Od zawsze pamiętam relief Szpakowskiego na BWA. Kiedy byłem młodym chłopakiem i jeździłem na rowerze do technikum elektronicznego na Staszica albo na treningi lekkoatletyczne do "siódemki", to aleja Niepodległości była moją trasą. BWA było niezwykle nowoczesne w tamtym okresie. Od początku czułem się związany z tą estetyką dużo bardziej niż z jakimiś odwzorowanymi neobarokowymi budynkami czy świeżo odnowionymi kamienicami - mówi Oskar Zięta, projektant, którego dzieła wystawiają najważniejsze światowe galerie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.