Straszny podmuch wojenny, spowodowany agresją Rosji na Ukrainę, dotarł także do Gorzowa. W hali w parku Słowiańskim cały czas przebywa ponad 80 osób. Są to głównie kobiety z dziećmi. Większość z nich szuka pracy, chciałaby się w okolicach Gorzowa osiedlić. To nie jest jednak prosta sprawa. Goście z Ukrainy skrzyknęli się w ten piękny majowy dzień i razem z mieszkańcami miasta, którzy w tym trudnym czasie, często stali się już ich przyjaciółmi, wspólnie robili porządki w pobliskim parku. - Choć tak się możemy odwdzięczyć za wielką pomoc, którą od gorzowian cały czas dostajemy - mówili uczestnicy akcji. Na koniec spotkali się na wspólnym ognisku.
W woj. lubuskim pracę znalazło już ponad 1,6 tys. uchodźców z Ukrainy. Mowa tylko o tych, którzy uciekli przed wojną i przybyli do Polski po 24 lutego br.
Rząd PiS w ostatniej chwili wydał polecenie, by w miastach w całej Polsce przeprowadzić próby syren alarmowych dla upamiętnienia katastrofy smoleńskiej. Mieszkańcy są wściekli: "To sadyzm i brak taktu" - piszą, przypominając, że w Polsce przebywa ponad 2 mln Ukraińców, którzy uciekli przed wojną.
Polską rządzą zbrodniarze, światowy spisek uknuł apartheid sanitarny, a na pomoc uchodźcom z Ukrainy (czy w ogóle Ukrainie) nie powinniśmy jako państwo wydać złotówki. To poglądy, którymi w Zielonej Górze zjednywał wyborców poseł Grzegorz Braun z Konfederacji.
Obywatelom Ukrainy, których dotyka wojenna tragedia, pomaga cała gorzowska społeczność - mieszkańcy, organizacje społeczne, gorzowski samorząd, miejskie spółki, szkoły, instytucje rządowe i wiele innych organizacji.
Pomoc Ukrainie. - Pięć busów i pięć samochodów osobowych, pełnych matek z dziećmi, ruszyło aż pod francuską granicę - informuje senator Wadim Tyszkiewicz. - To pomoc bez instytucjonalnej czapy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.