Po dopełnieniu formalności, wygraniu rewanżu ze Spartą Wrocław 56:33, w meczu, w którym nasi żużlowcy przywieźli dziewięć trójek i tylko cztery zera, a najsłabszy z nich miał w dorobku z bonusami aż 7 pkt, Stal Gorzów czeka na wielki finał. Za tydzień jedziemy na pierwszy bój o złoto do Torunia.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Gorzów i dziennikarze "Wyborczej" bliżej Ciebie - znajdź nas na Facebooku i gorzow.wyborcza.pl!

Jakieś problemy z awansem? Ci, którzy nie od dziś nieco wnikliwiej oglądają żużlowe zawody ligowe i wiedzą o co chodzi w dwumeczach, w półfinałowym rewanżu w Gorzowie chcieli zobaczyć jak najwięcej fajnego ścigania, a także bezwypadkowej jazdy, bo w tej dyscyplinie przy obojętnie jakim wyniku nie ma odpuszczania, a każdy wyścig to osobny spektakl. Finalista został już tak naprawdę wyłoniony tydzień temu w Poznaniu, gdzie stalowcy spisali się rewelacyjnie, wygrali aż 49:29 (z powodu deszczu pojedynek został przerwany po 13. biegach).

Po minucie ciszy dla zmarłego Jerzego Padewskiego, jednej z legend ze Stali, pierwsze wyścigi potwierdziły, że ten mecz to wyłącznie formalność i będzie mu przyświecać hasło: abyśmy cali i zdrowi szykowali się na wielkie boje o złoto. W pierwszej serii gorzowianina zdołał wyprzedzić tylko Tai Woffinden, po czterech startach było już 19:4 dla gospodarzy. Dwa razy pewnie wygrywał Bartek Zmarzlik, drugi w sobotę w rundzie Grand Prix w Teterow w Niemczech. Świetnie ze startu uciekali też Niels Kristian Iversen oraz Przemysław Pawlicki. Tego drugiego cały czas widzieliśmy w towarzystwie naszego fizjoterapeuty Jerzego Buczaka. Okazało się, że w tygodniu Przemek groźnie upadł w Danii. Taki jest żużel, przypadki losowe mogą zepsuć nawet najlepszy plan. Obyśmy w tym sezonie rozmawiali już wyłącznie o znakomitej walce, a nie problemach zdrowotnych kogokolwiek.

W tym meczu też spięć nie brakowało. Tor był wymagający, upał robił swoje, trzeba było pilnować się choćby na koleinie na wyjeździe z pierwszego wirażu. W biegu młodzieżowym w połowie pierwszego łuku błąd popełnił Damian Dróżdż i przez to na tor upadli obaj zawodnicy Sparty. Adrian Gała z uszkodzonym nadgarstkiem do końca zawodów został w parkingu. Ostro i niebezpiecznie było również w 8. wyścigu. Zmarzlik ostro potraktowany przez rywali na pierwszym okrążeniu, znalazł się na końcu stawki. Nie pozostał dłużny. Próbował wcisnąć się Szymonowi Woźniakowi na drugim wirażu przy krawężniku. Rywal też zjechał do kredy i potrącony upadł. Wykluczony został Bartek, ale wrocławianin również do tej kolizji swoje dołożył. W powtórce będący na prowadzeniu Krzysztof Kasprzak wpadł we wspomnianą wyżej koleinę. - Widziałem powtórkę, ależ było gorąco - opowiadał jeden z liderów Stali. - Udało mi się opanować motocykl, kierownicą dostałem jednak w mostek. Kontynuowałem wyścig na bezdechu, jeszcze odzyskałem drugie miejsce i za metą musiałem się położyć na torze, aby złapać oddech. Nic się na szczęście nie stało. Jesteśmy w finale i myślę, że jako drużyna pokazaliśmy moc.

Obolały, zaraz za metą ściągający lewą rękę z kierownicy Pawlicki przywiózł jedno z czterech zer Stali, ale pozostałe wyścigi wygrał. Wszyscy na stadionie wiwatowali, gdy w 12. wyścigu świetnie jechał parą z Adrianem Cyferem i przywiózł na 5:1 mistrza świata Taia Woffindena. - Czasami zdarza mi się przekombinować, dziś oprócz jednego startu wszystko świetnie zagrało - powiedział kapitan gorzowskiej drużyny. - Z niecierpliwością czekam teraz na finał, mój trzeci z rzędu, pierwszy w barwach Stali.

Szybki Cyfer, także wygrywający Michael Jepsen Jensen, swoje robiący pozostali, którzy nie zawodzili przez cały sezon. Stal pokazuje moc w najważniejszym momencie sezonu, oby tak też w finale.

Podczas meczu najstarsi żużlowcy i działacze Stali zaprezentowali odnowiony dzięki kibicom sztandar gorzowskiego klubu, który jeszcze wielokrotnie zobaczymy w przyszłym roku, podczas obchodów 70-lecia Stali Gorzów. Stadion odwiedził też z siatkarskimi mistrzyniami Polski Chemikiem Police trener Jakub Głuszak, rodowity gorzowianin. On też będzie ściskał kciuki za żółto-niebieskich w decydujących wyścigach tego sezonu.

W drugim półfinale torunianie stanęli na wysokości zadania. Obronili część przewagi z pierwszego spotkania, w którym wygrali 50:40. Ulegli na wyjeździe Falubazowi 43:47. Od przyszłej niedzieli emocjonujemy się finałem Stal Gorzów - Get Well Toruń!

GORZÓW - WROCŁAW:

1. wyścig - 4:2 - Iversen, Woffinden, Jensen, Woźniak;

2. wyścig - 5:0 (9:2) - Zmarzlik, Cyfer, Dróżdż (w), Gała (u/-);

3. wyścig - 5:1 (14:3) - Pawlicki, Zagar, Janowski, Jędrzejak;

4. wyścig - 5:1 (19:4) - Zmarzlik, Kasprzak, Milik, Dróżdż;

5. wyścig - 2:4 (21:8) - Woffinden, Zagar, Woźniak, Pawlicki;

6. wyścig - 3:3 (24:11) - Jędrzejak, Kasprzak, Cyfer, Janowski;

7. wyścig - 5:1 (29:12) - Iversen, Jensen, Milik, Dróżdż;

8. wyścig - 2:4 (31:16) - Woffinden, Kasprzak, Woźniak, Zmarzlik (w);

9. wyścig - 1:5 (32:21) - Jędrzejak, Janowski, Iversen, Jensen;

10. wyścig - 4:2 (36:23) - Pawlicki, Milik, Zagar, Dróżdż;

11. wyścig - 5:1 (41:24) - Jensen, Kasprzak, Woźniak, Jędrzejak;

12. wyścig - 5:1 (46:25) - Pawlicki, Cyfer, Woffinden, Dróżdż;

13. wyścig - 3:3 (49:28) - Janowski, Iversen, Zagar, Milik;

14. wyścig - 2:4 (51:32) - Jędrzejak, Zmarzlik, Milik, Kasprzak;

15. wyścig - 5:1 (56:33) - Pawlicki, Iversen, Janowski, Woffinden (d).

STAL GORZÓW - BETARD SPARTA WROCŁAW 56:33

STAL: Niels Kristian Iversen 11+1 bonus (3,3,1,2,2), Michael Jepsen Jensen 6+1 (1,2,0,3), Przemysław Pawlicki 12 (3,0,3,3,3), Matej Zagar 6+2 (2,2,1,1), Krzysztof Kasprzak 8+2 (2,2,2,2,0), Adrian Cyfer 5+2 (2,1,2), Bartosz Zmarzlik 8 (3,3,w,2).

SPARTA: Tai Woffinden 9 (2,3,3,1,d), Szymon Woźniak 3 (0,1,1,1), Tomasz Jędrzejak 9 (0,3,3,0,3), Maciej Janowski 7+1 (1,0,2,3,1), Vaclav Milik 5 (1,1,2,0,1), Damian Dróżdż 0 (w,0,0,0,0), Adrian Gała 0 (u/ns,-,-).

FALUBAZ ZIELONA GÓRA - GET WELL TORUŃ 47:43

FALUBAZ: Patryk Dudek 11+1 bonus (2,3,3,3,0), Jarosław Hampel 9 (3,1,0,3,2), Jason Doyle 13 (3,2,3,2,3), Andriej Karpow 4+1 (2,0,1,1), Piotr Protasiewicz 6 (2,2,2,0,0), Alex Zgardziński 1 (1,0,0), Krystian Pieszczek 3 (3,0,0).

GET WELL: Greg Hancock 12+2 bonusy (1,3,3,1,3,1), Kacper Gomólski 0 (0,-,-,-), Chris Holder 10 (0,3,1,2,2,2), Adrian Miedziński 8+1 (1,1,1,2,3), Martin Vaculik 7 (1,1,2,2,0,1), Paweł Przedpełski 6 (2,3,0,1), Igor Kopeć-Sobczyński 0 (0,-,0).

PROGRAM PÓŁFINAŁÓW PLAY-OFF:

niedziela 4 września:

Betard Sparta Wrocław - Stal Gorzów 29:49

Get Well Toruń - Falubaz Zielona Góra 50:40

niedziela 11 września:

Stal Gorzów - Betard Sparta Wrocław 56:33

Falubaz Zielona Góra - Get Well Toruń 47:43

PROGRAM MECZÓW O MEDALE:

niedziela 18 września:

o złoto godz. 19 nSport+ Get Well Toruń - Stal Gorzów

o brąz godz. 16.30 nSport+ Betard Sparta Wrocław - Falubaz Zielona Góra

niedziela 25 września:

o złoto godz. 19 nSport+ Stal Gorzów - Get Well Toruń

o brąz godz. 16 nSport+ Falubaz Zielona Góra - Betard Sparta Wrocław

Podane godziny rozpoczęcia meczów to czas startu zawodników do pierwszego biegu. Próba toru z udziałem żużlowców obu drużyn rozpoczyna się 30 minut wcześniej, a prezentacja zawodników 15 minut przed pierwszym wyścigiem.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Roman Imielski poleca
Więcej