W Świebodzinie pijany 48-latek ciągał psa na smyczy i kopał przy każdej nadarzającej się "okazji". Odpowie przed sądem, bo tym razem na przemoc zareagowała przejeżdżająca ulicą para.
W Polsce modliszka zwyczajna jest gatunkiem owada objętym ochroną ścisłą. W ostatnich latach spotkanie jej robi się coraz mniej niezwykłe. Nawet w miastach.
- Zamarznięta woda w misce, zamarznięty pies przypięty do łańcucha - to obraz polskiej wsi, naszych przedmieść - mówi Izabela Kwiatkowska, szefowa wolontariackiego Biura Ochrony Zwierząt. W ostatnich dniach otrzymała ponad 60 zgłoszeń o zwierzętach skazanych na śmierć.
W sobotę do Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego przyjechali naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Eksplorowali bunkry, starając się policzyć ogromną populację zimujących tam nietoperzy.
Nie wiadomo, kto poprowadzi schronisko dla zwierząt w Zielonej Górze. OTOZ Animals nie ma już na to ochoty. Na konkurs prezydenta nie zgłosiła się żadna organizacja prozwierzęca. Co będzie od Nowego Roku?
Takich potworów jeszcze tutaj nie mieliśmy - pochwalili się szefowie ośrodka w Drzonkowie. Rzadkie jesiotry wpuszczono do miejscowego jeziorka. Można je podpatrywać, a nawet złowić. Zjeść nie.
W Dolnej Odrze zginęło prawie 90 proc. małży i ślimaków wodnych oraz 3,3 mln ryb - tak wynika z badań przeprowadzonych niezależnie przez naukowców i NGO-sy opublikowanych w prestiżowym czasopiśmie naukowym "Science of The Total Environment". Skala tej katastrofy przeraża, a wnioski, jakie stawiają autorzy, są zupełnie inne niż polityka, którą zastosował rząd.
Z mieszkania w Żaganiu w dzień i w nocy dochodziło ujadanie psa. Gdy na miejsce przyjechała policja, okazało się, że właściciele pozostawili zwierzę samo sobie. - Interwencja prawdopodobnie uratowała temu małemu psu życie - piszą policjanci.
Sprzedaż zboża wygląda tragicznie - mówią liderzy lubuskiego PSL. Winą obarczają PiS, bo rząd kompromituje się bezczynnością i złym zarządzaniem. A jak dziś wygląda lubuskie rolnictwo na tle kraju? Spichlerzem nie jesteśmy.
Odkąd w kraju zrobiło się głośno na temat ptasiej grypy, która zbiera żniwo wśród kotów, blady strach padł na kociarzy. Na forach i w mediach pojawiła się masa wpisów i artykułów w tym temacie. Czy właściciele kotów w Lubuskiem mają się czego obawiać?
Peri właśnie ukończył specjalistyczne szkolenie, jest psem patrolowo-tropiącym. Pomaga funkcjonariuszom w powiecie międzyrzeckim.
Gabriela i Mariusz Rosikowie, którzy prowadzą Ośrodek Rehabilitacji dla Zwierząt Dziko Żyjących w Starym Kisielinie, przez dwa tygodnie karmili bociana bezpośrednio do dzioba, podawali mu leki i wymieniali opatrunki. W czwartek mogli wreszcie wypuścić zdrowego ptaka.
Zielonogórscy wolontariusze od kilku lat wypuszczają te sympatyczne zwierzęta na wolność, ale dopiero w tym roku zaprosili widzów, żeby sami zobaczyli ten niezwykły moment, gdy w świat wyruszają 32 jeże
W parku narodowym na północy województwa lubuskiego żyje ok. 100 bobrów. Wiemy też, jakie drzewa upodobały sobie najbardziej. - Bobry najczęściej zgryzały buki, następnie olsze, dalej dęby i graby, rzadziej czeremchę i brzozę. Wyjątkowo zaś wierzbę, sosnę i leszczynę - tłumaczą pracownicy parku.
"Ratują psy z zaniedbanych domów. Biuro Ochrony Zwierząt jest zawsze na posterunku"- piszą o nich dziennikarze TVN. Widzowie popularnego programu śniadaniowego mogli obejrzeć reportaż poświęcony zielonogórskim aktywistom.
Bocian czarny przyleciał do Nadleśnictwa Bolewice na granicy województwa lubuskiego i wielkopolskiego. Pokonał dystans ponad 1,5 tys. kilometrów.
- To było niesamowite przeżycie. Kamera Drawieńskiego Parku Narodowego uchwyciła historyczne wydarzenie - opisują przyrodnicy z DPN. Chodzi o wypuszczenie na wolność rocznego rysia.
Firmy płacą za kilogram poroża jelenia nawet 100 zł, a dorodny wieniec byka może ważyć nawet 10 kg. - Zbierać może każdy, ale nie wszędzie - przestrzegają zielonogórscy leśnicy
17 lutego obchodzimy Światowy Dzień Kota. Czy może być lepszy dzień, aby przytulić i pogłaskać kotki, które zamieszkały w kociej kawiarni?
- Badania wykazały, że bóbr stanowi w diecie wilka 3,5 proc. masy zjedzonego pokarmu. Jednak udział bobra w diecie wilka może być znacznie wyższy i sięgać nawet 40 procent - piszą pracownicy Drawieńskiego Parku Narodowego. Ostatnio odkryli rodzinę bobrów, która wykazała się sporym sprytem.
- Obecnie wilki w Polsce można spotkać praktycznie wszędzie. Warto, żebyśmy się z tym oswoili - mówi biolog, prof. Roman Gula, który śledzi wędrówkę Gagata. Wilk przez dwa tygodnie szukał sposobu na przekroczenie autostrady A4. Wiemy, jak to zrobił.
- Znajdę właściciela i pociągnę go do odpowiedzialności karnej i cywilnej. Co, jeśli kolejną ofiarą będzie jakieś dziecko? - mówi Kamila Nowocień z Nowej Soli. Jej pies został pogryziony przez amstafa. Logan może mieć teraz problemy ze słuchem, musiał mieć przyszywane ucho.
Ich święta nie wyglądają tak jak wasze. Pani Stasia spędziła je z mężem i ośmioma psami. Jest wolontariuszką zielonogórskiego Biura Ochrony Zwierząt. Iza ma wątpliwości, czy jeszcze długo tak pociągną. - Uratowaliśmy życie 800 psom, ale mam już dość - przyznaje.
W miejscach publicznych fajerwerki i petardy można odpalać tylko 31 grudnia i 1 stycznia. Przedwczesne próby lub odpalanie pozostałości po zabawie sylwestrowej są nielegalne. Miłośnicy psów apelują, aby noworoczne wystrzały w ogóle sobie darować, bo zwierzaki huk i hałasy bardzo źle znoszą. Jest to dla nich bardzo trudny czas.
Biały daniel przed samą maską samochodu to naprawdę rzadki widok. Nie panikował, spokojnie przeszedł dukt i zniknął. Film opublikowany przez Lubuskich Łowców Burz robi furorę w sieci.
Bywa mylony z kotem domowym, choć jest od niego większy i ma puchaty ogon. O żbiku wciąż w Polsce wiadomo bardzo mało. Niedawno uznano go za gatunek krytycznie zagrożony w naszym kraju.
O bulwersującym przestępstwie donosi policja. Pod Torzymiem 65-letni mężczyzna powiesił w lesie bezpańskiego psa, którym miał się zaopiekować.
Wschowscy policjanci zatroszczyli się o myszołowa, którego prawdopodobnie potrącił samochód. Ptak trafił pod opiekę specjalisty.
Dwa owczarki niemieckie razem ze swoimi opiekunami, policjantami z Zielonej Góry i Gorzowa, przechodzą teraz półroczne szkolenie. Już na początku przyszłego roku będą mogły podejmować się najtrudniejszych zadań na służbie w województwie lubuskim.
Ryś w lubuskich lasach to wciąż ogromna rzadkość, ale przyrodnicy potwierdzają ich obecność w okolicach autostrady A2. Te drapieżne koty wędrują z Zachodniego Pomorza, gdzie od kilku lat trwa odbudowa gatunku.
Kiedy budujemy drogę, zaburzamy układ. Biomonitoring ma wskazać straty w przyrodzie i spowodować, by były jak najmniejsze. Budując choćby autostradę dla zwierząt - tłumaczy dr Agnieszka Ważna.
Młoda suczka ma trzy miesiące i omal nie straciła życia. Jej właściciel zamknął ją w aucie, choć tego dnia temperatura w Zielonej Górze wynosiła ok. 28 stopni. Policjanci musieli rozbić szybę.
Traszki grzebieniaste, są gatunkiem szczególnie chronionym. Sporo ich żyje w okolicy autostrady A2. To także dla nich jest ponad setka przepustów pod drogą. - To ważne, bo ich populacje giną na naszych oczach - mówią przyrodnicy.
Wysokie temperatury przeszkadzają nie tylko ludziom. Upały mogą jeszcze dotkliwiej odczuwać zwierzęta. - Błagamy was, nie bądźcie obojętni. Rozglądajcie się. Jeśli was coś niepokoi i widzicie cierpiące zwierzę, zgłaszajcie to odpowiednim służbom - apelują wolontariusze z gorzowskiego schroniska Azorki.
Pamiętacie Kargula i Pawlaka, którzy dziwili się, że w Ameryce są cmentarze dla czworonogów? Minęło 45 lat od premiery filmu "Kochaj albo rzuć" z bohaterami kultowego filmu "Sami swoi", a w Polsce śmierć zwierząt wciąż jest tematem tabu.
Policjanci patrolujący okolice Międzyrzecza zauważyli na drodze ranną sowę. - Mogła zostać potrącona przez samochód. Sowa miała widoczne rany oraz była osłabiona - informuje policja.
Ciasna, ciemna komórka, niesprzątana - tak żył pies, którego odebrali wolontariusze z Zielonej Góry właścicielowi recydywiście
Obrońcy zwierząt odebrali 29 psów z hodowli zarejestrowanej w polskim Związku Kynologicznym. - Horror - mówią o warunkach, w jakich żyły czworonogi.
Lis długo zastanawiał się, czy wracać do lasu, patrzył, co robi leśniczy, który opiekował się przez kilka miesięcy zranionym zwierzęciem w swoim azylu. Na liście pacjentów są też sokoły, kaczki, kruki czy łyski.
Ten cyrk zadaje kłam stwierdzeniu, że cyrkowe zwierzęta muszą cierpieć. Przekonacie się o tym sami w ten weekend podczas występu hologramowych zwierząt przy ul. Górczyńskiej w Gorzowie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.