Wiadomości z Gorzowa
54-letni Piotr Świst w marcu 2016 r. przekazywał symboliczny plastron i pieczę nad Stalą Bartoszowi Zmarzlikowi. Teraz sam wraca do gorzowskiego klubu w nowej roli, aby spróbować wychować nowego Zmarzlika, Jancarza czy Śwista.
żużel
Obie strony chciały dalszej współpracy, a więc tak naprawdę nie było żadnych negocjacji, a rozmowa o tym, jak to wszystko w Stali dalej powinno być poukładane - powiedział Stanisław Chomski. Trener naszych żużlowców właśnie podpisał nowy kontrakt w Gorzowie na lata 2023 i 2024.
Tradycyjne "Szczakiele", czyli nagrody przyznawane podczas Gali PGE Ekstraligi, trafiły w 2022 r. do Bartosza Zmarzlika, Mikkela Michelsena, Kacpra Woryny, Mateusza Cierniaka oraz Stanisława Chomskiego. W Warszawie uhonorowano też drużynowego mistrza Polski - Motor Lublin, a "Złoty Szczakiel" został odebrany przez Piotra Protasiewicza.
- Możliwe, że defekt motocykla Martina Vaculika na prowadzeniu pozbawił nas w Lublinie złota, ale teraz nie ma co już gdybać. Nam w decydującym meczu zabrakło armat, wygrał bardziej wyrównany Motor i gratulujemy rywalowi pierwszego ligowego złota w historii klubu. My też się cieszymy ze srebra, wielu chciałoby być na naszym miejscu, a jeszcze w czerwcu wieszczono nam, że Stal się zaraz rozleci - powiedział Stanisław Chomski, trener żużlowych wicemistrzów Polski.
Gorzowscy kibice pięknie pożegnali Bartosza Zmarzlika, który na jakiś czas pojechał w niedzielny wieczór ostatni mecz na domowym stadionie. Kapitan Stali jeszcze raz odwdzięczył się rewelacyjną jazdą. Dzięki niemu i znakomitemu występowi całej drużyny żółto-niebiescy są bliżej dziesiątego złotego medalu w lidze w historii klubu. Moje Bermudy Stal Gorzów - Motor Lublin 51:39.
Potężna ulewa, której zresztą nie było w żadnej prognozie pogody, ominęła gorzowski stadion. Niepewna jest jednak aura w czwartkowe popołudnie, dlatego niestety odwołujemy trening. Skupiamy się na takim przygotowaniu nawierzchni, aby finał w niedzielę na "Jancarzu" w ogóle pojechał - powiedział trener Stali Stanisław Chomski. Pierwszy mecz o złoto Stal Gorzów - Motor Lublin w niedzielę, 11 września, o godz. 19.30.
Dzień po wspaniałym zwycięstwie gorzowskich żużlowców w Częstochowie pierwszy raz jest jakoś lżej pogodzić się z odejściem Bartosza Zmarzlika ze Stali. Kapitan dał słowo, że pożegna się godnie, i robi z drużyną wyjątkowe rzeczy. Przed nami wielki finał z Motorem Lublin, oby złoty dla żółto-niebieskich, potem dzień przenosin Zmarzlika właśnie do lubelskiego zespołu. Kolejny raz, oglądając obrazki z meczu z Włókniarzem, jesteśmy dziwnie spokojni, że prędzej czy później doczekamy się dnia jego powrotu do Gorzowa.
W ostatnich tygodniach Włókniarz już nikomu nic nie oddaje. - Aktualnie to jest zdecydowanie mocniejszy rywal niż podczas majowego meczu w Gorzowie. Dyspozycja dnia ma jednak w żużlu bardzo duże znaczenie. Dlatego przygotowujemy się i liczymy, że w piątek pokrzyżujemy szyki faworytowi - powiedział trener Stali Stanisław Chomski. Pierwszy półfinał żużlowej PGE Ekstraligi w piątek, 2 września o godz. 18.
Trwa głosowanie w ramach Szczakieli 2022 - nagród żużlowej PGE Ekstraligi. Do 28 września kibice mogą wybierać swoich faworytów w pięciu kategoriach. Wśród nominowanych są trener oraz zawodnicy ze Stali Gorzów.
Gorzowianie prawdopodobnie zostaną sklasyfikowani na czwartej pozycji. Dokładną tabelę U24 Ekstraligi poznamy po rozegraniu dwóch zaległych meczów. Wiadomo, że w wielkim finale tych rozgrywek pojadą drużyny z Leszna i Ostrowa Wlkp.
Żużlowcy Motoru rozbili stalowców 59:31. Wynik tego spotkania nie miał już żadnego znaczenia dla końcowego układu tabeli przed fazą play-off w żużlowej PGE Ekstralidze, ale na pewno było to starcie z podtekstami, bo przecież niedawno dowiedzieliśmy się, że Gorzów na Lublin zamieni w 2023 r. Bartosz Zmarzlik.
- Oskara boli nadgarstek i oby tylko na tym się skończyło. Po wypadku wycofaliśmy go z dalszej rywalizacji. Do zwycięstwa nad Włókniarzem poprowadzili nas Wiktor Jasiński, Mateusz Bartkowiak i bardzo dobrze czujący jazdę parą Mathias Pollestad - przekazał trener gorzowskich żużlowców Stanisław Chomski.
Żużlowcom PGE Ekstraligi pozostały jeszcze dwie serie spotkań, po których poznamy ostateczny układ par w ćwierćfinale play-off. W niedzielę, 24 lipca o godz. 16.30 stalowcy podejmują Unię Leszno.
W ostatnim, 15. wyścigu Patryk Dudek i Brytyjczyk Robert Lambert z Apatora pokonali 5:1 stalowców Bartosza Zmarzlika i Duńczyka Andersa Thomsena. Zapewnili w ten sposób torunianom zwycięstwo 47:43. Żadna z drużyn, w stojącym na naprawdę wysokim poziomie meczu żużlowej PGE Ekstraligi, tym razem nie wzięła punktu bonusowego.
- To była doskonała lekcja jazdy w trudnych warunkach na obcym torze dla wszystkich - przyznał trener Stali Stanisław Chomski, który tym razem nie mógł za bardzo liczyć na Wiktora Jasińskiego i Oskara Palucha. Stal U24 przegrała we Wrocławiu ze Spartą U24 43:47, choć wcześniej gorzowianie mieli już kilkanaście punktów przewagi.
Przed tygodniem żużlowców i kibiców przegnała ze stadionu im. Edwarda Jancarza potężna ulewa. Tym razem jednak prognozy pogody są zupełnie inne, znacznie bardziej optymistyczne. Stal Gorzów podejmie GKM Grudziądz w piątek, 8 lipca o godz. 20.30 i będzie zdecydowanym faworytem tego pojedynku.
- Przykro mi, że tak mecz z Włókniarzem się dla mnie potoczył - dodał Szymon Woźniak po przegranej Stali Gorzów 40:50. - Z porażek uczymy się dużo więcej niż z wygranych, to była dla mnie jeszcze jedna, dobra lekcja żużla na przyszłość.
- Te warunki pogodowe, olbrzymi upał, to też dla nas była nowość. Właściwie ten mecz jechaliśmy na wyjeździe, a jednak zawodnicy bardzo dobrze dali sobie radę. Liderzy byli prawie bezbłędni - tak podsumował zwycięstwo 52:38 ze Spartą Wrocław szkoleniowiec gorzowian Stanisław Chomski. Stal awansowała na drugie miejsce w PGE Ekstralidze.
Czy nominacja Oskara Palucha do składu Stali Gorzów od razu po 16. urodzinach jest dla kogoś zaskoczeniem? Ten chłopak, mimo młodego wieku, jest po prostu do tego startu gotowy. Zasłużył na niego choćby podczas bardzo dobrych występów w imprezach młodzieżowych.
Gorzowscy żużlowcy, którzy walczą w U24 Ekstralidze, pokonali we wtorek na "Jancarzu" rówieśników z Włókniarza Częstochowa 55:35 i prawie na półmetku nowych rozgrywek są w czołówce.
Gorzowscy żużlowcy, jeśli w 2022 r. przegrywają w lidze, to jedynie 44:46, a więc naprawdę minimalnie. Cały czas nie ma żadnego powodu do niepokoju, bo w play-off pojedzie aż sześć czołowych drużyn i wśród nich na pewno znajdzie się Stal. Oby tylko w decydujących meczach uwolniła cały swój potencjał.
Szymon Woźniak znów wsiadł na motocykl, potrenował na "Jancarzu" i w sobotnie przedpołudnie potwierdził, że wystartuje w meczu we Wrocławiu. - Ważne, abym znów w czasie jazdy czuł się komfortowo - powiedział żużlowiec. Mecz ze Spartą w niedzielę, 22 maja o godz. 19.15.
Zespół Stali U24 był już pewny wyjazdowej wygranej po 15. wyścigu, gdzie Brytyjczyk Anders Rowe i Norweg Mathias Pollestad przywieźli 5 pkt. Ten ostatni zaczął zawody w Grudziądzu z przygodami.
Szymon Woźniak w piątek, 6 maja skończył 29 lat, ale już wiemy, że sam nie zrobi sobie prezentu urodzinowego, w postaci zwycięstwa nad Włókniarzem, bo doznał kontuzji. Tu musi liczyć na kolegów ze Stali Gorzów. - Mimo osłabienia plan na niedzielę absolutnie się nie zmienił. Uważam, że jeśli chodzi o liderów, to w niczym najbliższemu rywalowi nie ustępujemy, a wręcz na swoim torze powinniśmy być lepsi - zapowiada nasz trener Stanisław Chomski.
Mieliśmy w piątkowy wieczór, w meczu z GKM, tak dużą przewagę, że dwaj liderzy Stali - Bartosz Zmarzlik i Słowak Martin Vaculik - pojechali tylko po cztery razy, oddali kolegom z drużyny ostatnie swoje wyścigi. Duże punkty zrobili też dla gorzowskiego zespołu Szymon Woźniak oraz Duńczycy Patrick Hansen i Anders Thomsen. Zwyciężamy pewnie 51:39.
Beniaminka z Ostrowa Wielkopolskiego pewnie pokonają prawie wszyscy w PGE Ekstralidze, ale zwycięstwo GKM nad Spartą Wrocław 49:41 już musiało na pozostałych przeciwnikach zrobić wrażenie. - Grudziądz od początku rozgrywek zaprzecza papierowym przewidywaniom. Jest znacznie mocniejszy - powiedział Stanisław Chomski, trener Stali Gorzów. Walczymy w piątek, 29 kwietnia, o godz. 20.30, transmisja w Eleven Sports 1.
Komplety punktów młodych, nowych stalowców z Wielkiej Brytanii i egzotycznej, jeśli chodzi o żużel, Finlandii. Porządne ściganie Czecha czy Norwega, a także tych, których dobrze już w Gorzowie znamy - Wiktora Jasińskiego i Mateusza Bartkowiaka. Wszyscy ci żużlowcy mają jedno marzenie: zaczepić się w przyszłości na dłużej w polskich ligach żużlowych. Ich droga wiedzie przez właśnie otwartą U24 Ekstraligę.
Od 26 kwietnia do 6 września rozgrywane będą mecze U24 Ekstraligi - nowej formy rywalizacji o charakterze szkoleniowym przeznaczonej dla żużlowców do 24. roku życia. We wtorek, 26 kwietnia o godz. 17 Stal Gorzów podejmie na swoim stadionie Motor Lublin.
- Ciągle mamy swoje problemy i czwórka mocnych zawodników Apatora omal nie wyrwała nam tych punktów. Na wysokości zadania stanęli jednak nasi aktualni liderzy Bartosz Zmarzlik i Szymon Woźniak - mówił trener Stali Stanisław Chomski po minimalnej wygranej gorzowskich żużlowców nad Toruniem 47:43.
Jeśli gorzowska drużyna żużlowa w sezonie 2022 ma mieć moc uprawniającą ją do walki o medale nie tylko na papierze, w takich spotkaniach jak te najbliższe musi pewnie wygrywać. Starcie Stal - Apator Toruń na "Jancarzu" w niedzielę, 24 kwietnia o godz. 19.15.
- Jestem już w 100 proc. gotowy na nowy sezon, teraz tylko i aż potrzebuję jazdy oraz testów, pierwszej adrenaliny podczas wyścigów w czterech. Po tylu miesiącach przerwy przede mną w końcu znów weekend przepełniony żużlem. Przyznaję, że już nie mogę się doczekać - powiedział Bartosz Zmarzlik, kapitan Stali Gorzów. W piątek, 25 marca, będzie bronił głównego trofeum w Kryterium Asów w Bydgoszczy, a w sobotę, 26 marca, i w niedzielę, 27 marca, zaprasza kibiców na sparingi z Falubazem Zielona Góra.
Domowy tor w Gorzowie pod koniec ubiegłego tygodnia otworzyli młodzieżowcy, a teraz ze słonecznej pogody i dobrze przygotowanej nawierzchni na "Jancarzu" korzystają już wszyscy zawodnicy Stali. Pech dopadł 16-letniego Oskara Hurysza, który zaliczył upadek i złamał lewy obojczyk.
Unia Leszno i Stal Gorzów walczyły w wielkim finale w 2018 i 2020 r. Lesznianie wzięli cztery ostatnie złote medale w PGE Ekstralidze. Tym razem obu drużynom pozostał dwumecz o brąz. - Naprawdę zawodników do tych pojedynków nie trzeba mobilizować, bo medal to medal - powiedział Stanisław Chomski, trener gorzowian.
Patrząc, jak układał się ten sezon gorzowskim żużlowcom, nie zakładaliśmy, że w półfinale play-off przegramy z Motorem Lublin oba mecze. - Kontuzje na finiszu sezonu zabrały nam sporo mocy. Takie sytuacje są jednak od zawsze częścią zmagań żużlowych, nic więcej nie mogliśmy zrobić, niczego przyspieszyć - powiedział Stanisław Chomski, trener Stali.
Żużlowej drużynie z Gorzowa za chwilę pozostaje batalia z Unią Leszno o brązowy medal. Dziś w Lublinie przegrywamy 43:47, wcześniej na swoim torze ulegliśmy zespołowi Motoru 41:49. Rywale pierwszy raz w historii zasłużenie powalczą o mistrza Polski.
Niestety źle ułożył się gorzowskim żużlowcom pierwszy półfinał play-off. Na swoim torze przegraliśmy z Motorem Lublin 41:49. W jednej chwili awans do wielkiego finału stał się praktycznie misją niemożliwą, choć Stal zapowiada walkę do końca, o niespodziankę. Do 27 września trwa głosowanie na najlepszych żużlowców sezonu - "Szczakiele" 2021.
W ostatnich, niedzielnych meczach fazy zasadniczej w żużlowej PGE Ekstralidze poznaliśmy gospodarza pierwszego półfinału Stal Gorzów - Motor Lublin, a także spadkowicza. GKM Grudziądz w ostatnim wyścigu zapewnił sobie zwycięstwo nad Włókniarzem Częstochowa i tym samym utrzymanie w elicie. Na razie nie będziemy oglądać ligowych lubuskich spotkań derbowych, bo ekstraklasę przynajmniej na rok opuścił Falubaz Zielona Góra.
Od razu trzeba dodać, że dodatkowy punkt za lepszy bilans w dwumeczu nie wpadł także w ręce żużlowców Apatora, bo dzisiaj na Motoarenie było 50:40 dla gospodarzy. Stal w identycznych rozmiarach wygrała w pierwszej rundzie w Gorzowie.
Mający cały czas problemy z kolanem 18-letni Kamil Pytlewski i debiutant Oliwier Ralcewicz, który 12 lipca skończył dopiero 16 lat, utworzą formację młodzieżową Stali Gorzów w niedzielnym meczu z liderem PGE Ekstraligi - Spartą Wrocław.
15-letni Oskar Paluch do złotego medalu Młodzieżowego Pucharu Europy w klasie 250 cc właśnie dorzucił zwycięstwo w finale młodzieżowych mistrzostw świata w tej samej kategorii wiekowej. Te sukcesy niczego nie gwarantują w dorosłym żużlu, na pewno jednak sygnalizują: uwaga, to jest duży talent. Do składu Stali Gorzów na ekstraklasę Paluch junior będzie mógł wskoczyć dopiero za rok.
Copyright © Agora SA