W Polsce modliszka zwyczajna jest gatunkiem owada objętym ochroną ścisłą. W ostatnich latach spotkanie jej robi się coraz mniej niezwykłe. Nawet w miastach.
Z mieszkania w Żaganiu w dzień i w nocy dochodziło ujadanie psa. Gdy na miejsce przyjechała policja, okazało się, że właściciele pozostawili zwierzę samo sobie. - Interwencja prawdopodobnie uratowała temu małemu psu życie - piszą policjanci.
Sprzedaż zboża wygląda tragicznie - mówią liderzy lubuskiego PSL. Winą obarczają PiS, bo rząd kompromituje się bezczynnością i złym zarządzaniem. A jak dziś wygląda lubuskie rolnictwo na tle kraju? Spichlerzem nie jesteśmy.
Odkąd w kraju zrobiło się głośno na temat ptasiej grypy, która zbiera żniwo wśród kotów, blady strach padł na kociarzy. Na forach i w mediach pojawiła się masa wpisów i artykułów w tym temacie. Czy właściciele kotów w Lubuskiem mają się czego obawiać?
Peri właśnie ukończył specjalistyczne szkolenie, jest psem patrolowo-tropiącym. Pomaga funkcjonariuszom w powiecie międzyrzeckim.
Gabriela i Mariusz Rosikowie, którzy prowadzą Ośrodek Rehabilitacji dla Zwierząt Dziko Żyjących w Starym Kisielinie, przez dwa tygodnie karmili bociana bezpośrednio do dzioba, podawali mu leki i wymieniali opatrunki. W czwartek mogli wreszcie wypuścić zdrowego ptaka.
Zielonogórscy wolontariusze od kilku lat wypuszczają te sympatyczne zwierzęta na wolność, ale dopiero w tym roku zaprosili widzów, żeby sami zobaczyli ten niezwykły moment, gdy w świat wyruszają 32 jeże
W parku narodowym na północy województwa lubuskiego żyje ok. 100 bobrów. Wiemy też, jakie drzewa upodobały sobie najbardziej. - Bobry najczęściej zgryzały buki, następnie olsze, dalej dęby i graby, rzadziej czeremchę i brzozę. Wyjątkowo zaś wierzbę, sosnę i leszczynę - tłumaczą pracownicy parku.
"Ratują psy z zaniedbanych domów. Biuro Ochrony Zwierząt jest zawsze na posterunku"- piszą o nich dziennikarze TVN. Widzowie popularnego programu śniadaniowego mogli obejrzeć reportaż poświęcony zielonogórskim aktywistom.
Bocian czarny przyleciał do Nadleśnictwa Bolewice na granicy województwa lubuskiego i wielkopolskiego. Pokonał dystans ponad 1,5 tys. kilometrów.
- To było niesamowite przeżycie. Kamera Drawieńskiego Parku Narodowego uchwyciła historyczne wydarzenie - opisują przyrodnicy z DPN. Chodzi o wypuszczenie na wolność rocznego rysia.
Firmy płacą za kilogram poroża jelenia nawet 100 zł, a dorodny wieniec byka może ważyć nawet 10 kg. - Zbierać może każdy, ale nie wszędzie - przestrzegają zielonogórscy leśnicy
17 lutego obchodzimy Światowy Dzień Kota. Czy może być lepszy dzień, aby przytulić i pogłaskać kotki, które zamieszkały w kociej kawiarni?
- Badania wykazały, że bóbr stanowi w diecie wilka 3,5 proc. masy zjedzonego pokarmu. Jednak udział bobra w diecie wilka może być znacznie wyższy i sięgać nawet 40 procent - piszą pracownicy Drawieńskiego Parku Narodowego. Ostatnio odkryli rodzinę bobrów, która wykazała się sporym sprytem.
- Obecnie wilki w Polsce można spotkać praktycznie wszędzie. Warto, żebyśmy się z tym oswoili - mówi biolog, prof. Roman Gula, który śledzi wędrówkę Gagata. Wilk przez dwa tygodnie szukał sposobu na przekroczenie autostrady A4. Wiemy, jak to zrobił.
- Znajdę właściciela i pociągnę go do odpowiedzialności karnej i cywilnej. Co, jeśli kolejną ofiarą będzie jakieś dziecko? - mówi Kamila Nowocień z Nowej Soli. Jej pies został pogryziony przez amstafa. Logan może mieć teraz problemy ze słuchem, musiał mieć przyszywane ucho.
Ich święta nie wyglądają tak jak wasze. Pani Stasia spędziła je z mężem i ośmioma psami. Jest wolontariuszką zielonogórskiego Biura Ochrony Zwierząt. Iza ma wątpliwości, czy jeszcze długo tak pociągną. - Uratowaliśmy życie 800 psom, ale mam już dość - przyznaje.
W miejscach publicznych fajerwerki i petardy można odpalać tylko 31 grudnia i 1 stycznia. Przedwczesne próby lub odpalanie pozostałości po zabawie sylwestrowej są nielegalne. Miłośnicy psów apelują, aby noworoczne wystrzały w ogóle sobie darować, bo zwierzaki huk i hałasy bardzo źle znoszą. Jest to dla nich bardzo trudny czas.
Biały daniel przed samą maską samochodu to naprawdę rzadki widok. Nie panikował, spokojnie przeszedł dukt i zniknął. Film opublikowany przez Lubuskich Łowców Burz robi furorę w sieci.
Bywa mylony z kotem domowym, choć jest od niego większy i ma puchaty ogon. O żbiku wciąż w Polsce wiadomo bardzo mało. Niedawno uznano go za gatunek krytycznie zagrożony w naszym kraju.
O bulwersującym przestępstwie donosi policja. Pod Torzymiem 65-letni mężczyzna powiesił w lesie bezpańskiego psa, którym miał się zaopiekować.
Wschowscy policjanci zatroszczyli się o myszołowa, którego prawdopodobnie potrącił samochód. Ptak trafił pod opiekę specjalisty.
Dwa owczarki niemieckie razem ze swoimi opiekunami, policjantami z Zielonej Góry i Gorzowa, przechodzą teraz półroczne szkolenie. Już na początku przyszłego roku będą mogły podejmować się najtrudniejszych zadań na służbie w województwie lubuskim.
Ryś w lubuskich lasach to wciąż ogromna rzadkość, ale przyrodnicy potwierdzają ich obecność w okolicach autostrady A2. Te drapieżne koty wędrują z Zachodniego Pomorza, gdzie od kilku lat trwa odbudowa gatunku.
Kiedy budujemy drogę, zaburzamy układ. Biomonitoring ma wskazać straty w przyrodzie i spowodować, by były jak najmniejsze. Budując choćby autostradę dla zwierząt - tłumaczy dr Agnieszka Ważna.
Młoda suczka ma trzy miesiące i omal nie straciła życia. Jej właściciel zamknął ją w aucie, choć tego dnia temperatura w Zielonej Górze wynosiła ok. 28 stopni. Policjanci musieli rozbić szybę.
Traszki grzebieniaste, są gatunkiem szczególnie chronionym. Sporo ich żyje w okolicy autostrady A2. To także dla nich jest ponad setka przepustów pod drogą. - To ważne, bo ich populacje giną na naszych oczach - mówią przyrodnicy.
Wysokie temperatury przeszkadzają nie tylko ludziom. Upały mogą jeszcze dotkliwiej odczuwać zwierzęta. - Błagamy was, nie bądźcie obojętni. Rozglądajcie się. Jeśli was coś niepokoi i widzicie cierpiące zwierzę, zgłaszajcie to odpowiednim służbom - apelują wolontariusze z gorzowskiego schroniska Azorki.
Pamiętacie Kargula i Pawlaka, którzy dziwili się, że w Ameryce są cmentarze dla czworonogów? Minęło 45 lat od premiery filmu "Kochaj albo rzuć" z bohaterami kultowego filmu "Sami swoi", a w Polsce śmierć zwierząt wciąż jest tematem tabu.
Policjanci patrolujący okolice Międzyrzecza zauważyli na drodze ranną sowę. - Mogła zostać potrącona przez samochód. Sowa miała widoczne rany oraz była osłabiona - informuje policja.
Ciasna, ciemna komórka, niesprzątana - tak żył pies, którego odebrali wolontariusze z Zielonej Góry właścicielowi recydywiście
Obrońcy zwierząt odebrali 29 psów z hodowli zarejestrowanej w polskim Związku Kynologicznym. - Horror - mówią o warunkach, w jakich żyły czworonogi.
Lis długo zastanawiał się, czy wracać do lasu, patrzył, co robi leśniczy, który opiekował się przez kilka miesięcy zranionym zwierzęciem w swoim azylu. Na liście pacjentów są też sokoły, kaczki, kruki czy łyski.
Ten cyrk zadaje kłam stwierdzeniu, że cyrkowe zwierzęta muszą cierpieć. Przekonacie się o tym sami w ten weekend podczas występu hologramowych zwierząt przy ul. Górczyńskiej w Gorzowie.
Leśnicy z Kłodawy znaleźli rannego bielika. Zaopiekowali się nim i przekazali do azylu. "Ptak będzie wracał do sił. Jeżeli rehabilitacja się powiedzie, to powróci na wolność na terenie Nadleśnictwa Kłodawa."
Przez najbliższe cztery lata gorzowskie schronisko dla zwierząt dalej poprowadzi Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom "Azyl".
Mężczyzna przyszedł nakarmić psa, ale nie mógł go nigdzie znaleźć. - W pewnym momencie usłyszał pisk dobiegający spod ziemi. Gdyby pomoc nie nadeszła na czas, pies umierałby w potwornych męczarniach - mówi st. asp. Justyna Łętowska, rzeczniczka międzyrzeckiej policji.
- Zostaw tego psa i przestań go szarpać - mówił youtuber do swojego widza, gdy ten na wizji znęcał się nad szczeniakiem. - 14 dni ma. Kocham go nad życie. Przecież go matka szarpie, trzeba wzbudzić w nim agresję - przekonywał "Obcy".
59-latek rozstawiał pułapki w lesie. Zwierzęta cierpiały katusze, zanim umarły. - Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna nielegalnie pozyskuje zwierzynę leśną, a później sprzedaje okolicznym mieszkańcom za alkohol - mówi st. asp. Justyna Łętowska, rzeczniczka międzyrzeckiej policji.
Kundelek utknął na pierwszym piętrze stodoły. Siedział i skomlał przez kilkanaście godzin. - W końcu właścicielka zadzwoniła po pomoc. Było trochę groźnie, bo warczał - mówią z uśmiechem strażacy.
Copyright © Agora SA