Polska nie jest krajem, gdzie kolarstwo jest tradycją, jak we Włoszech czy Francji. Tam szanuje się kolarzy. Nikt im nie wygraża pięścią, nie trąbi, nie zajeżdża drogi, nie spycha do rowu. U nas jest wariactwo, a ja mam prawo jechać środkiem prawego pasa, tak samo jak auto - mówi Sebastian Ciemnoczołowski, polityk i kolarz szosowy, amator.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.