Karolina Naja, Anna Puławska, Justyna Iskrzycka i Helena Wiśniewska, czyli polskie medalistki olimpijskie z Tokio w kajakarstwie, przygotowują się do sezonu w Portugalii. Razem z nimi jest także Julia Olszewska z gorzowskiego klubu, która również marzy o startach w najważniejszych, seniorskich imprezach. - Widać, że zapał do pracy jest ogromny. Karolina, która ma cztery medale olimpijskie, trenuje, jakby przygotowywała się do pierwszych igrzysk - powiedział Grzegorz Kotowicz, nowy prezes Polskiego Związku Kajakowego.
W żużlowej reprezentacji Polski powołanej przez Rafała Dobruckiego na 2022 r. znalazło się tylko 12 zawodników. To spora zmiana w porównaniu z poprzednim sezonem, kiedy to szkoleniowiec podzielił kadrę na trzy grupy: seniorów, juniorów, U23 i powołał wtedy łącznie 28 żużlowców. Wśród wybrańców pewniakiem był aktualny wicemistrz świata, kapitan Stali Gorzów Bartosz Zmarzlik.
Julia Olszewska, kajakarka AZS AWF Gorzów, laureatką nagrody "Nadzieje olimpijskie im. Eugeniusza Pietrasika".
To będzie wydarzenie bez precedensu w polskich szachach. W niedzielę, 26 grudnia, w Warszawie rozpoczną się mistrzostwa świata w szachach szybkich i błyskawicznych. Wśród startujących będą wszystkie największe gwiazdy szachów, z mistrzem świata Magnusem Carlsenem i rewelacyjnym Polakiem Janem Krzysztofem Dudą na czele. Najlepsi szachiści świata zagrają na Stadionie Narodowym. My mocniej ściśniemy kciuki za Karinę Cyfkę i Kacpra Pioruna z Klubu Szachowego Stilon Gorzów.
Po zastąpieniu Drużynowego Pucharu Świata zmaganiami w Speedway of Nations Polacy trzy razy przegrali z Rosjanami, a ostatnio z Brytyjczykami. Od 2022 r. format zmienia się. Rozegrany zostanie tylko jeden dzień finałowy, rezerwowi będą mogli być seniorami. Dalej jednak kumulacja emocji pojawi się w 23. wyścigu, gdzie poznamy kolejnych złotych medalistów.
To była najsmutniejsza srebrna trójka zawodników, bo przecież w polskim żużlu, szczególnie tym drużynowym, liczy się tylko złoto. W poprzednich trzech edycjach Speedway of Nations wygrywali Rosjanie, teraz naszych wyścignęli Brytyjczycy. W zawodach, gdzie o złocie decyduje jeden jedyny, 44. wyścig. W nim upadł Maciej Janowski. Gospodarze (zawody odbywały się w Manchesterze) pokonali Polaków 5:4 i oszaleli ze szczęścia.
Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski i w jednym wyścigu Jakub Miśkowiak zgromadzili dzisiaj w Manchesterze 40 pkt. Wyprzedzili drugich Brytyjczyków aż o 10 oczek. - Znacznie ważniejszy jest drugi dzień, gdzie dojdą specjalne starty o medale i punkty już nie będą miały znaczenia. W niedzielę musimy być skoncentrowani jeszcze bardziej - powiedział kapitan Stali Gorzów, który w pierwszym dniu finałowym Speedway of Nations nie przegrał z żadnym rywalem z innej reprezentacji.
- Dotychczas światowi promotorzy Grand Prix na żużlu myśleli tylko o tym, jak odzyskać swoje pieniądze. Jeśli Discovery chce zrealizować plan i uczynić żużel sportem globalnym, musi zainwestować - mówi Krzysztof Cegielski.
W miniony weekend poznaliśmy nowego mistrza świata na żużlu, a teraz pięciu zawodników, którzy otrzymali stałe przepustki do cyklu Grand Prix na sezon 2022. Dostali je ci, którzy w 2021 r. zajęli w GP miejsca od siódmego od dwunastego. Ósmy w klasyfikacji końcowej Australijczyk Max Fricke był pewny startu już wcześniej, bo wywalczył go sobie w GP Challenge. Wśród szczęśliwców znaleźli się m.in. obcokrajowcy Stali Gorzów - Słowak Martin Vaculik i Duńczyk Anders Thomsen.
Kapitan Stali Gorzów, ustępujący mistrz świata, który wygrywał złoto w 2019 i 2020 roku, od razu po dzisiejszym półfinale zatrzymał się tuż przy Rosjaninie i jako pierwszy gratulował Artiomowi Łagucie największego sukcesu w karierze. Był Mazurek Dąbrowskiego, bo w finale Bartosz Zmarzlik wspaniałym atakiem z czwartego pola wyjechał przed wszystkich i zwyciężył w piątym turnieju Grand Prix w tym sezonie. W końcowej klasyfikacji Polak były gorszy od Rosjanina o zaledwie 3 pkt.
Piąty raz w tym sezonie turniej cyklu Grand Prix wygrał Rosjanin Artiom Łaguta. To on od dzisiaj jest już na autostradzie do największego sukcesu w karierze, tytułu indywidualnego mistrza świata na żużlu. Przed jutrzejszym, ostatnim ściganiem, ponownie na toruńskiej Motoarenie, przewaga Łaguty nad Zmarzlikiem urosła z jednego do dziewięciu punktów.
Pierwszy w historii złoty medal dla żużlowca z Rosji czy niebywały wyczyn Bartosza Zmarzlika? Wyścig o mistrza świata w 2021 r. rozstrzygnie się w piątek i sobotę na toruńskiej Motoarenie.
Prawie dwie godziny gorącej dyskusji na dzisiejszej sesji rady miasta. Argumenty za i przeciw. W końcu radni ostatecznie zgodzili się na zaciągnięcie przez miasto zobowiązania w kwocie 10 242 916,05 zł na sfinansowanie organizacji i nabycie praw do Grand Prix - czterech żużlowych turniejów o mistrza świata w latach 2022-2025. Za przyjęciem było 15 radnych, trzech było przeciw, a trzech wstrzymało się od głosowania.
Niespełna 28-letni Wiktor Głazunow (AZS AWF Gorzów) kończy bardzo długi, morderczy, ale i ekscytujący sezon wicemistrzostwem świata z Tomaszem Barniakiem (AZS AWF Poznań) w C2 na 1 km. Ta konkurencja niedawno w Tokio po raz ostatni była rozgrywana na igrzyskach olimpijskich.
Nowy trener polskiej kadry żużlowej Rafał Dobrucki zaskoczył składem, który zabiera do Dyneburga na Łotwie, gdzie w piątek i sobotę odbędą się półfinały czwartej edycji Speedway of Nations. Obok Bartosza Zmarzlika nie pojawi się Maciej Janowski, a Dominik Kubera. Obowiązkowe miejsce zawodnika U21 wypełni Jakub Miśkowiak.
Już teraz ostrzymy sobie apetyty na to, co będzie się działo w pierwszych dniach października w Toruniu, gdzie w dwóch ostatnich turniejach cyklu Grand Prix 2021 już na pewno poznamy złotego medalistę. Będzie pierwszy żużlowy mistrz świata z Rosji czy trzeci rok z rzędu zwycięży Bartosz Zmarzlik?
Gorzów miastem sportu, z całym wachlarzem propozycji aktywnego wypoczynku dla mieszkańców i wydarzeniami z różnych dyscyplin na najwyższym poziomie? Na to liczymy. W lekkiej atletyce mamy młode liderki, które właśnie pochwaliły się swoimi sukcesami.
Po dzisiejszym turnieju w rosyjskim Toglitatti, kapitan Stali Gorzów Bartosz Zmarzlik ma już tylko 1 pkt przewagi nad Artiomem Łagutą, ale wciąż jest na czele. Przed nami jeszcze wyścigi w Vojens w Danii oraz podwójna dawka emocji na Motoarenie w Toruniu. Kto wyrwie złoto? Trzeci raz z rzędu Polak, czy po raz pierwszy Rosjanin?
Lekkoatletka AZS AWF Gorzów w finale indywidualnego biegu na 400 metrów w Nairobi przegrała jedynie z Nigeryjką Imaobong Nse Uko. Szóste miejsce w finale 400 metrów przez płotki zajęła Alicja Kaczmarek z ALKS AJP Gorzów.
Czy ta młoda konkurencja staje się polską specjalnością? Na igrzyskach olimpijskich w Tokio było złoto. Dzisiaj w Nairobi nasza sztafeta mieszana 4 x 400 metrów wywalczyła drugie miejsce na mistrzostwach świata U20. Złoto przegraliśmy na ostatnich metrach z Nigerią.
Dwukrotny żużlowy mistrz świata z rzędu i również aktualny lider cyklu Grand Prix dzisiaj po czterech startach, gdzie wpadło zero oraz dwie jedynki, był już jedną nogą poza półfinałami. - Przyznaję, że myślałem już o wolnej niedzieli spędzonej z synem Antkiem, co też daje dużo radości. To, co się wydarzyło dalej, było po prostu wspaniałe - powiedział Bartosz Zmarzlik. Kapitan Stali Gorzów ostatecznie wygrał przed Rosjaninem Artiomem Łagutą i Szwedem Fredrikiem Lindgrenem.
Wyścig o żużlowego mistrza świata w 2021 r. dzisiaj minął półmetek, do końca zmagań pozostało pięć turniejów. Cykl Grand Prix ma aktualnie dwóch niesamowicie szybkich liderów. Bartosz Zmarzlik zgromadził 101 pkt, a Rosjanin Artiom Łaguta - 100 pkt. W piątek w Lublinie najwyższy stopień podium dla Zmarzlika, w sobotę dla Łaguty. Trzeci dziś, startujący z tzw. dziką kartą, żużlowiec miejscowego Motoru Dominik Kubera.
Powtarzamy się, ale jak ta słabsza Praga na początek tegorocznego wyścigu o żużlowego mistrza świata podrażniła obrońcę złota. Kapitan Stali Gorzów Bartosz Zmarzlik przed tygodniem dwa razy zdobył Wrocław, a w piątek zwyciężył w turnieju w Lublinie! Za nim na podium "dzika karta" - Dominik Kubera, a trzeci Szwed Fredrik Lindgren. Dwukrotny mistrz właśnie został liderem klasyfikacji przejściowej także w 2021 r.
Po przeciętnych występach w Pradze kapitan Stali Gorzów Bartosz Zmarzlik, dwukrotny mistrz świata na żużlu w 2019 i 2020 r., pojechał na domowy tor aktualnych liderów cyklu Grand Prix - Macieja Janowskiego i Artioma Łaguty. I co? Zwyciężył dwa razy! Po wspaniałych mijankach w półfinale i finale. Walka o złoto w sezonie 2021 zaczyna się od nowa.
Po niezbyt udanym otwarciu cyklu Grand Prix 2021 dwukrotny mistrz świata Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów wygrywa turniej o najwyższej skali trudności, bo ten we Wrocławiu, gdzie aktualni liderzy zmagań - Maciej Janowski i Artiom Łaguta - są u siebie. W wielkim finale Zmarzlik i Janowski przejechali jeden z najlepszych wyścigów w historii GP. Tyle tylko że Janowski wcześniej powinien być dwa razy wykluczony.
Po tym otwarciu cyklu Grand Prix 2021 nie możemy powiedzieć, że tor w czeskiej Pradze znów Bartosza Zmarzlika nienawidzi, ale z pewnością nie były to turnieje marzeń żużlowca, który wygrywał mistrzostwo świata w dwóch ostatnich sezonach. Zmarzlik kończy zmagania na szóstym i piątym miejscu. Na dziś faworyci do złota są inni. Na szczęście przed nami jeszcze dziewięć rund, gdzie wiele może się wydarzyć.
Takie wieści z Czech to zła wiadomość dla XVII Memoriału Edwarda Jancarza. Te zawody w Gorzowie są zaplanowane na niedzielę, 18 lipca na godz. 20.05. Słyszymy, że mają pojechać, ale bez uczestników cyklu Grand Prix. Kiepsko, jeśli z listy startowej wypadają Bartosz Zmarzlik, Martin Vaculik, Anders Thomsen i Jason Doyle. Na razie nie ma informacji, kto ich zastąpi.
Gorzowski żużlowiec otwiera rywalizację o żużlowego mistrza świata tak jak rok temu we Wrocławiu, gdzie w pierwszym turnieju też dotarł do półfinału i skończył go na trzeciej pozycji, inkasując 11 pkt. Tor w czeskiej Pradze nie był dla Bartosza Zmarzlika tak szczęśliwy jak w poprzednim sezonie, w którym zwyciężył w oba dni. W piątek wielki finał dla Macieja Janowskiego, za nim są Rosjanin Emil Sajfutdinow i Brytyjczyk Tai Woffinden.
W piątek, 16 lipca i w sobotę, 17 lipca o godz. 19 żużlowcy ścigający się o tytuł mistrza świata będą rywalizować na stadionie Marketa w czeskiej Pradze. Właśnie tam wystartują zmagania w 2021 r. Transmisję z tych zawodów można obejrzeć w Canal+ Sport.
Właśnie na Motoarenie, która w ostatnich latach zamyka rywalizację w cyklu Grand Prix, Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów świętował zdobycie dwóch złotych medali i dzięki temu stał się najbardziej utytułowanym polskim żużlowcem. W 2021 r. też decydujące wyścigi zobaczymy w Toruniu.
Na start tegorocznej rywalizacji o żużlowego mistrza świata czekamy do 16 lipca, ale jak już walka w Grand Prix ruszy, to w trzy tygodnie obejrzymy aż sześć turniejów.
To już właściwie przesądzone, że tym razem zmagań o żużlowego mistrza świata nie zobaczymy w Gorzowie. Organizatorzy cyklu Grand Prix intensywnie modyfikują terminarz na 2021 r. Wiemy już, że we Wrocławiu znów zobaczymy dwie rundy. Po raz pierwszy do gry wchodzi też Lublin.
Najpierw zawody o żużlowego mistrza świata w Warszawie przełożono z maja na sierpień, a teraz ten turniej został całkiem usunięty z terminarza cyklu Grand Prix 2021. Zmagania mają się zacząć 16 i 17 lipca, dwoma imprezami w Pradze w Czechach.
Na pewno żużlowy cykl Grand Prix w 2021 r. nie wystartuje w maju i czerwcu. Zawodników walczących o mistrzostwo świata mamy zobaczyć na torze w lipcu w czeskiej Pradze i to od razu dwa razy.
Dziś już można śmiało powiedzieć, że wcześniej zakładany plan nie wypalił i drugi rok z rzędu, terminarz Grand Prix, aby wyścig o żużlowego mistrza świata w 2021 znów mógł się odbyć, za chwilę przejdzie rewolucję.
Na razie organizatorzy cyklu Grand Prix, czyli żużlowego wyścigu o mistrza świata, jedynie przyglądają się obostrzeniom związanym z pandemią koronawirusa i odwołują kolejne imprezy. Zmagania nie ruszyły w kwietniu, teraz dowiedzieliśmy się, że również nie wystartują w maju. Turnieje czerwcowe też stoją pod dużym znakiem zapytania.
Tu ciągle idzie walka o wyjazd na igrzyska olimpijskie w Tokio. Ostatnio żyliśmy sukcesami Kornelii Lesiewicz z AZS AWF Gorzów w biegu na 400 metrów i sztafecie 4 x 400 metrów. Razem z nią na bardzo prestiżową imprezę powołania otrzymali Daniel Sołtysiak i Łukasz Żok z ALKS AJP Gorzów.
Mimo różnych sugestii i pomysłów, zarządzający polską żużlową ekstraklasą nie chcą słyszeć o opóźnieniu startu sezonu. Od dziś w trzymaniu się planu zaczyna im sprzyjać pogoda, od środy startują pierwsze mecze towarzyskie. Za to znów są problemy z cyklem Grand Prix. Na początek został odwołany turniej we Włoszech.
W ostatnim występie na mistrzostwach świata w Egipcie Polacy zremisowali z Niemcami 23:23 i ostatecznie kończą turniej na 13. pozycji z nadziejami, że w przyszłości będzie lepiej, bo stworzył się zalążek nowej, młodej ekipy, która ma szansę być coraz groźniejsza. Gorzowianin Michał Olejniczak, który 31 stycznia skończy 20 lat, nie zagrał z powodu skręconej kostki.
Biało-czerwony zespół przegrał w sobotę w Egipcie z Węgrami 26:30 (10:16) i już na pewno walkę w mistrzostwach świata skończy na drugiej rundzie. Czy za dwa lata, gdy mundial piłkarzy ręcznych odbędzie się w Polsce i Szwecji, nasza drużyna urośnie w jakość tak, że znów z takimi ekipami jak węgierska będzie wygrywać?
Copyright © Agora SA