Zespoły rywalizujące w grupie A pierwszej ligi rozegrały dwa ostatnie spotkania w tym sezonie. Na podium mamy Nielbę Wągrowiec, Warmię Olsztyn oraz Stal Gorzów. Ostatnie miejsce zajął borykający się z ogromnymi kłopotami organizacyjnymi MKS Grudziądz.
W grupie A pierwszej ligi piłkarzy ręcznych do rozegrania pozostały jeszcze dwa mecze, ale na miejscach od pierwszego do dziewiątego już nic się nie zmieni. Stal Gorzów kończy za Nielbą Wągrowiec i Warmią Olsztyn. - Przy naszych możliwościach kadrowych to bardzo dobry wynik. Mogę obiecać, że w kolejnych rozgrywkach będziemy znów młodsi, ale także mocniejsi. Na pewno nikomu dalej nie mamy zamiaru odpuszczać - zapowiada trener żółto-niebieskich Dariusz Molski.
Nasi piłkarze ręczni jeszcze raz pokazali, że asy w tej drużynie nie tylko leczą kontuzje, ale również cały czas są na boisku. Stal Gorzów wygrywa z Grunwaldem w Poznaniu 28:26. 30 maja, gdy zostaną rozegrane ostatnie mecze między zespołami z czołówki grupy A pierwszej ligi, dowiemy się, na którym miejscu skończymy te rozgrywki.
Stalowcy w ostatnim meczu w domu w tym sezonie chcieli się pożegnać zwycięstwem i to im się udało, a przez błędy w końcówce uraczyli swoich kibiców dodatkowymi emocjami.
Wyobrażaliśmy sobie, że tacy gracze będą podstawą superligowej Stali. Niespełna 22-letni Miłosz Bekisz za chwilę faktycznie podejmie wyzwanie na najwyższym poziomie w Polsce, niestety nie z naszą drużyną. Wiedząc już na pewno, że w Gorzowie oczekiwanie na Superligę dalej ma być liczone w lata, odchodzi do Chrobrego Głogów.
To był jeden z trzech ostatnich meczów piłkarzy ręcznych Stali Gorzów w tym sezonie. Przegrywamy z Nielbą w Wągrowcu 25:31 i ostatecznie tracimy szansę na wygranie obecnych rozgrywek w grupie A pierwszej ligi.
To będzie wydarzenie 27. kolejki, bo w grupie A pierwszej ligi zagra lider z wiceliderem. Niestety to naszych przeciwników typujemy na zdecydowanego faworyta. Stal Gorzów ma olbrzymie problemy kadrowe.
Nasi piłkarze ręczni w czasie majówki nie grają, trafiła się więc okazja, aby pożegnać się z Bartoszem Starzyńskim. Nie jest przesadą stwierdzenie, że w czasie jego drugiej w karierze przygody z Gorzowem 29-latek był jednym z kluczowych graczy w pierwszoligowej Stali. Żal go tracić.
Stalowców nie było za wielu, a i tak na całego bili się o dobry wynik na tak trudnym terenie. Jeszcze na 5 minut przed końcem tego meczu wygrywaliśmy z Realem w Lesznie 24:23. Gospodarze zdystansowali nas o dwa gole na samym finiszu.
W sobotę wygrywamy z Wisłą II Płock 27:24 i jeśli w czwartek poprawimy w domowym starciu z GKS Żukowo, to lidera z Wągrowca będziemy mieli na wyciągnięcie ręki. Boli, że do tego optymistycznego zdania nie możemy dodać: do końca bijemy się o ekstraklasę.
Piłkarze ręczni Stali Gorzów w ostatnich dniach marca mocno przyspieszają, w obu pojedynkach w domu będą faworytami. Gramy przy Szarych Szeregów w sobotę i czwartek. Za każdym razem zaczynamy o godz. 18.30.
W ostatniej kolejce gorzowscy piłkarze ręczni mieli planowaną pauzę, a w kolejny weekend znów nie zagrają, bo rywale poprosili o przełożenie spotkania na kwiecień. Walczyli inni, 14. zwycięstwo jako pierwszy w sezonie w grupie A odniósł zespół z Wągrowca.
Tam gorzowscy piłkarze ręczni w przeszłości nie wygrali za wiele razy, na tarczy wracały z tego gorącego terenu mocniejsze i bardziej doświadczone nasze drużyny. Obecna Stal dała radę! Ten wynik, zwycięstwo 24:23, to naprawdę bardzo miłe zaskoczenie. Brawo!
To był jeden z tych wymarzonych wieczorów z gorzowskim, seniorskim szczypiorniakiem. Bardzo dobre widowisko, które stworzyli dwaj godni siebie rywale i dramatyczna końcówka ze szczęśliwym finałem dla Stali. - Pachniało tu karnymi, ale wybroniliśmy się, to się mojej drużynie chwali - powiedział trener Dariusz Molski.
W pierwszej rundzie w Grudziądzu nieoczekiwanie się potknęliśmy, mecz z MKS w naszej hali był za to tylko formalnością. Piłkarze ręczni Stali Gorzów wygrywają 40:23. Zgodnie z tradycją za gola numer 40 małe co nieco dostarczy do szatni Dominik Droździk.
Zespół Warmii, prowadzony przez trenera Daniela Żółtaka, pokonał w swojej hali Stal Gorzów 23:21. Olsztynianie są w tym sezonie niepokonani na własnym parkiecie.
Goście z Poznania, którzy mają w składzie aż trzech wychowanków gorzowskiej piłki ręcznej, naprawdę nie zagrali złego meczu, a jednak przede wszystkim do przerwy nie byli w stanie postawić się gospodarzom. To wtedy Stal zbudowała przewagę na wagę zwycięstwa 28:25.
Jednego możemy być pewni: to nie będzie wizyta towarzyska, a zawodnicy związani dziś z Grunwaldem Poznań zrobią wszystko, aby w Gorzowie wygrać. Mecz pierwszej ligi piłkarzy ręcznych w sobotę o godz. 18.30.
W piłce nożnej funkcjonuje powiedzenie, że jak meczu nie możesz wygrać to przynajmniej zremisuj. Po zmianie zasad punktowania u piłkarzy ręcznych trzeba lansować myśl: jak już zremisowałeś pojedynek w regulaminowym czasie, to wygraj dodatkowy punkt w rzutach karnych. Stalowcy w obecnym sezonie, w ten właśnie sposób powiększyli swój dorobek w Zielonej Górze i dziś w Malborku.
Tym razem główne trofeum trafiło do drużyny z Witnicy, którą do zwycięstwa poprowadził występujący w PGNiG Superlidze Wojciech Gumiński. Liczyło się jednak co innego. Szósty raz wygrała sportowa integracja i dobra zabawa.
Na koniec roku pierwszoligowych piłkarzy ręcznych Stali Gorzów wyprzedzają tylko drużyny z Wągrowca i Kościerzyny. - Nasz wynik na razie jest zadowalający i tyle. Nie ma co się nad tym dłużej rozwodzić, bo nawet jeszcze nie skończyliśmy pierwszej rundy, a przerwę świąteczną tym razem mamy najkrótszą z możliwych - powiedział trener żółto-niebieskich Dariusz Molski.
To nie jest najwyższy poziom rozgrywkowy, a jednak kibice tłumnie odwiedzają obie lubuskie hale. Marzą, aby w przyszłości mogli oglądać mecze z Vive Kielce czy Wisłą Płock.
Ważne wydarzenie w hali przy Szarych Szeregów, bo w czwartym sezonie, gdy męska, seniorska piłka ręczna odrodziła się w barwach Stali, pada twierdza Gorzów. Przegrywamy w ostatnim meczu w tym roku z Nielbą Wągrowiec 21:25.
- Rozpędzamy się i fajnie byłoby zakończyć 2017 rok na pierwszym miejscu w tabeli - mówił Oskar Serpina, kapitan gorzowskiej drużyny piłkarzy ręcznych po zwycięstwie w Żukowie. Pewnie w tym momencie jeszcze nie wiedział, że rywale dali sobie dodatkową szansę, aby w Boże Narodzenie spoglądać na innych z fotela lidera grupy A pierwszej ligi.
Pierwszy raz w tym sezonie nasi piłkarze ręczni zdobywają na wyjeździe 3 pkt, choć zagrali w bardzo okrojonym składzie. GKS Żukowo przegrywa ze Stalą Gorzów 24:29.
Przyznajemy, mieliśmy na początku tego elektrycznego, znakomitego meczu chwile zwątpienia. Najważniejsze, że ani przez moment nie zwątpili gorzowscy piłkarze ręczni. Wygrywamy z dotychczasowym liderem Realem Leszno 25:20! - Mieliśmy swój plan, ale coś tam można sobie rysować, przede wszystkim musisz mieć wykonawców. Dziś ich miałem - mówił szczęśliwy trener Stali Dariusz Molski.
To z pewnością będzie wydarzenie najbliższej serii w grupie A pierwszej ligi piłkarzy ręcznych. Czwarta w tabeli Stal Gorzów chce ograć lidera z Leszna. - Bez was nie damy rady! - apelują zawodnicy do kibiców, a sami kolejny raz zapomną o trapiących ich problemach. Początek meczu w sobotę 25 listopada o godz. 18.30.
Nasi pierwszoligowcy pokazali, że lubuska piłka ręczna w męskim wydaniu ma się naprawdę nieźle. Wielkie emocje dla licznych kibiców, dramaty, efektowne parady bramkarskie, niebieska kartka, a na koniec - przy remisie - rzuty karne, w których gorzowianie wygrali 4:2 i zabrali do domu dwa punkty, jeden zostawili gospodarzom.
- Pokażemy rywalom kto jest lepszym pierwszoligowcem - zapowiada kapitan Stali Gorzów Oskar Serpina. - Obiecuję, że to będzie nasz zupełnie inny występ niż w pucharze - dodaje trener gospodarzy Ireneusz Łuczak. Kto wygra? Mecz w sobotę o godz. 19.
W swojej hali nasi piłkarze ręczni prezentują naprawdę wielką moc. W 8. kolejce pierwszej ligi bez żadnych problemów pokonali Gwardię Koszalin 34:24.
Mocno pokaleczeni są gorzowscy zawodnicy przed kolejnym, pierwszoligowym meczem w domu. - Taka jest ta nasza robota, zaciśniemy zęby i jeszcze raz obronimy naszą twierdzę - zapowiada Mateusz Stupiński, skrzydłowy i najlepszy strzelec Stali. Spotkanie z Gwardią Koszalin w sobotę o godz. 18.30.
Do rywalizacji w pierwszej lidze piłkarze ręczni Stali Gorzów wracają w przyszły weekend w Płocku. W przerwie towarzysko wybrali się do Głogowa, gdzie przegrali z ekstraklasowym Chrobrym 19:32.
Jako beniaminek ostro zamieszali, dostali nawet zaproszenie do PGNiG Superligi, z którego ostatecznie nie skorzystali. Patrząc jak błyskawicznie rozwija się elita piłkarzy ręcznych w Polsce, przed nowym sezonem Stali Gorzów w pierwszej lidze mamy trzy życzenia: dalej wygrywajcie, a za rok prezes już niech nikomu nie odmawia. I najważniejsze, niestety wciąż najmniej realne: niech porządna hala w naszym mieście w końcu nie będzie niepoprawnym marzeniem.
Piłkarze ręczni Stali Gorzów zremisowali w swojej hali z zespołem z Leszna 26:26. Z nimi niedługo, ponownie będziemy mierzyć się na pierwszoligowych boiskach, gdzie po tym, co dziś zobaczyliśmy, żółto-niebiescy znów powinni odgrywać czołową rolę.
Występy w lidze nasi piłkarze ręczni rozpoczną 9 września meczem u siebie z Mazurem Sierpc, tydzień później pojadą do MKS Grudziądz. - To będzie znacznie trudniejszy sezon. Wiem, że duże ambicje mają drużyny z Leszna czy Olsztyna. Dlatego ogłosiłem w drużynie stan wojenny, wszystkie inne sprawy poszły na bok. Liczy się tylko nasza praca, bo znów w lidze chcemy być wysoko - mówił Dariusz Molski, trener gorzowskiej drużyny.
Prawie przez cały mecz gorzowscy piłkarze ręczni górowali nad Spójnią, ale na koniec - na własne życzenie - stracili nawet sześciobramkową przewagę. Na 10 sekund przed końcem spotkania Rafał Rychlewski rzutem ze skrzydła dał gospodarzom remis po 27, ale stalowcy natychmiast ruszyli w drugą stronę i jeszcze w czasie zwycięską bramkę rzucił Aleksander Kryszeń! Czy to jest sukces na wagę wygrania pierwszoligowych rozgrywek, przekonamy się niebawem.
Dwa mecze 24. kolejki grupy A pierwszej ligi piłkarzy ręcznych już się odbyły. Ten najważniejszy zacznie się jednak w najbliższą sobotę. Lider Spójnia Gdynia podejmie wicelidera Stal Gorzów. - Rywale dostali jasny sygnał, że jedziemy tam wygrać - to bojowy głos z obozu stalowców.
Wiceliderzy z Gorzowa grali z trzecią Pomezanią Malbork i pewnie zwyciężyli 32:23 dzięki doskonałej drugiej połowie. Teraz nasi piłkarze ręczni mają już w głowach tylko wielki bój z liderem w Gdyni.
Bez dwóch zdań przed nami najważniejszych osiem dni gorzowskich piłkarzy ręcznych w tym sezonie. Stalowcy mają szansę odebrać świetną nagrodę, albo w mig roztrwonić to, na co tak pięknie pracowali przez cały sezon. Którą drogą pójdą? Na pewno będą wielkie emocje.
Kolejna pełna kolejka w pierwszej lidze piłkarzy ręcznych jest zaplanowana dopiero na 22 kwietnia, ale do tego czasu zostanie odrobionych sporo zaległości. Gorzowian najbardziej interesują wyniki Spójni Gdynia, z którą ścigamy się o pierwsze miejsce. Nasi rywale właśnie pewnie wygrali na swoim boisku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.