W Grodkowie ligowe mecze rozgrywa Polonia Nysa. Gola na wagę remisu zdobył dla gorzowskich piłkarzy z rzutu karnego kapitan zespołu Paweł Krauz. Polonia Nysa - AstroEnergy Warta Gorzów 1:1.
Piłkarze Warty Gorzów specjalnie nie ustępowali wiceliderowi trzeciej grupy. Nie wykorzystali jednak tego, że zawodnik gości, Ukrainiec Rusław Zubkow, w 41. minucie obejrzał czerwoną kartkę. AstroEnergy Warta Gorzów - Polonia Bytom 1:2.
Biorąc pod uwagę bardzo realną groźbę, że w trzeciej grupie spadkowiczów będzie więcej niż trzech, gorzowskie drużyny przed startem do rundy rewanżowej mają w głowach tylko jedno: jak najszybciej zagwarantować sobie bezpieczne miejsce w tabeli.
Warciarze nie ulękli się jednej z czołowych drużyn w trzeciej grupie, zostawili po sobie dobre wrażenie. W piłce nożnej liczy się jednak to, co wpadnie do siatki. Ślęza Wrocław - AstroEnergy Warta Gorzów 3:1.
Czy w końcu któryś z naszych trzecioligowców odczaruje boisko na stadionie przy Olimpijskiej? Warta i Stilon rozegrały w rundzie jesiennej już 11 meczów w roli gospodarzy i zebrały zaledwie pięć remisów. Koszmar. AstroEnergy Warta Gorzów - Chrobry II Głogów 0:2.
To nie był udany wyjazd naszego trzecioligowca, gospodarze swoją przewagę na boisku potwierdzili kilkoma golami. Carina Gubin - AstroEnergy Warta Gorzów 3:0.
Obserwatorzy środowego spotkania byli zgodni: gorzowscy piłkarze zasłużyli na to zwycięstwo. Brawo! Odra Wodzisław Śląski - Warta Gorzów 0:1.
Gorzowscy trzecioligowcy na sam koniec piątkowego spotkania wbili gola na 2:1, ale cieszyli się tylko przez chwilę, bo sędzia uznał, że strzelec bramki Dawid Ufir był na spalonym. Oglądając powtórki tej sytuacji, można powiedzieć jedno: duża kontrowersja. AstroEnergy Warta Gorzów - Miedź II Legnica 1:1.
Nie doczekaliśmy się powtórki z rundy wiosennej. W 1. kolejce sezonu 2022/23 w trzeciej lidze warciarze przegrywają z Polonią w Bytomiu 0:4.
Warciarze przygotowania do nowego sezonu zaczęli najpóźniej ze wszystkich. - Po niecodziennej dawce emocji, które przeżywaliśmy właściwie przez całą wiosnę, ten odpoczynek od piłki był po prostu niezbędny - stwierdził trener Mateusz Konefał. W Warcie marzą teraz o ligowych punktach od pierwszej kolejki i znacznie mniej nerwowej jesieni oraz całym sezonie.
Wszystko rozstrzygnęła pierwsza akcja dogrywki. W 91. minucie w polu karnym gorzowian do piłki dopadł wprowadzony chwilę wcześniej na boisko 19-latek Konrad Sitko i zdobył zwycięskiego gola dla Lechii Zielona Góra. Później po murawie latały reklamy, a kibice, piłkarze i trenerzy na kilka minut uciekli przed burzą i oberwaniem chmury w bezpieczne miejsce. Wrócili jednak do gry i na fetę zwycięzców.
Ależ to było emocjonujące i dramatyczne środowe popołudnie w trzeciej lidze. Warciarze podróżowali z nieba do piekła i odwrotnie, ale ostatecznie uchronili się przed spadkiem! Natychmiast bogaty prezent z wielkimi podziękowaniami powinni słać do Lubina. Bez remisu rezerw Zagłębia w Żmigrodzie nie byłoby tylu szczęśliwych twarzy dziś przy Olimpijskiej. W sezonie 2022/23 oglądamy zatem trzecioligowe derby Gorzowa!
W środę, 15 czerwca, o godz. 17.30 na stadionie przy ul. Olimpijskiej w Gorzowie warciarze rozpoczną ostatni mecz ligowy w sezonie, decydujący o ich przyszłości. Jeśli nasi trzecioligowcy pokonają wicelidera Ślęzę Wrocław, uchronią się przed spadkiem. Przy innym wyniku trzeba będzie liczyć na korzystne rozstrzygnięcie na boisku w Żmigrodzie.
Na szczęście rywale z dołu tabeli też przegrali i ostatecznie nie zepchnęli warciarzy do strefy spadku. Wszystko rozstrzygnie się w dwóch ostatnich meczach. Warta Gorzów - Pniówek 74 Pawłowice 1:3.
Najważniejsze, że trzecioligowcy z Gorzowa, na trzy kolejki przed końcem sezonu, ciągle mają sprawę utrzymania w swoich rękach. - A na koniec niech ten remis z Gwarkiem okaże się kluczowy w kontekście naszego pozostania w trzeciej lidze - powiedział trener warciarzy Mateusz Konefał. Gwarek Tarnowskie Góry - Warta Gorzów 0:0.
Obie lubuskie drużyny w sobotnie popołudnie w Gorzowie bardzo chciały wygrać i dzięki temu obejrzeliśmy naprawdę emocjonujący mecz. Warta znacznie dłużej utrzymywała się przy piłce, ale to Lechia miała bardziej konkretne sytuacje bramkowe. Dodajmy, że zielonogórzanie przez całą drugą połowę grali w dziesiątkę. Ostatecznie mamy remis 1:1.
Trzecioligowcy finiszują, do końca każdej drużynie pozostało do rozegrania jeszcze po pięć meczów. W sobotę, 21 maja, o godz. 17 na stadionie przy ul. Olimpijskiej w Gorzowie obejrzymy atrakcyjnie zapowiadające się derbowe starcie. Warciarze podejmą Lechię Zielona Góra. Obie ekipy ciągle potrzebują punktów, aby uniknąć spadku.
Taki dzień też trzeba przeżyć. Za piłkarzami Warty Gorzów zdecydowanie najsłabszy mecz w rundzie wiosennej i jedna z najwyższych porażek naszego trzecioligowca w sezonie. Rekord Bielsko-Biała - Warta 4:0.
Tak to już jest, że każda, nawet najlepsza, sportowa seria kiedyś ma swój koniec. Gorzowski trzecioligowiec zatrzymany w Brzegu. Przegrywamy ze Stalą 1:2. Honorową bramkę dla Warty strzelił pod koniec meczu Radosław Mikołajczak.
To już dziewiąty ligowy pojedynek warciarzy z rzędu bez porażki, szóste zwycięstwo w rundzie wiosennej i ósme w całym sezonie. Tym razem mecz szalony, z gradem bramek, wielka przewaga ataku nad obroną z obu stron. Warta Gorzów - Karkonosze Jelenia Góra 5:3.
Tym razem warciarze ogrywają na wyjeździe Górnika II Zabrze 1:0, a zwycięskiego gola z rzutu karnego zdobył w ostatniej akcji meczu Paweł Krauz. W rundzie rewanżowej gorzowianie zdobyli aż 18 pkt. Jak pięknie, że wiosna wciąż jest nasza!
W lubuskich zmaganiach pozostało już tylko dwóch z trzech trzecioligowców z naszego województwa. W środę w meczu ćwierćfinałowym Warta Gorzów wysoko pokonała na wyjeździe występującą w klasie okręgowej Odrę Bytom Odrzański 5:2.
- Piłka nożna potrafi być okrutna, przychodzi taki dzień, że nic nie możesz strzelić. Brak skuteczności w Gorzowie zabrał nam wszystko - kręcił z niedowierzaniem głową Jakub Ryś z Cariny Gubin. Za wrażenia i stworzone sytuacje podbramkowe lubuskie derbowe starcie trzecioligowców zdecydowanie dla gości. W futbolu liczy się jednak to, co wpadnie do siatki. Gola na wagę bezcennego kompletu punktów strzelił dla Warty Gorzów Dawid Ufir.
W wyjazdowym starciu z wiceliderem gorzowski trzecioligowiec na pewno nie był gorszy. Po przerwie, gdy przegrywaliśmy 1:2, zepchnęliśmy LKS Goczałkowice-Zdrój do obrony i zdołaliśmy wyrównać. Gole dla Warty strzelali Karol Gardzielewicz i z rzutu karnego Paweł Krauz.
Trzecioligowa Warta Gorzów w arcyważnym, wyjazdowym pojedynku z jednym z sąsiadów w tabeli zdecydowanie pokonuje Piasta Żmigród 3:0. Dwa gole w pierwszej połowie strzelił Karol Gardzielewicz, a w końcówce spotkania trzecie trafienie dołożył Krystian Rybicki.
Nie możemy wybrzydzać, bo przecież warciarze wyrównali dopiero w doliczonym czasie gry. Z rzutu karnego trafił kapitan gorzowskiego trzecioligowca Paweł Krauz. Wcześniej przez prawie godzinę nasi piłkarze wygrywali, aby w drugiej połowie na kwadrans stracić wszystko.
Zespół ze strefy spadkowej nie raduje się z punktu wywalczonego na dalekim, trudnym wyjeździe? Patrząc na przebieg meczu, tym razem tak właśnie jest. - My wręcz musimy się cieszyć z remisu, bo w drugiej połowie mogliśmy zostać rozgromieni - przyznali kibice rywali. Odra Wodzisław - Warta Gorzów 1:1.
- Właśnie zobaczyliśmy całe piękno sportu, piłki nożnej. Pewnie, gdy w 35. minucie przegrywaliśmy 0:2, 99 procent kibiców Warty pomyślało, że znowu dzieje się to samo. Oczywiście, że u mnie też był moment zwątpienia, ale dalej gorzowski zespół napisał wyjątkową historię - powiedział wręcz wzruszony trener Mateusz Konefał. Polonia Bytom - Warta Gorzów 2:4!
- Mam zespół, jakiego chciałem. Absolutnie nie będę biadolił, że chciałbym mieć jeszcze takiego gracza czy innego. Bez wahania postawię wszystkie pieniądze na to, że utrzymamy się w lidze, bo wierzę w tę drużynę - powiedział Mateusz Konefał, trener Warty Gorzów. Piłkarską wiosnę zaczynamy w sobotę, 12 marca, w Bytomiu.
Dąb Sława Przybyszów nie był specjalnie wymagający, ale okazałe zwycięstwo 7:0 w sobotnie przedpołudnie, tuż przed powrotem do zmagań ligowych, gdzie piłkarze Warty Gorzów będą bronić się przed spadkiem, musi podnieść morale w zespole. W ostatnich dniach warciarze nie byli też obojętni na dramat Ukrainy.
Po przegranej 3:4 w towarzyskiej grze z czwartoligowymi Białymi Sądów trener Warty Gorzów Mateusz Konefał był po prostu wściekły: - Błędami, które w tej chwili popełniamy, sami skreślamy się z grona trzecioligowców. Nie mam zamiaru nikogo głaskać po głowach, bo tu nie ma na to czasu. Trzeba wziąć odpowiedzialność za to, czego się w tej drużynie podjęliśmy.
Gorzowscy piłkarze, którzy za cztery tygodnie ruszą w obronie trzeciej ligi, po porażce 0:3 z Polonią Środa Wlkp., dostaną trochę wolnego. - Przyda się złapać trochę świeżości, bo po okresie intensywnych treningów wszyscy nogi mamy bardzo ciężkie, co było widać w ostatnich grach towarzyskich - przyznał Paweł Krauz, napastnik Warty.
Warciarze pod wodzą trenera Mateusza Konefała, który wrócił do naszej drużyny, spróbuje wiosną powalczyć o zachowanie miejsca w trzeciej lidze. Gorzowianie właśnie rozpoczęli serię zimowych sparingów. Wystawiając dwie jedenastki, na Warta Arenie pokonali czwartoligowego Chemika Police 6:0 (2:0).
35-letni gorzowianin żegnał się z Wartą w kwietniu 2019 r., gdy ta była w strefie spadkowej. Teraz Mateusz Konefał zdecydował się wrócić do naszego trzecioligowca, również broniącego się przed degradacją. Zastąpił Mykołę Dremluka z Ukrainy.
Trener Mateusz Konefał zrezygnował i tym razem nie pojechał z warciarzami na kolejny mecz, a ci gromią Ruch w Radzionkowie 4:0. Stilonowcy po kiepskim początku spotkania, odrobili straty na boisku wicelidera trzeciej grupy. Uważają, że przegrali 2:5 przez ewidentne pomyłki sędziowskie. Kolejne mecze naszych trzecioligowców już 1 maja w domu.
Szkoleniowiec gorzowskiego trzecioligowca, który po 14. porażce w sezonie złożył rezygnację, został urlopowany, ale ciągle pozostaje pracownikiem klubu. Kto dokończy w roli trenera obecny sezon? W najbliższym meczu w Radzionkowie zespół poprowadzi Tomasz Jankowski, asystent Mateusza Konefała.
Kolejny raz tracimy bramkę jak frajerzy - jakiś bezradny fan gorzowskiego zespołu wykrzyczał takie zdanie po wielbłądzie gospodarzy w pierwszej połowie i trudno o celniejszy komentarz do tego, w jaki sposób piłkarze Warty w tym sezonie wpędzają się w kłopoty. W meczu o wszystko przegrywamy u siebie z Agroplonem Głuszyna 1:2. Trener Mateusz Konefał złożył rezygnację.
Prowadzenie dla gorzowskiego trzecioligowca, w meczu z Pniówkiem Pawłowice Śląskie, zdobył w pierwszej połowie Adrian Bielawski. Drugą bramkę w tym spotkaniu również zdobył piłkarz Warty. Niestety Wiktor Witt trafił do własnej siatki, stąd remis 1:1.
Po jesieni są wyżej w tabeli od lokalnego rywala, wydaje się, że zimą dokonali jakościowych wzmocnień, a świadczyły o tym wyniki gier towarzyskich. W mieście mówi się, że to właśnie Warta jest faworytem sobotnich, piłkarskich derbów Gorzowa. - Skład jest w głowie, choć jakieś tam problemy też mamy - powiedział trener beniaminka trzeciej ligi Mateusz Konefał. Mecz Stilon - Warta 9 marca o godz. 15.
Warta gromi, a stilonowców gromią. Jak będzie za trzy tygodnie? Wiemy, że prawdziwe granie, czyli w przypadku naszych drużyn wyścig o utrzymanie w trzeciej lidze, zacznie się 9 marca. Wtedy to na stadionie przy Olimpijskiej gorzowskie zespoły na początek wiosny staną przeciwko sobie.
Copyright © Agora SA