Gorzowski sport i dziennikarze Gazety bliżej Ciebie - znajdź nas na Facebooku i gorzow.wyborcza.pl!
Początek był wyrównany, wynik szedł bramka za bramkę. - Zdecydowaliśmy, że zmieniamy obronę z tej 3-2-1 na płaską 6-0, bo choć nieźle to wyglądało, rywale mieli jednak zbyt wiele miejsca - opowiadał trener Stali Gorzów Janusz Szopa. - Ten manewr zadziałał błyskawicznie, przerwaliśmy kilka akcji, odbijał piłki Krzysiu Nowicki, wyprowadzaliśmy kontry i do przerwy zrobiło się dziewięć goli naszej przewagi.
W drugiej części uciekliśmy gospodarzom jeszcze wyżej, ale od 50. min to Bydgoszcz niespodziewanie zaczęła wracać do gry. - Mamy nauczkę na przyszłość, że w meczach, gdzie gra już idzie o wszystko, gdy ważą się losy drużyny, awanse, nie ma co kombinować ze składem, tylko maksymalnie wykorzystać to, co przynosi najlepszy efekt - przyznał Szopa. - Porobiliśmy kilka błędów i rywale nas podgonili, zrobiło się nieco nerwowo. Na szczęście coś tam jeszcze wybroniliśmy i dorzuciliśmy, a więc żadnego horroru nie było. Bydgoszcz zdobyta, pozostał jeden krok. Z pewnością znów nie będzie łatwo.
Drugie w tabeli Żukowo już się nie myli, awansem wygrało mecz z ostatniej kolejki sezonu z SMS II w Gdańsku 37:29 i w najbliższy wtorek będzie po lidze, bo wtedy ma zaplanowany pojedynek z obecnej serii z rezerwami Wybrzeża też w Gdańsku. W tym przypadku również spodziewamy się pewnego zwycięstwa GKS.
My na ważny moment dla gorzowskiej piłki ręcznej czekamy do najbliższej soboty - 16 kwietnia o godz. 16 zaczniemy grać z trzecim w tabeli Szczypiorniakiem Olsztyn. - W Bydgoszczy nie było z nami Darka Zająca, którego zatrzymał w domu pogrzeb w rodzinie. W przyszłym tygodniu będziemy już jednak prawie w komplecie, bo właśnie w dobrym stylu powrócił do grania Marcin Gałat. Poza boiskiem pozostaje więc z urazem tylko Łukasz Bartnik. Mamy kilka dni na przygotowanie się do z pewnością niełatwego boju ze Szczypiorniakiem, który już nic nie musi, a będzie chciał pokazać, że potrafi postawić się liderowi. Nie straciłem jednak wiary w nasz sukces i tak samo jest teraz, bo chłopacy z tygodnia na tydzień pokazują, że na ten awans zasługują. Pozostał jeden krok, aby pomorskie rozgrywki były nasze, aby Gorzów miał w ręku pierwszą ligę, czyli już bezpośrednie zaplecze ekstraklasy. To po prostu musi się tak ułożyć, abyśmy za tydzień około godziny 18 mogli świętować - zakończył szkoleniowiec gorzowskich piłkarzy ręcznych.
AZS UKW BYDGOSZCZ - KANCELARIA ANDRYSIAK STAL GORZÓW 23:29 (8:17)
STAL: Nowicki, Szot - Baraniak 6, Śramkiewicz 5, M. Stupiński 5, Kłak 3, Gałat 3, Polak 3, Kminikowski 2, Książkiewicz 2, Góral, Kubacki, Stefanicki.
WYNIKI Z 25. KOLEJKI:
AZS UKW Bydgoszcz - Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów 23:29, Energetyk Gryfino - Henri Lloyd Brodnica 26:31, Gwardia Koszalin - Borowiak Czersk 38:21, Szczypiorniak Olsztyn - Cartusia Kartuzy 22:20.
Pierwszy zespół bezpośrednio awansuje do I ligi, drugi zagra o awans w barażach.
POZOSTAŁE MECZE GORZOWA I ŻUKOWA DO KOŃCA SEZONU:
25. kolejka, 12 kwietnia: Wybrzeże II Gdańsk - GKS Żukowo;
26. kolejka, 16 kwietnia, godz. 16: Stal - Szczypiorniak Olsztyn.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny