23-latek Seweryn Gryszka i o cztery lata młodszy Adrian Turkowski, którzy solidarnie zdobyli po dziewięć goli, poprowadzili dziś Stal Gorzów do zwycięstwa 36:28 nad Nielbą Wągrowiec. - Gospodarze postawili nam naprawdę trudne warunki - przyznał grający trener rywali Bartosz Świerad, także ich najlepszy strzelec (8 bramek).
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Gorzów i dziennikarze "Wyborczej" bliżej Ciebie - znajdź nas na Facebooku i gorzow.wyborcza.pl!

Rywale z Wągrowca, którzy do tej pory zajmowali trzecie miejsce w tabeli i byli przed stalowcami, prowadzili w tym pojedynku jedynie przez pierwszych sześć minut. Dalej wygrywali gorzowianie choć w żadnym wypadku nie był to pojedynek jednostronny. Nielba do końca starała się gonić nasz zespół. Dopiero w końcówce przewaga żółto-niebieskich wzrosła rekordowo, do ośmiu goli. 36 strzelonych bramek to nasz najlepszy wynik w tym sezonie, gdzie w pierwszej lidze występujemy w roli beniaminka. - To już chyba czas przestać o Stali tak mówić, bo przecież każdemu kolejnemu przeciwnikowi daje się we znaki - mówił Bartosz Świerad, grający trener przeciwników i jednocześnie najlepszy zawodnik. - Mogło być lepiej, ale mieliśmy w tym spotkaniu taką manierę, że po udanych akcjach sami napędzaliśmy sobie kłopoty prostymi błędami. Przy tylu własnych pomyłkach, z tak dysponowanym Gorzowem wygrać się nie da.

Gdy Nielba naciskała, show w ataku dał po naszej stronie Seweryn Gryszka. Zaskakujące wykonanie rzutu wolnego, odważne akcje jeden na jeden, w końcu i trochę szczęścia przy niektórych rzutach. Gdy poprosiliśmy Seweryna o podsumowanie tego spotkania zaczęliśmy od tego, że w karierze każdego zawodnika są czasami takie dni, gdy wszystko wychodzi. - Faktycznie czułem się w tym spotkaniu bardzo dobrze - odpowiedział gorzowski rozgrywający. - W ostatnich meczach dostałem trochę więcej szans gry od trenera i powiedziałem sobie, że nie mogę tego zaprzepaścić. Od razu dodam, że mi czy Adrianowi Turkowskiemu, bo obaj dziś byliśmy najskuteczniejsi, bardzo pomagał zespół. Bez tego nic byśmy nie ugrali. Jeszcze musimy pracować nad wyborami, nad lepszymi ostatnimi podaniami, czy zwodami, które otwierają nam drogę do łatwiejszego rzutu. Uważam jednak, że z meczu na mecz jest z tym lepiej. Cieszę się, że nie jesteśmy takim beniaminkiem, który często przegrywa, a zdecydowanie wszystkich zaskakujemy. Choć jesteśmy młodą ekipą to mamy swoje ambicje. Życzyłbym sobie i kolegom, aby ta seria spotkań bez porażki trwała jak najdłużej, bo nie ma fajniejszej nagrody za pracę jaką wykonujemy jak dobre wyniki w lidze, gdzie nie ma słabych. O tym już chyba się kibice przekonali.

W niedzielę 16 października Stal Gorzów zagra na wyjeździe z szóstym w tabeli MKS Wieluń.

STAL GORZÓW - NIELBA WĄGROWIEC 36:28 (19:15)

STAL: Marciniak, Nowicki - Gryszka 9, Turkowski 9, Serpina 6, Gębala 4, Kryszeń 3, Bekisz 3, Starzyński 1, Mariusz Smolarek 1, Droździk, Kłak, Stupiński, Marcin Smolarek, Śramkiewicz.

WYNIKI Z 5. KOLEJKI:

Stal Gorzów - Nielba Wągrowiec 36:28, Śląsk Wrocław - Mazur Sierpc 26:32, Pomezania Malbork - MKS Wieluń 34:25, GKS Żukowo - Real Astromal Leszno 24:24, Grunwald Poznań - Warmia Traveland Olsztyn 25:35, Sokół Browar Kościerzyna - Wisła II Płock 31:28. Mecz SMS ZPRP Gdańsk - Spójnia Gdynia został przełożony na 9 listopada.

Pierwsza drużyna awansuje do PGNiG Superligi o ile spełni wymagania licencyjne. Dwa ostatnie zespoły spadną do drugiej ligi. SMS ZPRP Gdańsk nie ma prawa awansu i nie spada.

Po remisie Stali w Lesznie: Cieszmy się z każdego punktu i miejmy radość z grania [GALERIA ZDJĘĆ]

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Bartosz T. Wieliński poleca
Więcej