Gorzowski program polityki zdrowotnej pomagający w leczeniu niepłodności realizowany jest od dwóch lat. Dzięki wsparciu z miejskiego budżetu na świat przyszło ośmioro dzieci, a kolejni rodzice czekają na następną czwórkę maluchów.
Kolejny mały wielki cud w gorzowskim szpitalu. Po 10 tygodniach walki udało się doprowadzić zagrożoną ciąże do szczęśliwego rozwiązania. - Przy bezwodziu zawsze ryzyko infekcji i rozwoju sepsy jest ogromne - mówił lekarz Krzysztof Kaczmarek.
Z marszałkowskiego lubuskiego programu in vitro urodziło się do tej pory 92 dzieci. Kolejna umowa, warta 500 tys. zł, popisana. Lubuszanki będą starały się o dzieci w szczecińskiej klinice Vitrolive.
Gdy biologiczne mamy nie są w stanie karmić dziecka, podajemy maluszkom mleko kobiece z banku - mówiła dr Barbara Michalczyk, kierownik oddziału noworodkowego w gorzowskim szpitalu.
Jak działa szkoła rodzenia? Jak wygląda oddział położniczy? Czy chodzik dla maluszka to dobre rozwiązanie? Na te i inne pytania odpowiedzą specjalistki na darmowych warsztatach dla rodziców. Spotkanie to wspólny projekt szpitali w Gorzowie i Strausbergu.
Na specjalnych zajęciach możecie spotkać się z położną, fizjoterapeutką i innymi specjalistami, którzy podpowiedzą, jak zajmować się maluszkiem. Nie zabraknie też atrakcji dla najmłodszych.
- Zjednoczona Prawica kolejny już raz zdecydowała, że prokuratorzy nie będą mieli żadnych terminów na wydanie decyzji administracyjnej pozwalającej na przerwanie ciąży pochodzącej z gwałtu. A wnioskowałam o to, żeby mieli na to siedem dni - mówi zrezygnowana Anita Kucharska-Dziedzic, posłanka Nowej Lewicy. I radzi kobietom wyjeżdżać za granicę.
Pani Agnieszka była w 18. tygodniu ciąży, gdy odeszły jej wody płodowe. - Zakończyło się szczęśliwie. Choć to nie pierwszy taki przypadek w naszej lecznicy, to zawsze jest on rozpatrywany w granicach cudu - mówią lekarze ze szpitala w Gorzowie.
Program in vitro w Gorzowie rozpoczął się w 2021 r. Jedna para potwierdziła już, że jej dziecko jest w drodze na świat. A miasto przypomina, że program trwa, i zachęca do udziału w nim.
W ubiegłym roku dzięki lubuskiemu programowi in vitro w ciążę zaszło 17 kobiet. Na świat przyszło dziewięcioro dzieci, ale wynik może się jeszcze podwoić.
Katarzyna Osos, lubuska posłanka PO, nie zostawia suchej nitki na projekcie ustawy antyaborcyjnej. Zachęca też do wzięcia udziału w poniedziałkowych protestach. - Z kobiet robi się potwory. Mówi się o nas tak, jakby aborcja była dla nas bułką z masłem - uważa była wojewoda.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.