Z wyjazdów na razie gorzowscy piłkarze ręczni nie przywieźli żadnych punktów. Z rezerwami Nielby w Wągrowcu przegrali 29:39. - Gospodarzom tak się ułożył terminarz, że mogli dziś wystawić zupełnie inny, znacznie lepszy skład niż na przykład na inaugurację, gdzie polegli u siebie ze Świebodzinem. Uważam, że na tle mocnego fizycznie, bardzo dobrze grającego rywala przy naszych brakach kadrowych wypadliśmy nieźle. To był nasz znacznie lepszy występ niż podczas pierwszego wyjazdu do Konina - mówił trener Stali Janusz Szopa.
W meczach z rywalami z dołu tabeli piłkarze ręczni Stali Gorzów wyglądają na zespół z zupełnie innej ligi. Czy jednak są w stanie w tych rozgrywkach dominować? - Zrobimy wszystko, aby Konin już się nie powtórzył. Do tego potrzebujemy lepszego zdrowia i mniejszej nonszalancji w ataku - powiedział trener Janusz Szopa.
Po dwóch łatwych zwycięstwach w domu, piłkarze ręczni Stali Gorzów nie radzą sobie na wyjeździe. Zasłużenie przegrywamy ze Startem w Koninie 24:29. - Nie chcę zwalać na problemy ze zdrowiem czy szukać innych przyczyn. Po prostu trzeba wziąć ten wynik na klatę i uczciwie przyznać, że zagraliśmy słaby mecz. Wiemy, co było złe. Teraz nie pozwólmy, aby ta nauka została zmarnowana - powiedział Janusz Szopa, trener naszego trzecioligowca.
Po pogromie w pierwszej kolejce tym razem obejrzeliśmy normalny, ciekawy mecz piłki ręcznej. Drużyna z Przedecza była znacznie silniejsza od tej ze Strzałkowa. - Fajnie, że rywale nam się stawiali, bo samych spotkań do jednej bramki nikt nie chciałby oglądać. Po początkowych problemach, po przerwie weszliśmy na wyższy poziom w obronie i spokojnie daliśmy sobie radę - mówił Krzysztof Nowicki, bramkarz Stali, ostoja gorzowskiej drużyny.
Start gorzowskich piłkarzy ręcznych w trzeciej lidze, którzy po latach znów ubrali barwy Stali, wyglądał imponująco. W sobotę o godz. 16 w hali przy Szarych Szeregów mecz numer dwa - z Salusem Przedecz.
Czy spodziewaliśmy się właśnie takiego powrotu seniorskiej drużyny piłki ręcznej w Gorzowie? Tak, patrząc na sportowe CV niektórych naszych zawodników. Pierwszy skład już dziś spokojnie walczyłby w górnej części drugiej ligi. Najpierw jednak musi przetrwać sezon na dotarcie w trzeciej lidze, czyli tak naprawdę na czwartym poziomie rozgrywkowym. - Gorzów zasługuje jednak na znacznie więcej - powiedział Łukasz Bartnik, lider Stali w łatwo wygranym meczu z Hagardem Strzałkowo 34:18.
To co, że na czwartym poziomie rozgrywkowym. Najważniejsze, że znów grają i mają nadzieję na lepsze jutro. Powrót gorzowskiej piłki ręcznej w nowych barwach wzbudza duże zainteresowanie, wszyscy są ciekawi tej drużyny, dlatego pewnie pierwszy mecz ligowy obejrzy kilkaset osób. - Mamy fajny zespół i już teraz chcemy wywalczyć dla Gorzowa drugą ligę - zapowiada 24-latek Mariusz Kłak, kapitan Stali.
Rozmowy i dopinanie formalności trwało od miesięcy, ale dopiero po zakończeniu sezonu żużlowego otrzymaliśmy oficjalne potwierdzenie, że seniorski szczypiorniak ma odradzać się w Stali. - Czekaliśmy, bo piłka ręczna ma być sportową rozrywką właśnie na jesienne i zimowe wieczory. Pokażemy gorzowianom ciekawy zespół, który teraz dotrze się organizacyjnie, a w kolejnym sezonie powalczy o drugą ligę - powiedział trener Janusz Szopa, który poprowadzi naszą drużynę w wielkopolskiej trzeciej lidze, czyli na czwartym poziomie rozgrywkowym.
Czy seniorska piłka ręczna za kilka lat zacznie się znów odradzać za sprawą tych chłopaków? Bardzo w to wierzymy. Wśród 13-latków szczypiorniści UKS Miś Gorzów są w ścisłej czołówce w Polsce. Właśnie przywieźli srebrny medal z finałów Pucharu Polski ZPRP. Gratulujemy!
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.