Wiadomości z Gorzowa
W 3. minucie w meczu z Górnikiem II Zabrze, w 1. minucie w Kluczborku. Dziś we Wrocławiu najlepszy strzelec Ślęzy i czołowy snajper ligi Piotr Stępień zdobył jedynego gola meczu już w 6. minucie. Dalej warciarze z czołową ekipą rozgrywek powalczyli, mieli swoje okazje. Ostatecznie trzeci raz tej wiosny przegrali 0:1.
Piłkarze z podgorzowskiego Karnina, walczący w klasie okręgowej, przegrali na swoim boisku z zielonogórzanami dopiero po dogrywce 3:5. Czwartoligowy Stilon Gorzów pokonał na wyjeździe w 1/8 wojewódzkiego pucharu występujące w tej samej lidze rezerwy Lechii 4:1.
Gorzowscy piłkarze walczący w lubuskiej czwartej lidze pokonali Pogoń w Skwierzynie 1:0.
Radosław Mikołajczak, Paweł Posmyk, Oskar Sikorski - oni strzelali dziś Piastowi gole głową. Tylko Artur Stawikowski jako czwarty trafił nogą, po wzorowej kontrze. Obejrzeliśmy naprawdę dobry występ trzecioligowych piłkarzy Warty Gorzów, w ofensywie zdecydowanie najlepszy w tym sezonie.
Ważne: gorzowscy czwartoligowcy zagrają nawet w przypadku, jeśli po 9 kwietnia zostaną utrzymane aktualne obostrzenia związane z koronawirusem.
Nie pomogło gorzowskim piłkarzom, że gospodarze prawie pół meczu grali w dziesiątkę. MKS Kluczbork wygrywa z Wartą 1:0. Gola w dziewiątej sekundzie strzelił Filip Latusek. Szczęście, że przegrali też rywale z dołu tabeli i dzięki temu warciarze utrzymali miejsce nad strefą spadkową.
Gorzowscy trzecioligowcy mają drugą wygraną w rundzie wiosennej, ponownie pokonali rywala z końcówki tabeli trzeciej grupy. Wcześniej pokonali Polonię w Świdnicy 3:0, a dziś ograli Foto Higienę Gać 1:0.
Mimo nowych zakazów w związku z pandemią koronawirusa, które mają obowiązywać od 27 marca do 9 kwietnia, wciąż rywalizują prawie wszystkie ligi tzw. zawodowe. W sobotę zagrają trzecioligowi piłkarze Warty Gorzów, warunki w rozporządzeniu Rady Ministrów, dzięki swojej determinacji, spełniły także prawie wszystkie zespoły z lubuskich klas okręgowych. Dalej nie gra za to czwarta liga, niespodziewanie zostały też zawieszone rozgrywki młodzieżowe.
Piłkarze Warty Gorzów nie byli faworytami w starciu z liderem trzeciej ligi, a jednak skończyli ten pojedynek z wielkim niedosytem. Prowadziliśmy od 33. minuty, po golu z rzutu karnego Pawła Posmyka. Niestety, w ostatnich akcjach tego meczu goście wyszarpali nam wszystkie punkty.
- To wszystko jest możliwe, gdy cały czas tęsknisz za grą, występami na boisku, rywalizacją i masz z tego ciągle dużą radość - mówił Paweł Posmyk, który ma nadzieję, że Warta Gorzów zagra dobrą rundę wiosenną i utrzyma się w piłkarskiej trzeciej lidze.
To przez większe restrykcje związane z pandemią koronawirusa, którymi od 15 do co najmniej 28 marca zostało również objęte woj. lubuskie. "Czasowo zawieszamy rozgrywki czwartej ligi oraz niższych klas rozgrywkowych seniorskich" - poinformował Lubuski Związek Piłki Nożnej. Zgodnie z terminarzem zagra za to w najbliższy weekend trzecioligowa Warta Gorzów.
Gorzowski czwartoligowiec, w drugiej kolejce rundy rewanżowej, pokonał na wyjeździe Piasta Iłowa 3:1. Wszystkie gole padły po przerwie.
Oby dla gorzowskiego trzecioligowca od teraz było już tylko lepiej. Dzisiaj piłkarze Warty Gorzów pewnie wygrywają z Polonią w Świdnicy 3:0 i awansują na 14. miejsce w tabeli.
To pierwsza porażka zespołu Stilonu Gorzów od momentu, gdy jesienią przejął go trener Krzysztof Kaczmarczyk. Od razu bardzo dotkliwa, bo w całej pierwszej rundzie niebiesko-biali stracili zaledwie 12 goli (najmniej w lidze). Niestety dostaliśmy dziś srogą lekcję od solidnej, czwartoligowej firmy z woj. lubuskiego.
Zima w strefie spadkowej, ale duże zmiany kadrowe w Warcie Gorzów miały odmienić naszego beniaminka trzeciej ligi. Niestety, na otwarcie rundy wiosennej wyszło jak wcześniej, czyli bez punktów w roli gospodarza. Przegrywamy z Górnikiem II Zabrze 0:1. Dalej żyjemy nadzieją, że w pozostałych meczach to przełamanie warciarzy faktycznie nastąpi.
Jakie są szanse, aby Stilon Prosupport Gorzów wiosną dogonił lidera czwartej ligi? W ten weekend nasi piłkarze zaczynają rundę wiosenną. Stilonowcy w niedzielę, 7 marca, o godz. 14 podejmą Ilankę Rzepin.
Czy bardzo zmieniona Warta uchroni się przed spadkiem? W ten weekend gorzowskie drużyny piłkarskie zaczynają rundę wiosenną. W sobotę, 6 marca, o godz. 14 warciarze podejmą Górnika II Zabrze.
Czyje wnioski na 2021 rok zostały przez miasto uwzględnione? W konkursie były rozpatrywane oferty, które w sposób bezpośredni przyczyniają się do wspierania rozwoju systemu szkolenia w sporcie dzieci i młodzieży oraz wzrostu jego długofalowej efektywności, jak również poziomu wykorzystania sportu na rzecz budowy kapitału społecznego w Gorzowie.
Na 17 dni przed startem rundy wiosennej na sparing umówiły się zespoły trzecioligowej Warty i czwartoligowego Stilonu. 2:0 wygrała ekipa z wyższej ligi, po golach na początku meczu Radosława Mikołajczaka i na sam koniec Roberta Hirsza.
W kolejnej grze kontrolnej trzecioligowa Warta Gorzów przegrała ze Świtem Szczecin 1:2. Jedyną bramkę dla naszego zespołu strzelił na sam koniec spotkania Radosław Mikołajczak.
Mimo dużej straty do lidera gorzowscy czwartoligowcy, dopóki będzie szansa, chcą walczyć o awans. Próbują wzmocnić skład. - Przede wszystkim chcemy jednak szlifować i rozwijać to, co zbudowaliśmy jesienią - powiedział Krzysztof Kaczmarczyk, trener Stilonu.
W pierwszych sparingach w czasie okresu przygotowawczego do rundy wiosennej, w której głównym zadaniem gorzowskich piłkarzy będzie obrona miejsca w trzeciej lidze, Warta pokonała A-klasową Iskrę Janczewo 12:2 oraz czwartoligowego Orła Wałcz 3:2.
31-letni Robert Hirsz urodził się w Gdańsku, ma w CV dwa występy w ekstraklasie w barwach tamtejszej Lechii. Ostatnie sezony to gra w drugiej i trzeciej lidze. Jesienią rozegrał 16 meczów dla trzecioligowego KP Starogard Gdański (piąte miejsce w drugiej grupie), zdobył trzy gole. W Gorzowie liczymy na znacznie więcej trafień.
Potwierdziły się informacje, że do gorzowskiego zespołu trafi bramkarz, który w pierwszej rundzie również grał w trzeciej lidze. To 25-letni Bartosz Szelong.
Jak już broniła bramki TKKF Stilon, to gorzowska drużyna kobieca piłki nożnej była najlepsza w kraju. Eleonora Sikora, gdy zajęła się trenerką, jako pierwsza w Polsce uzyskała licencję UEFA A. Niestety, odeszła na zawsze, zdecydowanie przedwcześnie. Miała 57 lat.
Miejskie podsumowanie roku 2020 u sportowców miało zaczynać się od tego, jak dobrze poszło gorzowianom na igrzyskach olimpijskich i paraolimpijskich. Niestety, epidemia zabrała nam możliwość cieszenia się z występów Polaków na najważniejszej imprezie czterolecia.
26-letni Jakub Kosiorek jesienią strzegł bramki trzecioligowego beniaminka z Gorzowa we wszystkich 18 meczach. Parę razy ratował Warcie skórę. Niespodziewanie jest w gronie tych, których nie zobaczymy w naszej drużynie w rundzie rewanżowej.
Gorzowski beniaminek, zimę w piłkarskiej trzeciej lidze spędzi w strefie spadkowej. Czy w rundzie rewanżowej będzie na tyle mocny, aby skutecznie powalczyć o poprawę swojej pozycji i utrzymanie?
Piąte miejsce w tabeli lubuskiej czwartej ligi, aż 10 pkt za liderem z Gubina. Nie tak miał wyglądać marsz po awans niebiesko-białych. - Na każdy mecz mamy w składzie ośmiu, czasem dziesięciu młodzieżowców. Kilka remisów to były nasze porażki, ale ja ciągle wierzę, że wiosna może być nasza - mówił trener Krzysztof Kaczmarczyk.
W ostatnim pojedynku rundy jesiennej w lubuskiej czwartej lidze spotkali się godni siebie rywale. Spotkanie było niezłe, nie padł żaden gol, a z końcowego wyniku na pewno więcej radości mieli goście. Carina Gubin zacznie wiosnę jako lider rozgrywek. Stilon? Większość szans na awans pogubił w innych pojedynkach. 10 pkt to naprawdę duża strata.
W sobotę, 5 grudnia, o godz. 13 Stilon podejmuje Carinę Gubin. Mecz bez udziału kibiców będzie transmitowany na profilu facebookowym gorzowskiego zespołu. - Normalnie o tej porze to myśleliśmy już o czymś zupełnie innym. Tym razem mamy jednak jeszcze bardzo ważną pracę do wykonania - powiedział Krzysztof Kaczmarczyk, trener niebiesko-białych.
Rundę jesienną w lubuskiej czwartej lidze już na pewno wygra Carina Gubin. Jaką będzie miała przewagę nad stilonowcami? To rozstrzygnie bezpośredni mecz w Gorzowie, zaplanowany na sobotę, 5 grudnia. O tej porze roku w piłkę gra się już tylko w najwyższych ligach. Pandemia koronawirusa zmieniła jednak wszystko. Na szczęście zapowiada się, że aura oszczędzi futbolistów, bo na weekend ma być nawet 10 stopni Celsjusza na plusie.
Mamy czego żałować, bo gorzowscy trzecioligowcy zagrali dzisiaj z czwartą drużyną ligi jak równy z równym, mieli więcej okazji bramkowych. Jeszcze w ostatniej minucie w polu karnym LKS był nawet nasz bramkarz Jakub Kosiorek, a goście szczęśliwie wyszli z opresji. Ostatecznie Warta przegrywa z zespołem z Goczałkowic 1:2 i spędzi całą zimą w strefie spadkowej, choć z minimalną stratą do wyprzedzających nas rywali.
Na koniec piłkarskiej jesieni w trzeciej lidze w sobotę Warta Gorzów podejmuje innego beniaminka - LKS Goczałkowice-Zdrój. W ten klub mocno zaangażowany jest 66-krotny reprezentant Polski Łukasz Piszczek, prezesem jest jego ojciec Kazimierz.
Wiemy, jak wygrywać z Gwarkiem Tarnowskie Góry. Jeszcze raz to potwierdziliśmy, w bardzo ważnym momencie. Dzięki trafieniom Pawła Krauza i Dominika Siwińskiego ciągle nasi trzecioligowi piłkarze zachowują szansę, aby zimy nie spędzić w strefie spadkowej.
To pewne, że gdyby stilonowcy w każdym z jesiennych meczów potrafili w takim stylu zagrać przynajmniej jedne 45 minut, to dzisiaj nie mieliby wciąż sporej straty do lidera lubuskiej czwartej ligi. Wygrywamy z Czarnymi Browar Witnica 2:0.
Nie minęła jeszcze połowa pierwszej części dzisiejszego, wyjazdowego meczu piłkarzy Warty Gorzów z Pniówkiem, a przegrywaliśmy już 0:3. Po przerwie honorowego gola dla naszego zespołu zdobył Dominik Siwiński.
W "gorzowskiej" grupie trzeciej ligi piłkarskiej zostały odrobione już prawie wszystkie zaległości, po których warciarze spadli na 16. miejsce w tabeli. Przed nimi jeszcze jesienią dwa wyjazdy oraz jeden mecz u siebie. Liczymy, że zdążą do końca listopada poprawić swój los.
Tym razem gorzowski czwartoligowiec zremisował 1:1 z Odrą w Nietkowie. Straciliśmy gola, gdy gospodarze grali w dziesiątkę.
W siedmiu meczach przy Olimpijskiej warciarze w tym sezonie zdobyli zaledwie 4 pkt. W sobotę obie bramki w spotkaniu z rezerwami pierwszoligowca straciliśmy już do przerwy. Zdobyli je 19-latek Igor Lewandowski i strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego 21-letni debiutant w Miedzi, Holender Ruben Hoogenhout.
Copyright © Agora SA