Gorzowskie koszykarki ze słabym bilansem 1-5 tym razem rywalizację w EuroCup zakończyły w gronie najgorszych zespołów drugiego co do ważności europejskiego pucharu. Liczymy, że pójdzie im lepiej w lidze krajowej.
W ten sposób gorzowskie koszykarki kończą aktualną edycję EuroCup na ostatnim miejscu w grupie C, z tylko jedną wygraną i aż pięcioma porażkami na koncie. W fazie pucharowej zagrają niepokonany zespół z Turcji oraz inna drużyna z Polski - AZS UMCS Lublin. InvestInTheWest Enea Gorzów - CBK Mersin Yenisehir 68:75.
Zapewne ostatnie spotkanie w obecnej edycji EuroCup z tureckim CBK Mersin Yenisehir (bilans 5-0), gorzowskie koszykarki (1-4) rozpoczną w hali przy Chopina w czwartek, 2 grudnia o godz. 18.
Tego, co tym razem działo się na koszykarskim boisku przy Chopina, nie chciała oglądać zorganizowana grupa kibiców AZS, która wywiesiła "trener out" i opuściła swoją trybunkę. Po słabym meczu, ponownie występujące w okrojonym składzie gorzowianki, prowadzone właściwie od zawsze przez trenera Dariusza Maciejewskiego, pokonały Eneę Poznań 72:69.
Na jeden mecz przed końcem fazy grupowej europejskich rozgrywek nasza drużyna pozostaje z kiepskim bilansem 1-4 i już z bardzo iluzorycznymi szansami na awans dalej. Horizont Mińsk - InvestInTheWest Enea Gorzów 76:73.
Tak, to nie jest żadna pomyłka. Gorzowski zespół w trzeciej kwarcie wygrywał dziś 59:46, aby w kolejnych minutach stracić aż 27 pkt z rzędu. W ten sposób pogrzebaliśmy swoje szanse na korzystny wynik w bydgoskiej hali.
Zażarta walka w hali wyżej notowanych rywalek w obronie i ogromne kłopoty w ofensywie, gdzie cały czas reprezentacji Polski koszykarek brakuje indywidualności, które z każdym przeciwnikiem będą zdobywać znaczne ilości punktów. Porażka w Turcji 41:52 mimo wszystko daje nadzieję na odrobienie strat w rewanżu. Pierwszy od dłuższego czasu wyjazd na finały mistrzostw Europy wciąż jest w zasięgu Polek.
Tego można było się spodziewać i do tego wyniku nie ma co się przywiązywać, bo to zwycięstwo nie będzie się liczyć w kontekście ewentualnej walki Polek o wyjazd na finały mistrzostw Europy. Nasza kadra koszykarek rozbiła Albanię w Gnieźnie 125:19. W niedzielę zagramy o niebo trudniejszy mecz w Turcji, z faworytkami naszej grupy eliminacyjnej.
Reprezentacja Polski koszykarek, na otwarcie kwalifikacji do kobiecego Eurobasketu 2023, 11 listopada zmierzy się w Gnieźnie z Albanią, a 14 listopada zagra na wyjeździe z Turcją. W kadrze jest jedynaczka z gorzowskiego klubu Anna Makurat.
Nie chce się wierzyć, że fanom basketu musimy przekazywać takie wieści. Energa Toruń - PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów 93:88. Gospodynie, które w ostatnich sezonach wygrywają w lidze pojedyncze mecze, nas ograły po dwóch dogrywkach.
Zapowiadaliśmy, że to pojedynek kluczowy, a tu nasze koszykarki bardzo rozczarowały, przez większą część meczu grały fatalnie. W ostatniej kwarcie, gdzie w 39. minucie zdecydowanie zwycięski Lublin, który w najważniejszych momentach raził rzutami za 3 pkt, wymienił całą piątkę zawodniczek, polegliśmy aż 6:21. 25 listopada na Białorusi zagramy o zachowanie szansy na wyjście z grupy C z trzeciej pozycji.
Trener Maros Kovacik po rozegraniu 5. kolejki spotkań w Energa Basket Lidze Kobiet, zawęził skład polskiej kadry koszykarek, która 11 listopada rozpocznie walkę o kobiecy EuroBasket 2023. Ostatnio szkoleniowiec gościł na meczu ligowym w Gorzowie i zdecydował po nim, że powołanie otrzyma nasza nowa koszykarka Anna Makurat.
W środę, 3 listopada o godz. 18 gorzowskie koszykarki trzeci raz w krótkim odstępie czasu zmierzą się z AZS UMCS Lublin. Drugi raz z rzędu u siebie, w hali przy Chopina. Jeśli rywalizacji w EuroCup w sezonie 2021/22 nie chcemy zakończyć na fazie grupowej, ten pojedynek koniecznie trzeba wygrać.
W 5. kolejce Energa Basket Ligi Kobiet gorzowski zespół pokonał Zagłębie w Sosnowcu 85:62. Niestety znów drżymy o zdrowie jednej z naszych zawodniczek.
Zespół z Gorzowa zagrał w tureckim Mersin z faworytkami grupy C bez Amerykanki Stelli Johnson oraz rozgrywającej Dominiki Owczarzak. Najpierw objęliśmy prowadzenie 9:0, aby ostatecznie przegrać bardzo wyraźnie, co nie jest żadną niespodzianką. Setny punkt straciliśmy w 37. minucie.
Oba mecze w fazie grupowej EuroCup z tureckim CBK Mersin Yenisehir to będą najtrudniejsze wyzwania na tym etapie rozgrywek. Tym bardziej przy naszych problemach zdrowotnych. Odcinek pierwszy w środowe popołudnie na wyjeździe.
To był już drugi mecz w krótkim odstępie czasowym gorzowskich koszykarek z AZS UMCS Lublin. Wcześniej w EuroCup przegraliśmy na wyjeździe 59:79, a teraz ulegliśmy w swojej hali w krajowej lidze 69:72.
Gorzowskie koszykarki w domowym pojedynku pokonały Horizont Mińsk z Białorusi 80:58. Ostatecznie nie doczekaliśmy się jeszcze debiutu Anny Makurat, która od kilku dni trenuje z naszą drużyną.
- Po pięciu miesiącach rehabilitacji wreszcie jestem gotowa do gry i rywalizacji, w końcu bez bólu i dyskomfortu - ogłosiła 21-letnia Anna Makurat. Ta utalentowana koszykarka po nauce w Stanach Zjednoczonych, wracając do Europy, zdecydowała się podpisać kontrakt w Gorzowie. Liczymy na jej debiut już w czwartkowym meczu EuroCup w hali przy Chopina z białoruskim Horizontem Mińsk.
Bułgarka Borisława Christowa i Amerykanka Courtney Hurt, posiadająca również paszport Bośni i Hercegowiny, w tym sezonie mają stanowić o sile zespołu koszykarek z Gorzowa. Dzisiaj w stolicy nie było na nie mocnych. Christowa zdobyła 25 pkt, a Hurt - 23 pkt. Ograliśmy Polonię 84:73.
Bohaterką wśród gospodyń 22-letnia Włoszka Martina Fassina, która w drugim sezonie w lubelskich barwach wyrasta na liderkę tej ekipy. Dzisiaj, w pojedynku przeciwko gorzowskim koszykarkom, zdobyła na bardzo dobrej skuteczności 22 pkt, do tego dołożyła 5 zbiórek, 3 asysty i 4 przechwyty w kluczowych momentach. My niestety przeżyliśmy dzisiaj huśtawkę nastrojów. Od plus 14 do minus 20 na koniec meczu.
Pierwszy mecz zagramy w Lublinie. Pozostałe rywalki naszych koszykarek w fazie grupowej EuroCup to drużyny z Turcji i Białorusi.
Dokooptowane do Energa Basket Ligi Kobiet przed poprzednim sezonem, młodzieżowe rezerwy Gdyni, licząc też dzisiejsze spotkanie w Gorzowie, przegrały już 22 mecze z rzędu. Takiemu "wydarzeniu" na poziomie ekstraklasy można poświęcić więcej miejsca jedynie wtedy, gdy faworytki jakimś cudem nie dopełnią formalności.
Na inaugurację rozgrywek w Energa Basket Lidze Kobiet, gdzie ktoś pisał regulamin na kolanie, o czym informujemy poniżej, w drużynie z Gorzowa zabrakło Stephanie Jones, która bierze udział w fazie play-off w lidze WNBA oraz kontuzjowanych Stelli Johnson i Anny Makurat. Nie było też zapowiadanej, płatnej transmisji.
Z kwalifikacji do grupy C europejskich kobiecych rozgrywek EuroCup 2021/22 przebiły się koszykarki AZS-u UMCS-u Lublin.
Najnowszy sposób koszykarskiej centrali na popularyzację, zwiększenie zasięgu medialnego i walkę o kibica: płatne transmisje internetowe z Energa Basket Ligi Kobiet oraz Suzuki 1 Ligi Mężczyzn. Nasze koszykarki zaczynają sezon w najbliższą niedzielę, 3 października w Gdyni, na boisku aktualnych mistrzyń Polski.
W składzie gorzowskiej drużyny, na turnieju o puchar miasta Trutnova, brakowało Stephanie Jones, Anny Makurat oraz Katarzyny Dźwigalskiej.
W minionym tygodniu odbyło się losowanie kobiecych koszykarskich rozgrywek EuroCup na sezon 2021/22. Gorzowianki pierwszy mecz zagrają 14 października.
Drużyna z Gorzowa skompletowała skład na sezon 2021/22, tradycyjnie została bardzo mocno przemeblowana. Wiemy już, że ligę zaczniemy na początku października meczem z Arką w Gdyni, mistrzyniami Polski w ostatnich dwóch rozgrywkach.
Podczas gali zakończenia sezonu 2020/21 Energa Basket Ligi i Energa Basket Ligi Kobiet uhonorowano najlepsze drużyny, wyróżniono najbardziej energetycznego zawodnika i zawodniczkę oraz graczy, którzy zrobili największe postępy.
O tym transferze mówiło się pod koniec minionego sezonu i właśnie Arka go potwierdziła. Mistrzynie kraju przejmują pod kosz Amerykankę Megan Gustafson. Jej następczyni w gorzowskiej drużynie na razie nie znamy. Za to na drugi sezon ma zostać z nami rozgrywająca Dominika Owczarzak.
Kibice Arki Gdynia i CCC Polkowice mieli szczęście, że ich zespoły zażarcie powalczyły o mistrzostwo Polski, przedłużyły stojącą na wysokim poziomie finałową serię do maksymalnych rozmiarów. To była naprawdę dobra promocja kobiecej koszykówki.
"Z numerem siódmym, pochodząca z Gorzowa, Agnieszka Szott-Hejmej!". Ostatni raz przedstawiamy naszą koszykarkę. Robimy to w stylu prezentacji z najsłynniejszych koszykarskich hal świata. 25 sezonów, ponad 500 rozegranych, ligowych meczów, ponad 5 tys. zdobytych punktów. Nie chce się wierzyć, że to już koniec, więcej nie będzie.
W męskiej ekstraklasie serie półfinałowe i o medale rozgrywane w specjalnej "bańce" w Ostrowie Wlkp., o złoto przewidziane nawet siedem spotkań. Wszystkie mecze w telewizji. Zupełnie inny świat niż liga kobieca, gdzie można w ogóle zrezygnować z choćby jednego spotkania o brąz i przyznać medale tym, którzy tego chcą. Przykre. Prestiż EBLK leci na łeb na szyję.
Gorzowskie koszykarki wojaże europejskie w tym sezonie zakończyły na 1/8 EuroCup, z bilansem 1-3. W finale drugiego co do ważności pucharu zmierzyły się faworyzowane zespoły z Walencji i Wenecji. Po dramatycznym meczu wygrały Hiszpanki 82:81. Wiadomo już, co z rywalizacją o brąz w Polsce. Seria zamieniła się w jeden mecz w Gorzowie.
Pierwszy raz w obronie trzeciego miejsca w Energa Basket Lidze Kobiet, nasze koszykarki miały stanąć w najbliższą sobotę, 10 kwietnia. Seria o brąz z Basketem 25 Bydgoszcz została jednak przełożona.
W ostatnim, czwartym pojedynku o awans do finału play-off gorzowskie koszykarki przegrywają w swojej hali z CCC Polkowice aż 60:88, niestety są rozbite już po dwóch kwartach. Po świętach czeka naszą drużynę seria o brązowy medal do dwóch wygranych z Basketem 25 Bydgoszcz.
Ciągle w tym półfinale prowadzą polkowiczanki, ale już tylko 2:1. Czy nasze koszykarki są w stanie jeszcze raz tak dobrze zagrać w czwartek? Dzisiaj wygrywamy 91:82. Pierwszymi finalistkami są już obrończynie złota z Gdyni.
W ostatnich minutach półfinału numer dwa z udziałem gorzowianek Keisha Hampton i Aaryn Ellenberg-Wiley odpoczywały już na ławce rezerwowych. Wcześniej liderki Polkowic poprowadziły swój zespół do doskonałego występu i zwycięstwa 96:72. W serii do trzech wygranych CCC prowadzi 2-0.
Na otwarcie półfinałowej serii gorzowianki naprawdę udaną miały tylko pierwszą kwartę. Przegrywamy z CCC w Polkowicach 60:76. Kolejny mecz, również w hali rywalek, już w niedzielę.
Copyright © Agora SA