Gorzów i dziennikarze "Wyborczej" bliżej Ciebie - znajdź nas na Facebooku i gorzow.wyborcza.pl!
33-letnia Elżbieta Międzik to aktualnie trzeci strzelec wicemistrzyń kraju, zdecydowanie najlepsza z Polek, grająca na blisko 50-procentowej skuteczności. We wcześniejszych ośmiu meczach grała średnio po prawie 34 minuty. Co się stało, że w Gorzowie całe spotkanie spędziła na ławce rezerwowych? - Doznała kontuzji na jednym z ostatnich treningów, kiedy wróci zdecydują lekarze - powiedział nam trener Artego Tomasz Herkt. Niezbyt rozmowny chwilę po meczu, który bydgoszczanki przegrały zaledwie dwoma punktami. Dłużej w tej ekipie nie gra już z powodu urazu Martyna Koc. W jej miejsce została zatrudniona Charity Szczechowiak i przeciwko AZS AJP pokazała się z dobrej strony.
Ten bardzo zacięty pojedynek - choć brakowało Międzik to zadanie wcale nie było dla nas łatwiejsze - miał kilka istotnych dla końcowego wyniku momentów. W wielu przypadkach gospodynie walczyły przede wszystkim z Jamajką Mauritą Reid. 31-letnia zawodniczka zdobyła aż 26 pkt, do tego dołożyła 14 zbiórek, po których przeważnie od razu pędziła na kosz akademiczek. Miała też 7 strat, ale i 6 przechwytów. Szybko złapała cztery faule i podczas jej krótkiej nieobecności na boisku (zagrała prawie 38 minut), gorzowianki wyszły na najwyższe prowadzenie 50:42. - Bardzo trudno było grać przeciwko Reid, włożyliśmy w to spotkanie bardzo wiele wysiłku, ostatecznie jednak to niezwykle istotne, kolejne zwycięstwo jej po naszej stronie - mówił Dariusz Maciejewski, szkoleniowiec AZS AJP, który tak mocno chciał zobaczyć piąty faul najgroźniejszej bydgoskiej koszykarki, aż sam otrzymał przewinienie techniczne.
Ekipa Artego stawiała się jednak do końca, w czwartej kwarcie to rywalki prowadziły 60:56. W tym czasie piąty faul popełniła Magdalena Szajtauer, a gorzowski szkoleniowiec postawił na nieco niższy skład - nie z Katarzyną Jaworską, a Pauliną Misiek. Trener Herkt odwrotnie. Zdjął z boiska dającą mu sporo w obronie, dobrze nam znaną Czeszkę Katerinę Zohnovą, a wysłał do boju trzy wysokie, wszystkie mierzące po 191 cm - Szczechowiak, Anne Armstrong oraz Deneshę Stallworth. Czy w ten sposób chciał odrobić straty w zbiórkach, gdzie akademiczki po przerwie zaczęły przeważać? Wydaje się, że to był błąd, bo trzy niezbyt mobilne wieże same nie były w stanie nic zdziałać w ataku, a do tego nie tworzyły przestrzeni dla kolejnych, indywidualnych akcji Reid. Pod koszem gości szalała za to Australijka Stephanie Talbot. Jej akrobatyczne, żywcem z męskiej koszykówki, skuteczne wbiegnięcie pod kosz dało nam zwycięstwo. Brawo! Z bilansem 7-2 z pewnością nie będziemy ruszać z duszą na ramieniu do pozostałych gier w tym roku, choć to z pewnością będą tak samo trudne wyzwania jak to dzisiejsze starcie z Artego.
INVESTINTHEWEST AZS AJP GORZÓW - ARTEGO BYDGOSZCZ 69:67
KWARTY: 23:21, 17:17, 14:15, 15:14.
AZS AJP: Talbot 19, Hurt 16, Seekamp 15, Szajtauer 7, Dźwigalska 3 (1x3) oraz Misiek 7 (1), K. Jaworska 2.
ARTEGO: Reid 26 (1x3), Stallworth 12, Armstrong 11 (1), Suknarowska 5 (1), Szybała 2 oraz Szczechowiak 8 (1), Zohnova 3, Niedźwiedzka.
WYNIKI Z 9. KOLEJKI:
InvestInTheWest AZS AJP Gorzów - Artego Bydgoszcz 69:67, Ostrovia Ostrów - PGE MKK Siedlce 81:79, CCC Polkowice - Basket 90 Gdynia 76:93, Ślęza Wrocław - Cosinus Widzew Łódź 76:58, Energa Toruń - Pszczółka AZS UMCS Lublin 65:54, JAS FBG Zagłębie Sosnowiec - Wisła Can Pack Kraków 59:83.
Osiem czołowych drużyn zagra w play-off o mistrzostwo Polski. Pozostałe zespoły kończą sezon po fazie zasadniczej.
MECZE AZS AJP DO KOŃCA ROKU:
4 grudnia, godz. 17: wyjazd do Wisły Kraków
10 grudnia: w domu z AZS UMCS Lublin
17 grudnia: w domu ze Ślęzą Wrocław
21 grudnia: wyjazd do Basketu 90 Gdynia
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny