Wiadomości z Gorzowa
Jeszcze jeden niezły mecz gorzowskiego trzecioligowca tej jesieni i niestety jeszcze jedna porażka. Ślęza Wrocław - Warta 2:1.
Wiadomości z Zielonej Góry
Z bólem serca zagorzałego piłkarskiego kibica przyznaję, że budowa stadionu futbolowego na 10 tys. widzów w Zielonej Górze trąci aberracją, choć bardziej razi polityczna patologia z rejonów "mejzowatych".
Gorzowianie uciekli już reszcie stawki na 8 pkt, bo dzisiaj drugi w tabeli lubuskiej czwartej ligi Dąb Sława Przybyszów przegrał swój mecz. Za to przewaga stilonowców w Nietkowie, gdzie strzelili Odrze trzy gole, nie podlegała dyskusji. Droga do trzeciej ligi staje się coraz szersza i mniej wyboista.
Skład Czarnych Żagań przestał istnieć z dnia na dzień. Dziesięciu piłkarzy to zawodowi żołnierze. Próbowano zastąpić ich dziećmi z piłkarskiej szkółki, ale te nie miały szans z dorosłymi mężczyznami. Mecze zakończyły się klapą, choć do tej pory drużyna miała szanse na awans.
To nie był klasyczny hat-trick 22-letniego napastnika Stilonu, bo takim są trzy gole zdobyte w jednej połowie. Za to na pewno Łukasz Kopeć był dzisiaj bohaterem gospodarzy. Dzięki jego bramkom gorzowianie nadal w rundzie jesiennej w domu mają na koncie same zwycięstwa i zachowali 5 pkt przewagi nad drugim w tabeli Dębem Przybyszów. Wygrywamy z Meprozetem Stare Kurowo 4:2.
W dziesiątym, domowym meczu w rundzie jesiennej, ostatnim w roli gospodarza w 2021 r., warciarze nareszcie odnieśli przy Olimpijskiej pierwsze ligowe zwycięstwo. Przełamanie było niezwykle okazałe, bo trzecioligowiec strzelił aż pięć goli i nie stracił żadnego. Nadal jesteśmy na samym dnie tabeli, ale przynajmniej marzenie o utrzymaniu przestaje być mrzonką.
Nasi trzecioligowcy w 15. kolejce rundy jesiennej zdobywają dopiero siódmy punkt i nadal okupują ostatnie miejsce w tabeli. Z dalekiego wyjazdu nie wracają jednak z niczym, co w tej bardzo trudnej sytuacji też ma znaczenie. Pniówek 74 Pawłowice - Warta Gorzów 0:0.
To już dziesiąta wygrana lidera w lubuskiej czwartej lidze piłkarskiej. Lechia II Zielona Góra przegrywa ze Stilonem Gorzów 0:1.
To było piłkarskie święto w mało piłkarskiej Zielonej Górze, lata całe nie widziano tylu kibiców przy ul. Sulechowskiej. Trzecioligowa Lechia była bardzo blisko wyeliminowania Arki Gdynia z Pucharu Polski. Niestety, straciła bramkę w ostatnich sekundach meczu.
Piłkarze Stilonu Gorzów wygrywają piąte spotkanie z rzędu, w czterech z tych pojedynków nie stracili gola. W niedzielne południe pewnie pokonali na swoim boisku Syrenę Zbąszynek 4:0. Stadion przy Olimpijskiej jest niezdobytą twierdzą niebiesko-białych. Tu w rundzie jesiennej wygraliśmy wszystkie siedem meczów, z rewelacyjnym bilansem bramkowym 22:3.
Proszę uwierzyć, że po takich meczach jak ten dzisiejszy powinniśmy mieć na koncie zwycięstwo i naszą drużynę chwalić. Bardzo dobra pierwsza połowa, gol strzelony również po przerwie. Ostatecznie Warta przegrywa jednak z Gwarkiem Tarnowskie Góry 2:3. Jesienny koszmar gorzowskiego trzecioligowca trwa.
Aktualnie najgroźniejszy rywal gorzowian w wyścigu o zwycięstwo w lubuskiej czwartej lidze w tej kolejce swój mecz zremisował. W ten sposób po najbardziej okazałym triumfie w sezonie, i to na wyjeździe, stilonowcy odskakują reszcie stawki na 5 pkt.
Szkoda, bo gospodarze zdecydowanie dawali dzisiaj warciarzom szansę na odbicie się od dna tabeli. Niestety, gorzowski trzecioligowiec tego nie wykorzystał. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył dla Lechii Zielona Góra napastnik Przemysław Mycan.
36-letni Łukasz Fabiański oficjalnie pożegnał się z piłkarską reprezentacją Polski. W meczu z San Marino, wygranym przez Biało-Czerwonych 5:0, zaliczył 57. i ostatni występ w drużynie narodowej. Schodził żegnany owacją na stojąco, koledzy z kadry i rywale utworzyli dla niego szpaler.
Gorzowski czwartoligowiec pokonał Polonię Słubice 3:0. Wszystkie bramki padły w drugiej połowie.
W końcu o gorzowskim trzecioligowcu możemy napisać coś optymistycznego. Po zdobyciu wyrównującej bramki przez Dominika Nowakowskiego warciarze zagrali z mocnym Rekordem Bielsko-Biała najlepsze pół godziny w tym sezonie. - Zawodnicy już wiedzą, w jakim stylu mamy szansę punktować z każdym przeciwnikiem i szybko poprawić swoje miejsce w tabeli - mówił trener Mykoła Dremluk.
Z gorzowskich zespołów piłkarskich, w wojewódzkim Pucharze Polski zagra na wiosnę tylko Warta, która dziś pokonała Spartaka w Deszcznie 6:0. Stilonowcy przegrali na swoim boisku z Ilanką Rzepin 2:3, choć w pierwszej połowie wygrywali już 2:0.
Gorzowski czwartoligowiec po znakomitej drugiej połowie wygrywa w 9. kolejce z zespołem z Ośna i znów jest samodzielnym liderem w lubuskich rozgrywkach.
Drżęliśmy o wynik dzisiejszej konfrontacji, bo ostatnio, przez kartki i kontuzje, linia obrony Warty Gorzów właściwie przestała istnieć, a Zagłębie II Lubin potrafiło już w tym sezonie w domu rozgromić Odrę Wodzisław 7:0. Naszej drużynie rywale ostatecznie zaaplikowali pięć goli. Warciarze zostają na końcu tabeli.
Dzięki znakomitej interwencji bramkarza Gabriela Łodeja gorzowski czwartoligowiec do przerwy prowadził jednym golem. W drugiej połowie Stilon był już zdecydowanie lepszy i pokonał Czarnych Browar Witnica 3:0.
Udział przy dwóch bramkach w dzisiejszym meczu trzeciej ligi mieli piłkarze z Gorzowa, ale jeden z nich aktualnie walczy dla zespołu z Brzegu. Warta przegrywa już siódmy mecz w tym sezonie, aż piąty w roli gospodarza. Ma na koncie ledwie pięć strzelonych bramek i tyle samo punktów. Nie dziwi, że to nasi piłkarze niestety zamykają tabelę.
Tak się złożyło, że pierwsze cztery wyjazdy w obecnych rozgrywkach gorzowski czwartoligowiec miał do beniaminków. Przywiózł tylko jedno zwycięstwo. - Namarnowaliśmy całą masę sytuacji, sami w końcówce popełniliśmy koszmarne błędy - przyznał trener Karol Gliwiński po porażce stilonowców z Celulozą w Kostrzynie 1:2.
Gorzowscy trzecioligowcy zapowiadali, że właśnie po wypadzie do beniaminka opuszczą strefę spadkową i nigdy tam nie wrócą. Skończyło się jednak fatalnie, znów jesteśmy na ostatnim miejscu. Karkonosze - Warta 4:1. Prezes klubu Zbigniew Pakuła od poniedziałku będzie wyciągał konsekwencje.
Radni województwa lubuskiego zdecydowali o przekazaniu w ramach dotacji dodatkowych 100 tys. zł na nawadnianie boisk. Dofinansowanie trafi do gmin: Czerwieńsk, Drezdenko, Sulechów i Międzyrzecz.
Już do przerwy Łukasz Kopeć z gorzowskiej drużyny, który w 4. minucie po ładnej akcji Stilonu otworzył wynik dzisiejszego spotkania, powinien mieć skompletowanego klasycznego hat-tricka. Niebiesko-biali ostatecznie wygrywają z Czarnymi 5:0 i wracają na fotel lidera lubuskiej czwartej ligi.
Trzeba szukać pozytywów, a takim jest na pewno zdobycz punktowa gorzowskiego trzecioligowca w drugim kolejnym pojedynku i drugie z rzędu zero z tyłu. Warta powoli zbliża się do drużyn poza strefą spadkową. Dzisiaj to zabrzanie mieli więcej "setek", których na szczęście nie wykorzystali.
40-letni napastnik właśnie wrócił do roli grającego asystenta. Paweł Posmyk wszedł dziś w ligowym meczu z Cariną na ostatnie pół godziny i zdobył zwycięską bramkę dla Warty. Przy okazji sprawił prezent na 41. urodziny nowemu trenerowi gorzowskiej drużyny. Mykoła Dremluk z Ukrainy jest z zespołem od 24 godzin. Efekt nowej miotły zadziałał znakomicie. Warciarze zagrali w nowym ustawieniu, z trójką obrońców.
Dotychczasowy szkoleniowiec warciarzy Paweł Posmyk wraca do roli grającego asystenta, a stery u gorzowskiego trzecioligowca przejmuje Mykoła Dremluk z Ukrainy, który jutro, czyli w dniu ligowego debiutu z Cariną w Gubinie, będzie obchodził 41. urodziny. - Liczę, że już w pierwszym meczu ruszymy do przodu ze zdobytymi punktami - powiedział nowy szkoleniowiec. Jest szansa, że na dniach do Warty dołączy nowy napastnik.
Drugi wyjazd w tym sezonie gorzowskich piłkarzy do beniaminka lubuskiej czwartej ligi i drugi remis. Tym razem gonimy Piasta w Czerwieńsku i ostatecznie remisujemy 1:1.
Byliśmy pewni, że piłkarz światowego formatu, który na koniec kariery wrócił jeszcze pograć w rodzinne strony, w drużynie z trzeciej ligi, w Gorzowie zrobi dziś wyjątkowy dzień meczowy. Łukasz Piszczek był gwiazdą. Jego LKS Goczałkowice-Zdrój pokonał 2:0 Wartę i nadal jest liderem. 36-latek nie zawiódł fanów, którzy tuż po końcowym gwizdku zaczęli skandować jego imię i nazwisko. W większości przyszli na stadion właśnie dla niego. Piszczek nikomu nie odmówił autografu czy wspólnego zdjęcia.
Szykuje się duże wydarzenie futbolowe, którego nie warto opuścić. Tym bardziej że niestety nie mamy w Gorzowie kontaktu z wielką piłką nożną na żywo. W sobotę, 4 września, o godz. 17 na stadionie przy ul. Olimpijskiej będzie można zobaczyć w akcji 66-krotnego reprezentanta Polski Łukasza Piszczka.
Pierwszą bramkę dzisiaj przy Olimpijskiej zdobył Piast Iłowa, ale ostatecznie to gorzowscy czwartoligowcy odnieśli trzecie zwycięstwo w tym sezonie i awansowali na pierwsze miejsce lubuskich rozgrywek.
40-letni Paweł Posmyk jeszcze raz pisze w barwach gorzowskiego trzecioligowca niesamowitą historię. Latem zszedł z boiska i zgodził się poprowadzić Wartę. Jego piłkarze przegrali jednak na początek sezonu 2021/22 cztery mecze, nie strzelili żadnej bramki. Dzisiaj przy Olimpijskiej, w piątym ligowym starciu, Piast Żmigród prowadził już 2:0. To dla Posmyka było za wiele.
Beniaminek lubuskiej czwartej ligi okazał się naprawdę wymagającym rywalem dla gorzowian. Po dwóch wcześniejszych zwycięstwach tym razem Stilon remisuje 2:2.
Nasi trzecioligowcy nadal pozostają bez punktu, wciąż nie zdobyli też w sezonie 2021/22 żadnego gola. Warta przegrała z Miedzią II w Legnicy 0:2.
W 12 dni spore nadzieje w Warcie na udane otwarcie sezonu zamieniły się w duży niepokój i pytania: co dalej? Dziś z pierwszego zwycięstwa w rozgrywkach cieszył się w Gorzowie beniaminek z Wodzisławia Śląskiego, piłkarze Odry strzelili dwa gole. Patrząc na trzy dotychczasowe spotkania, w tym dzisiejszym nasz zespół wyglądał najgorzej.
Niespełna 21-letni Jamajczyk Thriston Briscoe już w sparingach pokazywał, że może być rewelacją lubuskiej czwartej ligi. Na drugi mecz w sezonie stilonowcy dopełnili wszelkich formalności, aby nowy napastnik mógł zagrać, a ten odwdzięczył się zwycięskim golem.
Porażka gorzowskiego trzecioligowca na otwarcie sezonu, w meczu z Foto Higieną Gać, to była przykra niespodzianka. Dzisiaj piłkarze Warty walczyli w roli gospodarza, tym razem z jednym z faworytów rozgrywek, mieli swoje szanse. Niestety po golach w drugiej połowie, komplet punktów wyjechał do Bytomia.
Gorzowski czwartoligowiec otwiera sezon 2021/22 z dużym optymizmem. Stilonowcy zagrali bardzo dobry, wyjazdowy mecz z Budowlanymi w Murzynowie. Pierwsi stracili gola, ale potem sami strzelili trzy.
- Taka przegrana m , bo tracimy gola po jedynym wybiciu piłki przez rywali, na oślep, do przodu, a sami żadnej okazji nie potrafimy zamienić na bramkę - powiedział Paweł Posmyk, debiutujący w sobotę jako stały pierwszy trener warciarzy. Gorzowski trzecioligowiec uległ Foto Higienie Gać 0:1.
Copyright © Agora SA