Pięć tygodni temu 21-latek ze Stali Gorzów pierwszy raz będąc stałym uczestnikiem cyklu GP spoglądał na rywali z podium, w Cardiff Zmarzlik zajął trzecie miejsce, a w klasyfikacji przejściowej po pięciu z jedenastu turniejów jest na szóstej pozycji. - Przed Bartkiem znana mu Malilla, potem Grand Prix w Gorzowie, a więc w domu, jeśli będzie miał szansę to niech bije się o medal, bo takich okazji w karierze nikt nie ma za wiele - powiedział Krzysztof Kasprzak, który jest na dobrej drodze, aby w 2017 roku wrócić do rywalizacji o mistrza świata. Turniej w Szwecji w sobotę o godz. 19.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Gorzów i dziennikarze "Wyborczej" bliżej Ciebie - znajdź nas na Facebooku i gorzow.wyborcza.pl!

Po tak udanym występie 9 lipca w Cardiff mieliśmy przerwę na Drużynowy Puchar Świata, gdzie Polacy w Manchesterze wyrwali złoty medal, a Bartosz Zmarzlik był w finale najlepszym z biało-czerwonych. - Z wielką ciekawością odkrywam ten nowy świat, wszystkie nowe tory, które za każdym razem spotykam - opowiadał młodzieżowiec z Gorzowa. - Bywało różnie, ale jestem w Grand Prix na szóstej pozycji i dalej wezmę to, na co sobie zasłużę. Nie ma co mnie na siłę wpychać na podium. Jeśli tak by się stało to oczywiście będę ogromnie szczęśliwy. Celuję jednak przede wszystkim w ósemkę, aby jechać w tym doborowym gronie także za rok, a potem w kolejnych latach, bo tu zabawa jest najlepsza i żużel na najwyższym poziomie, a więc doświadczenia i rozwój są zapewnione.

W Polsce Zmarzlik lideruje Stali, w Szwecji znakomicie ściga się dla Vetlandy. W barwach tego klubu zdążył poznać tajniki toru w Malilli. - Czy jednak to będzie mój atut, a może zapiski z ligi szybko trzeba będzie głęboko schować - zastanawiał się nasz żużlowiec. - Start, a potem w lewo, to się na bank nie zmieni. Nawierzchnię pewnie przygotuje ktoś zupełni inny niż normalnie, specjalnie na Grand Prix. Mam nadzieję, że mimo to coś szybkiego znajdziemy już podczas treningu.

Poszczęściło się Bartkowi w losowaniu. Ma pola startowe czternastki, a więc zacznie w kasku niebieskim, a potem pojedzie w czerwonym. Jest więc szansa na dobre otwarcie i dalej do przodu, najlepiej znów na podium. I oczywiście z odrobiną szczęścia, cało i zdrowo, bo w poniedziałek derby...

LISTA STARTOWA TURNIEJU GP W MALILLI:

1. Greg Hancock (USA, numer na plastronie 45), 2. Peter Ljung (Szwecja, 16), 3. Matej Zagar (Słowenia, 55), 4. Andreas Jonsson (Szwecja, 100), 5. Niels Kristian Iversen (Dania, 88), 6. Maciej Janowski (Polska, 71), 7. Nicki Pedersen (Dania, 3), 8. Chris Holder (Australia, 23), 9. Antonio Lindback (Szwecja, 85), 10. Peter Kildemand (Dania, 25), 11. Tai Woffinden (Wielka Brytania, 108), 12. Fredrik Lindgren (Szwecja, 66), 13. Jason Doyle (Australia, 69), 14. Bartosz Zmarzlik (Polska, 95), 15. Chris Harris (Wielka Brytania, 37), 16. Piotr Pawlicki (Polska, 777). Rezerwowi: 17. Jacob Thorssell (Szwecja, 17), 18. Kim Nilsson (Szwecja, 18).

KLASYFIKACJA PRZEJŚCIOWA GP 2016: 1. Hancock - 66, 2. Woffinden - 63, 3. Doyle - 54, 4. Lindback - 53, 5. Janowski - 52, 6. Zmarzlik - 51, 7. Holder - 50, 8. Zagar - 39, 9. Kildemand - 38, 10. Pedersen - 37, 11. Jonsson - 37, 12. Pawlicki - 37, 13. Lindgren - 34, 14. Iversen - 33, 15. Harris - 21.

GRAND PRIX 2016:

13 sierpnia - GP Szwecji, Malilla; 27 sierpnia - GP Polski, Gorzów; 10 września - GP Niemiec, Teterow; 24 września - GP Szwecji, Sztokholm; 1 października - GP Polski, Toruń; 22 października - GP Australii, Melbourne.

Nasze wspaniałe złote chłopaki! Najlepsi na świecie także stalowcy!

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Roman Imielski poleca
Więcej