Pierwsi po zakończeniu dyskwalifikacji za doping zobaczą go kibice w Gorzowie, 31 marca Rosjanin Grigorij Łaguta wystąpi w Memoriale Edwarda Jancarza. 24 maja, na szóstą kolejkę, wróci do PGE Ekstraligi. Właśnie wybrał zespół beniaminka Motor Lublin.
Prawo startu w Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi 2017, które odbędą się 14 sierpnia w Gdańsku, wywalczył sobie także Rosjanin Grigorij Łaguta. Niestety żużlowiec ROW Rybnik został przyłapany na dopingu, grozi mu długie zawieszenie, ucierpi także jego klub w Polsce.
Rybniczanie w żużlowej PGE Ekstralidze wciąż są na bezpiecznym, piątym miejscu, ale tak naprawdę liczą na cud, że ich zawodnik Grigorij Łaguta zostanie oczyszczony z zarzutów, jakie na nim ciążą od kilku dni. Dziś w zaległym meczu ROW przegrał u siebie z Falubazem Zielona Góra 41:49. Bez lidera ani rusz, niestety na dziś "Rekiny" nie mają w elicie kim straszyć.
Po zawieszeniu przyłapanego za doping Grigorija Łaguty wydawało się, że ostatniego finalistę Drużynowego Pucharu Świata już znamy, bo kto niby miały ograć Australijczyków. Żużel, sport jest jednak nieprzewidywalny i mamy na to jeszcze jeden, piękny dowód. Zdecydowanie wygrywają Rosjanie przed wyłącznie papierowymi faworytami, trzecie Łotysze, a na czwartej pozycji Amerykanie, którzy mimo różnych zapowiedzi, wcale nie byli tacy ostatni.
U 33-letniego rosyjskiego żużlowca, podczas badań antydopingowych, wykonanych po pojedynku ligowym w Polsce, wykryto zabronioną substancję. Na razie Grigorij Łaguta - w naszym kraju zawodnik drużyny z Rybnika - jest zawieszony na 60 dni. Za doping grozi mu nawet dwuletnia karencja.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.