Na otwarcie półfinałowej serii gorzowianki naprawdę udaną miały tylko pierwszą kwartę. Przegrywamy z CCC w Polkowicach 60:76. Kolejny mecz, również w hali rywalek, już w niedzielę.
Mimo nowych zakazów w związku z pandemią koronawirusa, które mają obowiązywać od 27 marca do 9 kwietnia, wciąż rywalizują prawie wszystkie ligi tzw. zawodowe. W sobotę zagrają trzecioligowi piłkarze Warty Gorzów, warunki w rozporządzeniu Rady Ministrów, dzięki swojej determinacji, spełniły także prawie wszystkie zespoły z lubuskich klas okręgowych. Dalej nie gra za to czwarta liga, niespodziewanie zostały też zawieszone rozgrywki młodzieżowe.
Jeśli w półfinale play-off z udziałem gorzowianek do wyłonienia finalistek będą potrzebne więcej niż trzy mecze, to czeka nas fascynująca, ale i mordercza seria. Zaczynamy w sobotę 27 marca w Polkowicach. W ciągu sześciu dni mamy zaplanowane aż cztery pojedynki.
Zakładaliśmy, że trzeci ćwierćfinałowy mecz serii z udziałem gorzowianek będzie tym ostatnim, i nie pomyliliśmy się. Wygrywamy dzisiaj w Poznaniu 80:65. Teraz przed nami świetnie zapowiadająca się seria półfinałowa z CCC Polkowice.
Gorzowianki wyleciały z "bańki" w Rumunii po porażce w 1/8 drugiego co do ważności europejskiego pucharu koszykarek. Zostały tam nasze pogromczynie. W ćwierćfinale włoski Reyer Wenecja pewnie pokonał gospodynie ACS Sepsi-SIC Sfantu Gheorghe 78:64.
Przed spotkaniem gorzowianek z włoskim Reyer Wenecja okazało się, że z powodów zdrowotnych nie zagra w naszym zespole Amerykanka Megan Gustafson. Gra o awans w jednej chwili zamieniła się w grę o honor. Byliśmy już w dzisiejszym meczu na minus 26, ale ostatecznie skończyło się bez wstydu, naszą porażką 63:72.
Gorzowskie koszykarki o awans do najlepszej ósemki pucharowych zmaganiach EuroCup 2020/21 będą walczyć z włoskim zespołem z Wenecji we wtorek, 16 marca, o godz. 15. Link do transmisji niżej w tekście.
Dzisiaj rywalki z Poznania nie prowadziły ani sekundy, a bardzo szybko przewaga gorzowianek zaczęła sięgać 10 i więcej punktów. Wygrywamy 92:71. Do awansu do półfinału nasze koszykarki potrzebują jeszcze tylko jednego zwycięstwa.
To nie było tak jednostronne spotkanie jak mecz między gorzowskimi koszykarkami a poznaniankami w sezonie zasadniczym, ale nadal rywalki nie były w stanie zrobić nam większej krzywdy. Wygrywamy 95:77 i w ćwierćfinałowej serii do trzech zwycięstw prowadzimy 1-0.
Nasz zespół startuje do ćwierćfinałów Energa Basket Ligi Kobiet z numerem trzy. Co w najbliższych tygodniach ugramy? Czy zdobędziemy medal, a może przebijemy się do wielkiego finału? Na początek koszykarki z Gorzowa czeka seria do trzech zwycięstw z poznaniankami.
A w ostatnich latach nikomu nie udawało się wygrać pucharowych zmagań koszykarek rok po roku. Niepokonana drugi sezon na obu krajowych frontach VBW Arka Gdynia, w swojej hali to zrobiła. W dzisiejszym finale, po bardzo dobrym meczu w wykonaniu obu drużyn, pokonała CCC Polkowice 69:65.
W piątek w ćwierćfinale PP w Gdyni nasz zespół koszykarek przegrał z AZS UMCS Lublin 66:70.
W ostatniej chwili przesuwamy się na trzecią pozycję dzięki zwycięstwu z CCC Polkowice, pogromie Bydgoszczy w Gdyni oraz niespodziewanej przegranej koszykarek z Lublina u siebie ze Ślęzą Wrocław, która przecież znalazła się w tym sezonie poza czołową ósemką. To doskonałe wieści, bo dzięki temu, jeśli przebrniemy ćwierćfinał, gdzie ostatecznie zagramy z AZS-em Poznań, w półfinale unikniemy niepokonanej Arki.
3,4 mln zł zostało rozdzielone w puli na rozwój sportu wyczynowego w Gorzowie w kluczowych dyscyplinach sportowych, a 980 tys. zł na promocję miasta przez sport. Podział środków od lat jest podobny. Większość pieniędzy zgarnia żużel i kobieca koszykówka, a reszta jest daleko w tyle. W podziale na 2021 rok widzimy, że tym razem większość klubów sportowych będzie musiała pogodzić się z nieznacznymi obniżkami.
W przedostatnim pojedynku fazy zasadniczej gorzowski zespół koszykarek wygrywa ze Ślęzą we Wrocławiu 85:63. O tym, z którego miejsca ruszymy do fazy play-off, rozstrzygną spotkania wyznaczone na najbliższą środę.
Kapitan gorzowskiej drużyny koszykarek, która w sierpniu skończy 36 lat, jako jedyna z zawodniczek ma w kolekcji wszystkie ekstraklasowe medale - trzy srebrne i trzy brązowe. Katarzyna Dźwigalska (wcześniej Czubak) w czasie meczu ligowego w Bydgoszczy świętowała swój piękny jubileusz.
Przegrywamy w bydgoskiej hali 68:77, ale niedługo tu wrócimy, bo koszykarki Basketu 25 i gorzowianki zapewne zmierzą się w ćwierćfinale play-off. Kto będzie miał przewagę własnego boiska? Na razie jest po stronie naszych rywalek, ale ostateczne rozstrzygnięcia poznamy w dwóch pozostałych kolejkach.
W połowie marca rozpocznie się faza pucharowa w kobiecym, koszykarskim EuroCup. 16 drużyn będzie rywalizować w trzech "bańkach", w Rumunii, Hiszpanii i Turcji.
Rywalki udany miały tylko sam początek, w którym prowadziły 10:2. Dalej oglądaliśmy pojedynek pod pełną kontrolą gorzowianek i ich zwycięstwo 99:67.
Czyje wnioski na 2021 rok zostały przez miasto uwzględnione? W konkursie były rozpatrywane oferty, które w sposób bezpośredni przyczyniają się do wspierania rozwoju systemu szkolenia w sporcie dzieci i młodzieży oraz wzrostu jego długofalowej efektywności, jak również poziomu wykorzystania sportu na rzecz budowy kapitału społecznego w Gorzowie.
Kiedy z różnych powodów w mistrzowskich trybach zespołu Arki znalazło się nieco piachu, gorzowianki nawet w środowym meczu minimalnie prowadziły, ostatni raz w 17. minucie - 34:33. Dalej przyjezdne koszykarki znalazły już prostą i równą drogę do 16. zwycięstwa w lidze.
Trzecią część dzisiejszego pojedynku Energa Basket Ligi Kobiet gorzowianki wygrały 25:7 i dzięki temu wyszły na dość pewne prowadzenie. Wcześniej przegrywały z drużyną GTK Gdynia, legitymującą się aktualnym bilansem 0-17, nawet różnicą 15 pkt.
Polki na nadchodzących igrzyskach olimpijskich w Tokio nie zagrają, ale w szybko rozwijającej się odmianie koszykówki 3x3, która zadebiutuje w Japonii, szykują się do innych, prestiżowych imprez. W sztabie trenerskim pojawiła się gorzowska wychowanka, Agnieszka Szott-Hejmej.
Kobiece drużyny koszykarskie tym razem o Puchar Polski powalczą od 5 do 7 marca w Gdyni Arenie, gdzie głównego trofeum będą bronić gospodynie, które w 2020 r. nie miały sobie równych w pucharze, a w lidze wygrały już 36 razy z rzędu. To one staną na drodze gorzowianek w półfinale, jeśli w ćwierćfinale ogramy AZS UMCS Lublin.
Białorusinki wyszły na prowadzenie w 5. min dzisiejszego pojedynku w "bańce" w Rydze i później tylko powiększały przewagę. Na koniec wyszło bolesne minus 31. Tym razem polskim koszykarkom nie udało się przekroczyć granicy 50 pkt.
Chcielibyśmy, aby to nie był jednostkowy wystrzał, ale początek czegoś przyjemniejszego na kolejne lata. Dowód, że koszykarska reprezentacja Polski kobiet znów nie będzie taka ostatnia. Dzisiejszy występ przeciwko klasowej Białorusi oglądało się naprawdę nieźle, a do tego mamy zwycięstwo.
Spotkania decydujące o ostatecznej kolejności w grupie F odbędą się w "bańce" w Rydze na Łotwie. Ponownie z reprezentacją powalczy Agnieszka Kaczmarczyk z gorzowskiego zespołu.
Gorzowianki tym razem odpoczywały, bo w 18. kolejce Energa Basket Ligi Kobiet wypadała im pauza ze względu na nieparzystą liczbę drużyn w rozgrywkach. Do niespodzianki doszło w Bydgoszczy, gdzie osłabiony Basket 25 przegrał z coraz solidniejszymi poznaniankami 57:62.
Po zmaganiach w EuroCup gorzowski zespół odrabiał zaległości w Energa Basket Lidze Kobiet. Dziś łatwo pokonaliśmy Energę w Toruniu 112:67. Przy wysokim prowadzeniu szansę dostała 19-latka Joanna Kobylińska i w 15 minut zdobyła 17 pkt, trafiła pięć z sześciu rzutów za 3 pkt.
Po meczach grupowych w fazie pucharowej w połowie marca powalczy 16 drużyn, także gorzowianki.
Pewnie pokonujemy MBA Moskwa 97:76 i z trzech spotkań grupowych EuroCup w "bańce" w Brnie zabieramy jedną wygraną. I jak się okazało, również awans do fazy pucharowej, bo ostatni pojedynek w grupie D też potoczył się po myśli gorzowskiego zespołu.
Nasze koszykarki przegrywają drugi mecz w fazie grupowej EuroCup, w "bańce" w czeskim Brnie. Tym razem ulegamy tureckiemu Elazig Il Ozel Idare 76:88. Dla rywalek wszystkie punkty zdobyły zawodniczki pierwszej piątki, dwie z nich ani na sekundę nie opuściły boiska.
W czasie pandemii koronawirusa również europejskie puchary koszykarek są wyjątkowe. W fazie grupowej gramy po jednym meczu z każdymi rywalkami, w "bańce" w Brnie w Czechach. Na początek rywalizacji gorzowska drużyna przegrywa z gospodyniami 70:72 i teraz, aby myśleć o grze w fazie pucharowej, już nie może się pomylić.
W meczu 16. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet gorzowianki wygrywają w swojej hali z Zagłębiem Sosnowiec 100:89. Nasze koszykarki przełamały ekipę gości dopiero w ostatnich trzech minutach dzisiejszego pojedynku.
Po 30 minutach gry wydawało się, że gorzowianki nie mogą tego meczu przegrać. Niestety poległy w ostatniej części pojedynku 16:30, a w całym spotkaniu w polkowickiej hali 86:90.
Grająca z nami od stycznia Amerykanka Shatori Walker-Kimbrough zdobyła dziś w lubelskiej hali 29 pkt, spędziła na boisku aż 43 minuty, bo mieliśmy dogrywkę. To nie ona jednak został bohaterką tego meczu, ale Portorykanka walcząca dla gospodyń. Jennifer O'Neill w ostatnich sekundach dogrywki wbiegła pod kosz i równo z końcową syreną dała AZS UMCS punkty na wagę minimalnego zwycięstwa 79:78.
37-latek w ostatnich miesiącach znów robił koszykarski show w swoim rodzinnym mieście i dzięki temu zaczęło być głośno o seniorskiej drużynie z Gorzowa, która poprzedni rok skończyła w trzeciej lidze na pierwszym miejscu. Wiedzieliśmy, że Jakub Dłoniak nie zostanie z nami do końca rozgrywek, właśnie podejmuje nowe wyzwanie w Koszalinie. Coś nam jednak podpowiada, że to i tak nie jest koniec jego gorzowskiej przygody z koszykówką.
Zgodnie z tym, co zapowiadaliśmy, czyli również z Brytyjką Cheridene Green w składzie, gorzowianki zwyciężyły dzisiaj z Politechniką w Gdańsku 78:72. To był pierwszy z siedmiu meczów, które nasze koszykarki rozegrają w ekstraklasie i EuroCup w niecałe trzy tygodnie.
Miejskie podsumowanie roku 2020 u sportowców miało zaczynać się od tego, jak dobrze poszło gorzowianom na igrzyskach olimpijskich i paraolimpijskich. Niestety, epidemia zabrała nam możliwość cieszenia się z występów Polaków na najważniejszej imprezie czterolecia.
Mecze w ekstraklasie koszykarek na koniec grudnia to pandemiczna nowość. Kolejne zwycięstwa odniosły dwie drużyny z czuba tabeli - Arka Gdynia i CCC Polkowice. Gorzowianki już trenują, szykują się do niedzielnego pojedynku w Gdańsku. Z zespołem jest Shatori Walker-Kimbrough, czekamy na przylot Brytyjki Cheridene Green.
Copyright © Agora SA