Postęp jest, bo przecież gorzowski beniaminek trzeciej ligi znów zapunktował. Dziś po naprawdę dobrym spotkaniu, w starciu Warty z Piastem Żmigród padł wynik 2:2 i to goście dwa razy skutecznie gonili nasz zespół.
Tego dawno w Gorzowie nie grali. W najbliższą sobotę można zobaczyć dwa mecze trzeciej ligi piłkarskiej.
Dwie bramki nastolatków, a decydującą akcję tego meczu zamienił na trzy punkty weteran, oczywiście po dokładnej wrzutce w pole karne tego młodszego. Tak Warta Gorzów wygrała dziś w samo południe 3:2 z Rekordem Bielsko-Biała. - Śląsk trochę zmiękł, a nasza agresja w środku i na bokach zdała egzamin - powiedział trener naszego beniaminka Mateusz Konefał.
Piłkarskie derby gorzowskich drużyn to było święto, ale o zachowanie statusu trzecioligowców nasi piłkarze przede wszystkim będą walczyć z innymi rywalami. Z jakim skutkiem? Pierwsza odpowiedź w rundzie jesiennej już w najbliższą sobotę.
Kolejki przed kasami, dużo kibiców na trybunach... W Gorzowie musiało wydarzyć się coś ważnego. Na trzecioligowym poziomie zagrały dwie nasze drużyny, Warta zremisowała ze Stilonem 1:1. - Mecz pokazał, jaki w naszym mieście jest głód na dobry futbol, teraz od całego środowiska zależy, czy z roku na rok będzie jeszcze lepiej, a rywale i widowiska coraz atrakcyjniejsi - zgodnie mówili kapitanowie obu gorzowskich zespołów, Damian Szałas i Łukasz Maliszewski.
Choć to tylko sparing, kibice Warty się cieszą, że to beniaminek wreszcie komuś nastrzelał, a nie sam dostał kilka bramkowych ciosów. - Życzę Warcie powodzenia, muszą mieć jednak świadomość, że za chwilę znajdą się w zupełnie innej lidze - powiedział Andrzej Sawicki, trener pokonanej Zielonej Góry, która niedawno spadła do czwartej ligi. - Tylko ambitną grą i dobrymi wynikami możemy wszystkim pokazać, że do nowego poziomu będziemy pasować - dodał Filip Wiśniewski, jeden z tych, który wzmocnił gorzowską drużynę latem.
W finale piłkarskich, pucharowych zmagań na poziomie województwa Falubaz Zielona Góra zasłużenie wygrywa z Wartą Gorzów, choć jedynego gola w tym meczu zwycięzcy strzelają dopiero w samej końcówce.
Na swój pierwszy sparing gorzowscy piłkarze pojechali do Opalenicy. Tam zagrali z pierwszoligową Miedzią Legnica, która właśnie kończy swój obóz przygotowawczy. Stilonowcy przegrali 0:3.
Z wicemistrzem Cypru przegraliśmy 1:5, dziś w Grodzisku Wielkopolskim wicemistrzowi Polski Jagiellonii Białystok ulegliśmy 0:6. - To był jednak bardzo pożyteczny sprawdzian, Stilon wyszedł na nas bez kompleksów, nie bał się atakować. Chwała za to rywalowi, a dla nas dużo fajnego materiału do analizy - powiedział trener rywala z ekstraklasy Ireneusz Mamrot.
W piłkarskiej lubuskiej czwartej lidze została nam jeszcze jedna kolejka. W przedostatniej serii Stilon Gorzów pokonał na wyjeździe Dąb Przybyszów 3:1.
Do tego gorzowscy piłkarze powiększyli swoją przewagę do 13 pkt, bo druga Ilanka Rzepin przegrała z Formacją Mostki. Awans stilonowców do trzeciej ligi to już jest kwestia chwili.
Zupełnie spokojni o dalszy swój los piłkarze nożni Stilonu Gorzów, w sobotę o godz. 16 zapraszają na ciekawie zapowiadający się mecz z Formacją Port 2000 Mostki.
Piłkarze Stilonu Gorzów wciąż mogą obronić lubuski Puchar Polski. W 1/8 tych rozgrywek pokonali dziś Tęczę w Krośnie Odrzańskim 6:2. Trzy gole dla niebiesko-białych strzelił niespełna 22-letni Adrian Nowak.
Przygotowujący się do rywalizacji w lubuskiej czwartej lidze piłkarze Stilonu Gorzów ostatnio grają z mocniejszymi od siebie i te konfrontacje, na szczęście tylko towarzyskie, nie kończą się dla nich zbyt dobrze.
16 zwycięstw i tylko jedna porażka to bilans Stilonu Gorzów na koniec rundy jesiennej w lubuskiej czwartej lidze. W ostatniej kolejce niebiesko-biali pokonali Sprotavię w Szprotawie 5:2.
Na początku spotkania z Dębem Przybyszów kapitan gorzowskiej drużyny Paweł Posmyk nie wykorzystał rzutu karnego i do przerwy stilonowcy nawet przegrywali. W drugiej części gole na wagę 15. ligowego zwycięstwa lidera piłkarskiej lubuskiej czwartej ligi zdobyli Rafał Świtaj i Filip Wiśniewski, którzy weszli do gry po przerwie.
A gorzowianie, liderzy lubuskiej czwartej ligi, bardzo łatwo pokonali trzeci w rozgrywkach TS Przylep 7:4. Stilonowcy trzy bramki stracili w samej końcówce spotkania, wtedy rozdawali prezenty.
Ozdobą pojedynku było przepiękne trafienie z 40 metrów Krzysztofa Kaczmarczyka. W meczu sezonu numer 14 Stilon Gorzów odnosi trzynaste zwycięstwo, pokonuje Syrenę Zbąszynek 4:1.
Gorzowscy piłkarze w lubuskiej czwartej lidze dalej robią to, co do nich należy. Tym razem pokonali Lubuszanina Drezdenko 3:1, a worek z golami rozwiązał w 26. minucie powracający do składu Stilonu 20-latek Daniel Mrozek.
Jak to się skończy? W tej chwili nie ma mądrego, który by to przewidział. Jedno jest pewne - w piłkarskim Stilonie na pewno nie ma spokoju. Wypada mieć jedynie nadzieję, że gorzowski futbol wyjdzie z tego mocniejszy, w wyższej lidze, do której próbuje natychmiast wrócić. Byle to wszystko zostało podparte pozytywnymi zmianami organizacyjnymi.
Grał dla gorzowskiej drużyny piłkarskiej w latach 70-tych i 80-tych, to były najlepsze czasy Stilonu, który walczył na zapleczu ekstraklasy. Ryszard Cyranek zmarł w wieku 65 lat.
Piast Karnin ogrywa wicelidera Ilankę Rzepin 1:0, a zamykająca tabelę lubuskiej czwartej ligi Korona Kożuchów robi niespodziankę, remisując z TS Przylep. Piłkarze Stilonu Gorzów robią swoje, wygrywają 2:0 z Odrą w Bytomiu Odrzańskim i w ten sposób pierwszy raz uciekają wszystkim rywalom na odległość więcej niż jednego meczu.
W meczu 11. kolejki lubuskiej czwartej ligi Stilon Gorzów gromi Meprozet Stare Kurowo 5:0. Dwa gole w tym spotkaniu zapisał na swoim koncie 18-latek Jędrzej Drame, który pojawił się na boisku na ostatnie pół godziny.
Tak musiał wyglądać wyjazdowy mecz lidera z aktualnie ostatnią drużyną piłkarskiej lubuskiej czwartej ligi. Stilon Gorzów, który w tym pojedynku zagrał w nowych strojach, łatwo pokonał Koronę w Kożuchowie 5:0.
Wynik o tym zdecydowanie nie świadczy, bo Stilon wygrał z Arką Nowa Sól aż 7:1, ale... - Goście to była najciekawsza drużyna jaką spotkaliśmy w tym sezonie w lubuskiej lidze - powiedział trener gorzowskich piłkarzy Adam Gołubowski.
Gorzowski klub piłkarski bez wiceprezesa i dyrektora Jacka Ziemeckiego, który właśnie podał się do dymisji, a zarząd Stilonu ją przyjął. Oby niebiesko-biali wyszli z tych zawirowań mocniejsi. W sobotę o godz. 16 lider lubuskiej czwartej ligi podejmuje Arkę Nowa Sól.
Po porażce w drugiej kolejce w Rzepinie stilonowcy cały czas szli w lubuskiej czwartej lidze krok w krok właśnie za Ilanką. Dziś dotychczasowy lider zremisował w Drezdenku i gorzowscy piłkarze natychmiast to wykorzystali. Wygrali 5:1 z Odrą w Górzycy. Od teraz to niebiesko-biali spoglądają na wszystkich ze szczytu tabeli.
Sami gorzowscy piłkarze powtarzają, że wygrywanie w czwartej lidze to jest ich obowiązek. Na swoim boisku dodatkowo oszczędzają sobie nerwów, bo strzelają kolejnym rywalom po kilka goli. W 7. kolejce pokonali Czarnych Browar Witnica 4:0.
Strasznie nerwowy, czwartoligowy pojedynek Piasta Karnin ze Stilonem Gorzów rozstrzygnął się dopiero w doliczonym czasie gry. Zwycięską bramkę dla stilonowców strzelił Rafał Świtał. Jak to zrobił, naprawdę warto obejrzeć.
Rafał Świtaj przyznał, że to raczej miało być dośrodkowanie w pole karne. - A wyszedł piękny strzał na wagę trzech punktów, to jest najważniejsze - powiedział pomocnik Stilonu. Wygrywamy na wyjeździe z Piastem Karnin i wciąż w tabeli lubuskiej czwartej ligi jesteśmy tuż za Ilanką Rzepin, która do tej pory jako jedyna pokonała gorzowskich piłkarzy.
Gdyby zespół Budowlanych Lubusko stracił w te bardzo upalne popołudnie w Gorzowie nawet dziesięć bramek to i tak nie byliśmy zaskoczeni. Wynikami w takich meczach nie ma co się podniecać, wygrywanie w nich to jest obowiązek Stilonu. Ważne, abyśmy byli gotowi na tych najgroźniejszych rywali w lubuskiej czwartej lidze, gdzie rozstrzygał się będzie awans.
W starciu dwóch spadkowiczów z trzeciej ligi Stilon Gorzów wygrywa z Formacją Port 2000 w Mostkach 2:0 po golach Rafała Świtaja i Adriana Nowaka.
- Tak samo Bayern, Barcelona czy Stilon, tych wyjątkowych spotkań grają tylko kilka w sezonie. My zaczęliśmy rozgrywki kapitalnie, potem zaliczyliśmy wpadkę w Rzepinie. Dziś nie było wielkich zawodów, za to uwaga, dokładność i konsekwencja. Dzięki temu mamy drugie zwycięstwo odniesione wcale nie na łatwym rywalu - powiedział trener gorzowian Adam Gołubowski. Wygrywamy ze Spójnią Ośno Lubuskie Zenona Burzawy 2:0.
Po porażce w Rzepinie stilonowcy wracają do domu, a tam spotkają jedną ze swoich legend, która stanie po drugiej stronie barykady. Lubuska czwarta liga gra wyjątkowo w piątek. O godz. 18 przy Olimpijskiej zmierzymy się ze Spójnią Ośno Lubuskie prowadzoną przez Zenona Burzawę.
W obojętnie jakiej lidze piłkarze Stilonu Gorzów nie potrafią wygrać w Rzepinie. Tym razem w starciu spadkowiczów z trzeciej ligi Ilanka wygrywa 1:0 po przepięknej bramce Andrzeja Pawłowskiego.
- Po takich przygotowaniach i zebranym składzie według mnie Stilon jest mocniejszy niż w trzeciej lidze, nie będzie miał w lubuskich rozgrywkach konkurencji. Teraz przede wszystkim cieszę się, że mecz z Gorzowem mamy już za sobą - mówił po starciu przy Olimpijskiej trener Santosu Świebodzin Sylwester Buczyński. Łatwo wygrywamy otwarcie sezonu w czwartej lidze 4:0.
- To co mówiłem kilka miesięcy temu nie sprawdziło się, do utrzymania się w trzeciej lidze zabrakło mojej drużynie trzech punktów. Wierzę, że tym razem będzie zupełnie inaczej. Ten rok na piątym poziomie potraktujemy jako przygotowanie do wyzwania, które podejmiemy za rok. Awans? Nie ma innego scenariusza, my już nie możemy się pomylić - powiedział trener gorzowskich piłkarzy Adam Gołubowski. W sobotę o godz. 17 zaczynamy walkę w czwartej lidze meczem z Santosem Świebodzin.
- Nie mamy innego wyjścia, musimy zdominować nadchodzące rozgrywki, strzelać dużo goli, które utorują nam drogę do powrotu do trzeciej ligi - mówił trener piłkarzy Stilonu Adam Gołubowski po zwycięstwie w ostatnim sparingu z młodzieżowym zespołem Pogoni Szczecin 6:2.
Ostatecznie nie z trzecioligową Elaną Toruń, a z drużyną Pogoni Szczecin z Centralnej Ligi Juniorów Stilon zagra ostatnią grę towarzyską przed startem ligi. Pojedynek w niedzielę o godz. 11, a inauguracja już 6 sierpnia. Oba wydarzenia na stadionie przy Olimpijskiej.
- Spodziewałem się, że ten mecz po ciężkiej pracy, jaką ostatnio wykonaliśmy, nie będzie najwyższych lotów i taki był. Od poniedziałku radykalnie zmieniamy nasze zajęcia. Ostatni sparing przed ligą w następny weekend ma już wyglądać zupełnie inaczej pod względem taktycznym - powiedział trener stilonowców Adam Gołubowski. W pojedynku ze Świtem Skolwin Szczecin padło aż dziewięć goli.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.