InvestInTheWest AZS AJP Gorzów 82:69 [1-2]
Basket 90 Gdynia – Ślęza Wrocław 60:77 [1-2]
Pszczółka AZS UMCS Lublin – Wisła Can Pack Kraków 65:53 [2-1]
Artego Bydgoszcz – Energa Toruń 61:60 [2-1]
niedziela 26 marca:
CCC Polkowice – InvestInTheWest AZS AJP Gorzów 63:52 [2-2]
Basket 90 Gdynia – Ślęza Wrocław 63:67 [1-3, awans Ślęza]
Pszczółka AZS UMCS Lublin – Wisła Can Pack Kraków 58:64 [2-2]
Artego Bydgoszcz – Energa Toruń 55:65 [2-2]
środa 29 marca:
InvestInTheWest AZS AJP Gorzów – CCC Polkowce po dogrywce 81:87 [2-3, awans CCC]
Wisła Can Pack Kraków – Pszczółka AZS UMCS Lublin 60:43 [3-2, awans Wisła]
Energa Toruń – Artego Bydgoszcz 80:86 [2-3, awans Artego]
PARY PÓŁFINAŁOWE (rywalizacja do trzech zwycięstw, pierwsze mecze 1 i 2 kwietnia):
Ślęza Wrocław – CCC Polkowice
Wisła Kraków –Artego Bydgoszcz
KOLEJNOŚĆ NA DALSZYCH MIEJSCACH:
5. Energa Toruń
6. AZS AJP Gorzów
7. AZS UMCS Lublin
8. Basket 90 Gdynia
9. Zagłębie Sosnowiec
10. MKK Siedlce
11. Widzew Łódź
12. Ostrovia Ostrów