Nie było kiedy dodatkowo potrenować, bo duży, ciągły deszcz mieliśmy aż do poniedziałku. Zawodnicy muszą skorzystać z wiedzy o torze, którą zebrali w czasie sparingu z Unią Leszno - powiedział trener Stali Stanisław Chomski. Mecz Stal - GKM we wtorek, 18 kwietnia o godz. 19.15.
Na poważne ściganie na "Jancarzu" nie będziemy jednak długo czekać. Mecz Stali Gorzów z GKM Grudziądz został przełożony na wtorek, 18 kwietnia na godz. 19.15.
Pojechaliśmy towarzysko z lesznianami również u nas, ale na razie o atucie własnego toru nie może być mowy. Lepiej ścigać się, niż bezczynnie siedzieć w parkingu. Przygotowanie nawierzchni dyktuje jednak pogoda - przyznał Stanisław Chomski, trener Stali Gorzów. Z Unią wygraliśmy 52:38.
Na towarzyskie jazdy z Unią gorzowscy żużlowcy umówili się na "Jancarzu" w środę, 12 kwietnia, o godz. 17. Pierwszy domowy mecz ligowy w 2023 r. mamy rozegrać w piątek, 14 kwietnia, o godz. 18 z GKM Grudziądz.
Małe pomyłki w środku zawodów zdecydowały, że zostaliśmy minimalnie za Apatorem. Trochę szkoda, ale liczy się też, że do końca naciskaliśmy gospodarzy. Nie poddaliśmy się i uzbieraliśmy na Motoarenie 43 punkty, w co niewielu wierzyło - powiedział trener Stali Stanisław Chomski.
Tego w Gorzowie nie przerabiali od wielu lat. Jak stalowcy poradzą sobie bez Bartosza Zmarzlika? - Bartka nie da się zastąpić, teraz również ja muszę wziąć odpowiedzialność za wyniki Stali. Sam sobie skopię tyłek, aby tylko udźwignąć rolę jednego z liderów - odważnie zapowiedział Duńczyk Anders Thomsen. W sobotę, 8 kwietnia, o godz. 18 nasi żużlowcy jadą pierwszy mecz ligowy z Apatorem w Toruniu, transmisja w Eleven Sports 2.
Żużlowcy Motoru Lublin wywalczyli w Rzeszowie złoty medal podczas Texom Mistrzostw Polski Par Klubowych. - Kilka błędów i gorsze starty spowodowały, że tym razem zostaliśmy na końcu stawki - powiedział Stanisław Chomski, trener gorzowian.
Gorzowianie cały czas mają kłopot z domowym torem, gdzie ciągle poważne ściganie nie jest możliwe. Na szczęście możemy wjeżdżać w nowy sezon na innych obiektach. We wtorek udało się rozegrać sparing w Lesznie. Zwycięstwo 45:44 zapewnił Stali w 15. wyścigu Szymon Woźniak, który na ostatniej prostej minął lidera Unii Janusza Kołodzieja.
Gorzowski klub żużlowy już poinformował, że zaplanowany na najbliższą sobotę, 25 marca sparing stalowców został odwołany.
Żużlowcy z Gorzowa zakończyli zgrupowanie w Finlandii. W Lahti wybrali nowego kapitana drużyny.
Tuż przed odpaleniem motocykli żużlowych drużyna Stali Gorzów wybrała się na tradycyjne zgrupowanie sportowo-integracyjne. Tym razem nasi zawodnicy ruszyli nie tylko do miejsca, gdzie można potrenować w komfortowych warunkach, ale również szukają prawdziwej zimy.
Jakość żużlowego zespołu z Gorzowa już bez Bartosza Zmarzlika w składzie jako pierwsi sprawdzą rywale z Leszna i Wrocławia.
W grupie dziewięciu powołanych na 2023 r. seniorów znalazł się Szymon Woźniak. Oczywiście skład żużlowej reprezentacji Polski tradycyjnie zaczyna się budować od trzykrotnego mistrza świata Bartosza Zmarzlika. Musimy się jednak przyzwyczaić, że przynajmniej przez rok gorzowski wychowanek będzie ścigał się w barwach Motoru Lublin.
Żużlowa ekstraklasa w 2023 r. tradycyjnie ruszy na początku kwietnia. Stalowcy zaczną się ścigać o ligowe punkty w Wielką Sobotę 8 kwietnia. Pierwszy raz naszą moc już bez Bartosza Zmarzlika w składzie sprawdzą na toruńskiej Motoarenie. W drugiej kolejce w piątek 14 kwietnia gorzowianie pojadą na swoim torze z Grudziądzem. Motor Lublin ze Zmarzlikiem przyjedzie 28 kwietnia.
Pod nazwą ebut.pl Stal Gorzów nasza drużyna żużlowa, aktualni wicemistrzowie Polski, wystąpi w rozgrywkach PGE Ekstraligi 2023.
Będzie możliwość zrobienia sobie zdjęcia z żużlowcami Stali, zdobycia autografów. Prosto z Torunia, z ostatniego turnieju cyklu Grand Prix pojawi się w Gorzowie już trzykrotny mistrz świata Bartosz Zmarzlik.
Gorzowscy żużlowcy ostatecznie przegrali finałowy dwumecz z Motorem Lublin i zostali wicemistrzami Polski. To też jest duży sukces Stali. 29-letniemu Szymonowi Woźniakowi w czasie dekoracji i po meczu cały czas szkliły się oczy, ale na pewno nie ze szczęścia. Zupełnie nie umiał cieszyć się z tego srebra. - Nie mogę mieć w meczu zaledwie dwóch punktów. Jestem już w takim wieku, że tak to po prostu nie może wyglądać i żadne słowa pocieszenia tu nie zadziałają. Strasznie zawiodłem, teraz będę musiał z tym żyć - powiedział Woźniak.
Bartosz Zmarzlik w swoim ostatnim meczu na jakiś czas w barwach Stali jeszcze raz jechał niesamowicie, zdobył aż 19 pkt, ponad połowę dorobku gorzowskiej drużyny. Pożyczał motocykl kolegom z zespołu. Ci jednak tym razem nie dali mu odpowiedniego wsparcia, szczególnie Szymon Woźniak. Wicemistrzostwo Polski to też duży sukces stalowców. Podczas "last dance" Zmarzlik celował jednak w złoto. Motor Lublin - Moje Bermudy Stal Gorzów 53:37.
29-letni wychowanek Polonii Bydgoszcz jedzie najlepszy sezon w karierze i ma wielką nadzieję, że właśnie teraz na jego szyi zawiśnie pierwszy ligowy złoty medal. - Niewielu w nas wierzyło, a my w drużynie ani przez chwilę nie zwątpiliśmy, że ten sezon mimo wszystko może być nasz. Został jeden, najważniejszy, bardzo trudny krok. W Lublinie jesteśmy w stanie go zrobić - powiedział Szymon Woźniak.
Do przerwy w wielkim żużlowym finale Stal Gorzów prowadzi 51:39. Czy ostatni, złoty odcinek tej nadającej się na film historii żółto-niebiescy dopiszą 25 września w czasie rewanżu w Lublinie? - W tych najważniejszych dniach sezonu musimy być skupieni na maksa i dać z siebie wszystko. Wtedy jest szansa, że mój "last dance" w Gorzowie skończy się tak, jak wszyscy to sobie wymarzyliśmy - powiedział Bartosz Zmarzlik, kapitan naszej drużyny.
Gorzowscy kibice pięknie pożegnali Bartosza Zmarzlika, który na jakiś czas pojechał w niedzielny wieczór ostatni mecz na domowym stadionie. Kapitan Stali jeszcze raz odwdzięczył się rewelacyjną jazdą. Dzięki niemu i znakomitemu występowi całej drużyny żółto-niebiescy są bliżej dziesiątego złotego medalu w lidze w historii klubu. Moje Bermudy Stal Gorzów - Motor Lublin 51:39.
Dzień po wspaniałym zwycięstwie gorzowskich żużlowców w Częstochowie pierwszy raz jest jakoś lżej pogodzić się z odejściem Bartosza Zmarzlika ze Stali. Kapitan dał słowo, że pożegna się godnie, i robi z drużyną wyjątkowe rzeczy. Przed nami wielki finał z Motorem Lublin, oby złoty dla żółto-niebieskich, potem dzień przenosin Zmarzlika właśnie do lubelskiego zespołu. Kolejny raz, oglądając obrazki z meczu z Włókniarzem, jesteśmy dziwnie spokojni, że prędzej czy później doczekamy się dnia jego powrotu do Gorzowa.
Kiepsko byłoby jechać na rewanż z wynikiem minus osiem, który mieliśmy w połowie meczu. Rywal był bardzo mocny. Cieszy, że potrafiliśmy wrócić do gry i w Częstochowie zabawa o finał zacznie się od zera - powiedział Bartosz Zmarzlik, który też w piątkowe popołudnie przegrywał i musiał się o zwycięstwa porządnie napocić. Moje Bermudy Stal Gorzów - Zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa 45:45.
Kosmiczny Bartosz Zmarzlik wywalczył sześć trójek, Słowak Martin Vaculik oddał rywalom z Torunia zaledwie 1 pkt. Swoje zrobili też Szymon Woźniak, Wiktor Jasiński i junior Oskar Paluch. Stal odrabia straty do Apatora z nawiązką. U siebie zwyciężamy 51:39 i już w najbliższy piątek, w pierwszym półfinale podejmujemy na "Jancarzu" Włókniarz Częstochowa.
Bez trzech podstawowych zawodników stalowcy wspięli się w pierwszym ćwierćfinale play-off w Toruniu na wyżyny i przegrali z Apatorem 44:46. - Nie pierwszy raz pokazaliśmy, że problemy nas dodatkowo mobilizują. Liczę, że w rewanżu odrobimy straty i dalej będziemy walczyć w strefie medalowej - powiedział Szymon Woźniak.
Niewiele zabrakło nam do wygranej, ale nie wybrzydzajmy. Tak bardzo osłabieni mamy wynik, który przed meczem bralibyśmy "w ciemno". Biliśmy się o każdy punkt dla Gorzowa i dla kontuzjowanych chłopaków. W rewanżu powalczymy o zwycięstwo i awans - powiedział wspaniały w niedzielę Bartosz Zmarzlik. Apator Toruń - Stal Gorzów 46:44.
Żużlowcy Motoru rozbili stalowców 59:31. Wynik tego spotkania nie miał już żadnego znaczenia dla końcowego układu tabeli przed fazą play-off w żużlowej PGE Ekstralidze, ale na pewno było to starcie z podtekstami, bo przecież niedawno dowiedzieliśmy się, że Gorzów na Lublin zamieni w 2023 r. Bartosz Zmarzlik.
29-letniego Szymona Woźniaka od dłuższego czasu zbyt pochopnie przypisywano do Polonii Bydgoszcz. Na razie jednak żużlowiec wybiera szósty sezon w Stali Gorzów i właśnie ogłasza pozostanie w naszej drużynie na 2023 rok.
Żużlowcom PGE Ekstraligi pozostały jeszcze dwie serie spotkań, po których poznamy ostateczny układ par w ćwierćfinale play-off. W niedzielę, 24 lipca o godz. 16.30 stalowcy podejmują Unię Leszno.
Kapitanowi Stali Gorzów w czasie 13. wyścigu wydawało się, że na jednym kole właśnie wjeżdża na metę. Szybko jednak zorientował się, że dopiero skończyło się trzecie okrążenie. Znów odkręcił gaz i zdążył ponownie przedrzeć się na pierwsze miejsce. Drużyna Bartosza Zmarzlika pokonała w piątkowy wieczór GKM Grudziądz 54:36.
Przed tygodniem żużlowców i kibiców przegnała ze stadionu im. Edwarda Jancarza potężna ulewa. Tym razem jednak prognozy pogody są zupełnie inne, znacznie bardziej optymistyczne. Stal Gorzów podejmie GKM Grudziądz w piątek, 8 lipca o godz. 20.30 i będzie zdecydowanym faworytem tego pojedynku.
Wszystkie prognozy na piątkowe popołudnie 1 lipca dla Gorzowa i okolic są bardzo złe: gwałtowne burze z obfitymi opadami deszczu. - Na szczęście prognozy dla naszego miasta nie zawsze się sprawdzają, dlatego przygotowujemy się tak, aby mecz z Grudziądzem się odbył - zapowiada trener Stanisław Chomski. Spotkanie Stal - GKM ma rozpocząć się o godz. 18.
- Przykro mi, że tak mecz z Włókniarzem się dla mnie potoczył - dodał Szymon Woźniak po przegranej Stali Gorzów 40:50. - Z porażek uczymy się dużo więcej niż z wygranych, to była dla mnie jeszcze jedna, dobra lekcja żużla na przyszłość.
Wydawało się, że pod Jasną Górę gorzowscy żużlowcy jadą na mecz ligowy jako faworyci, a po wycofaniu się z zawodów Duńczyka Andersa Thomsena, nagle okazało się, że mamy w składzie bardzo dużo dziur. Włókniarz ścigał się w niedzielny wieczór znakomicie, bohaterem został junior Jakub Miśkowiak. U nas duże punkty przywieźli jedynie Słowak Martin Vaculik i Bartosz Zmarzlik. Przegrywamy 40:50.
Te pierwsze, treningowe jazdy uczestników cyklu Grand Prix po gorzowskim torze miały na celu ustalenie kolejności wyboru numerów startowych. Na gorącym, słonecznym "Jancarzu" najszybszy na jedno okrążenie był Brytyjczyk Daniel Bewley. Prawdziwa jazda zacznie się w sobotę o godz. 19.
Za 24 godziny na stadionie im. Edwarda Jancarza rozpoczną się kwalifikacje do gorzowskiego turnieju, a o godz. 19 ruszy piąta runda żużlowego cyklu Grand Prix w 2022 r. Czy kapitan Stali Gorzów Bartosz Zmarzlik, w drodze po trzecie złoto w karierze, utrzyma przewagę nad rywalami? A może jeszcze ją powiększy? Z tzw. dziką kartą wystartuje inny stalowiec - Szymon Woźniak.
Żużlowy cykl Grand Prix przyjeżdża na stadion im. Edwarda Jancarza w Gorzowie po raz jedenasty. Jako lider wyścigu o mistrza świata w 2022 r. wraca do domu Bartosz Zmarzlik, kapitan Stali Gorzów. 27-latek oglądał każdy z wcześniejszych turniejów GP na "Jancarzu". A jak sobie w nich radził? O tym przeczytacie poniżej.
Szymon Woźniak, Słowak Martin Vaculik i Bartosz Zmarzlik przyćmili w niedzielne, upalne popołudnie gwiazdy aktualnego mistrza Polski. Stalowcy wygrali w tym meczu indywidualnie aż 12 wyścigów, nie pozostawiając wątpliwości, kto tu jest lepszy i zabrali też punkt bonusowy. Moje Bermudy Stal Gorzów - Betard Sparta Wrocław 52:38.
7 czerwca Oskar Paluch skończył 16 lat i od razu wskoczył do składu gorzowskiej drużyny. Podczas pojedynku w Ostrowie Wlkp. wygrywał ze starszymi i wyżej notowanymi kolegami. Nie zabrakło też porównań do dwukrotnego mistrza świata. Paluch junior zaliczył lepszy debiut w PGE Ekstralidze od Bartosza Zmarzlika.
Tu żadnej niespodzianki być nie mogło, bo beniaminek PGE Ekstraligi przegrywa wszystkie mecze. Gorzowscy żużlowcy pokonali na wyjeździe Arged Malesę Ostrów Wlkp. 55:34. Przykra wiadomość to wypadek i uraz juniora Mateusza Bartkowiaka. Kibice obejrzeli kilka naprawdę świetnych wyścigów. Taki żużel musi się podobać.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.