Rywale dotychczas wygrali dwa razy. My nie straciliśmy nawet punktu we wszystkich starciach tego sezonu. - W takich meczach najważniejsza jest koncentracja. Wtedy na pewno nie narobimy sobie kłopotów, a kibice zobaczą fajne widowisko - powiedział trener Janusz Szopa przed środowym meczem Kancelarii Andrysiak Stal Gorzów z Energetykiem Gryfino.
Po siedmiu zwycięstwach z rzędu naszych piłkarzy ręcznych w drugiej lidze, słowo "utrzymanie" właśnie zostało zastąpione słowem "awans". Stal, a właściwie od dziś Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów będzie bić się na całego, aby utrzymać lidera i za kilka miesięcy zagrać już na zapleczu ekstraklasy.
Nasi piłkarze ręczni jeszcze raz poradzili sobie na trudnym wyjeździe. Stal Gorzów, dzięki piorunującej końcówce, pokonuje rezerwy SMS w Gdańsku 30:26 i dalej samodzielnie przewodzi w pomorskiej drugiej lidze.
To był bardzo trudny mecz. Czy jednak mógł być inny, gdy naprzeciwko siebie stanęły dwie niepokonane drużyny? - Ostatnio wygrywaliśmy łatwo i zdecydowanie. Dlatego pewnie zabrakło nam tego mocnego grania, źle weszliśmy w starcie z Żukowem. Ważne jak się podnieśliśmy - powiedział trener gorzowian Janusz Szopa. Piłkarze ręczni Stali wygrywają z GKS 27:25.
Przed nami jedno z najciekawszych i najbardziej istotnych starć piłkarzy ręcznych. - Tydzień po tygodniu zmierzymy się z rywalami ze ścisłej czołówki, przekonamy się, ile jesteśmy warci. Podchodzimy do tych pojedynków bez obaw, za to z wielką ciekawością, jak one się potoczą. To niech przeciwnicy myślą, jak nas pokonać - powiedział trener Stali Janusz Szopa, który również zaprosił wszystkich fanów do hali przy ul. Szarych Szeregów na mecz z GKS Żukowo.
Nocne wstawanie i wczesna podróż były dla gorzowian mordęgą, ale na boisku czołowy zespół pomorskiej drugiej ligi wyłącznie pokazywał moc. Nasi piłkarze ręczni ograli w sobotnie przedpołudnie młodzież z rezerw Wybrzeża Gdańsk 47:24.
Do 31 maja zagra u nas 20-letni lewoskrzydłowy Dariusz Zając, który latem przeszedł z Energetyka Gryfino do Pogoni Szczecin, a teraz z ekstraklasy idzie na wypożyczenie do Stali Gorzów. Nasi piłkarze ręczni, na razie w pomorskiej drugiej lidze niepokonani, jeszcze mocniej urośli w siłę i teraz możemy już bez większej pomyłki napisać, że stają się jednymi z faworytów rozgrywek. W sobotę już o godzinie 11 walczą w 5. kolejce z rezerwami Wybrzeża w Gdańsku.
Dobrze, że gorzowianie mieli przygotowane parę sztuczek i efektownych zagrań, bo inaczej popołudnie z piłką ręczną tym razem uznalibyśmy za stracone. - Wybaczcie nam tych parę pomyłek, ale przy takim przeciwniku trudno się skupić. Ważne, że jest wygrana numer cztery, a teraz w głowach mamy już tylko ciężki wyjazd do Gdańska - mówili stalowcy, którzy zgnietli LKS Kęsowo 42:12.
- Po emocjach w końcówce wywozimy od niezwykle niewygodnego przeciwnika ważny komplet punktów, który innym wyrwać Brodnicy będzie może jeszcze trudniej - przyznał zadowolony Janusz Szopa, trener piłkarzy ręcznych Stali Gorzów. Wygrywamy na wyjeździe z Henri Lloyd 34:33.
W ostatnich latach chłopcy z gorzowskiego UKS Miś przywozili srebrny i brązowy medal z nieoficjalnych mistrzostw Polski w piłce ręcznej w tej kategorii wiekowej. Z nich ma być utworzone silne zaplecze dla seniorskiej Stali, w piramidzie szkoleniowej powstanie drużyna juniorów, aby tych najzdolniejszych po drodze gdzieś nie tracić z oczu. Na razie nasze nadzieje przygotowują się do nowego sezonu, w którym też chcieliby znaleźć się wśród najlepszych w kraju.
W 8. minucie gorzowscy piłkarze ręczni prowadzili 6:0, a w 14. minucie - 9:1. - Wszystko, co dobre, od początku tego spotkania rodziło się w obronie. Pokazaliśmy się jako prawdziwa drużyna, gdzie jeden wspiera drugiego. Teraz przed Gorzowem każdy będzie miał respekt i o to chodzi - powiedział kapitan stalowców Mariusz Kłak. Ostatecznie gospodarze wygrali aż 33:21.
Robert Góral i Piotr Książkiewicz, którzy grali w Stali w czasie całego okresu przygotowawczego, ale nie pojechali na pierwszy mecz do Wejherowa, a także Mateusz Kminikowski - był w Gorzowie na przedsezonowych testach - wystąpią w drugiej kolejce, w starciu z Gwardią Koszalin. - Cała trójka została zatwierdzona do gry w naszej drużynie - potwierdził dziś trener Janusz Szopa.
Stalowcy inauguracyjnym zwycięstwem w Wejherowie, pierwszym na drugoligowym poziomie, przyjemnie zaskoczyli prezesa klubu Ireneusza Macieja Zmorę, który zapewnia, że... - Chcemy, aby piłka ręczna w Stali rosła w siłę i razem z żużlem dawała radość fanom sportu w naszym mieście przez cały rok.
- Po trudnym meczu, w którym jednak ani na chwilę nie pękliśmy i nie straciliśmy nad nim kontroli, chłopacy zasłużyli na gratulacje. Udany początek zawsze jest bardzo ważny. Liczę, że w tym samym stylu zaczniemy też nasze występy w drugiej lidze w domu. Za chwilę powinniśmy być kadrowo jeszcze mocniejsi, dojdzie do nas trzech istotnych graczy - powiedział trener Janusz Szopa. Stal Gorzów wygrywa z Tytanami w Wejherowie 32:27.
Na co będzie stać gorzowskich piłkarzy ręcznych w pierwszym sezonie w drugiej lidze? Po tym, co widzimy w czasie przygotowań, na razie dajmy sobie spokój z wielkimi planami, snuciem opowieści o szybkim awansie wyżej, bo są od nas lepsi, co pokazali w dwóch grach towarzyskich akademicy z Zielonej Góry. Widać, że piłka ręczna w Stali Gorzów, na poziomie już niezabawowym, musi okrzepnąć i sportowo, i organizacyjnie, wytyczyć sobie drogę rozwoju nie na kilka miesięcy, ale najbliższe lata. Dziś liczyliśmy na pięć wzmocnień, a ostatecznie do Wejherowa na inaugurację z Tytanami niestety pojedziemy bez dwóch istotnych graczy.
Na tydzień przed startem drugoligowych zmagań piłkarze ręczni Stali Gorzów rozegrali dwa mecze w Zielonej Górze. Wysoko przegrali z gospodarzami i drugi raz w czasie okresu przygotowawczego ograli ekipę ze Świebodzina. - To były diametralnie różne nasze występy, oba bardzo pożyteczne. Wiemy, nad czym cały czas trzeba pracować i czego musimy się wystrzegać. Przed nami jeszcze środowa próba generalna w naszej hali i w przyszłą sobotę pierwszy ligowy wyjazd - powiedział trener stalowców Janusz Szopa.
- Potencjał, który zasygnalizowaliśmy już w pierwszej grze, gdzie jeszcze popełniliśmy sporo prostych błędów, bardzo mocno był widoczny w rewanżu w Świebodzinie. Pokazaliśmy tam, jak groźnym, wszechstronnym zespołem możemy być w nadchodzącym sezonie - powiedział trener piłkarzy ręcznych Stali Janusz Szopa po wyjazdowej wygranej gorzowian z Zewem 31:22. Stalowcy wsparli też kontuzjowanego żużlowca Darcy'ego Warda.
Mieszka w Szczecinie i tam od szkoły podstawowej uczył się piłki ręcznej. Przez ostatnie lata grał dla Energetyka Gryfino, dla którego w poprzednim sezonie strzelił 133 gole, będąc ósmym snajperem pomorskiej drugiej ligi. W tych rozgrywkach za chwilę zadebiutuje Stal Gorzów, a z nią 24-latek Maciej Polak. - Przyjechałem na testy i zostałem w drużynie. Tutaj rodzi się coś ważnego - powiedział nasz nowy rozgrywający, który ma za sobą pierwszy sprawdzian ze stalowcami.
Z przejściem piłki ręcznej w Gorzowie pod skrzydła Stali i fani i zawodnicy, którzy postanowili się zaangażować w ten projekt, wiążą spore nadzieje. Obietnice, że rok po roku będziemy awansować aż do ekstraklasy, traktowaliśmy z przymrużeniem oka, ale zawsze lepiej mieć ambicje, niż robić coś na pół gwizdka. Odwiedziliśmy stalowców na pierwszym treningu i niestety zastaliśmy tam ludzi zaniepokojonych, a nie zdeterminowanych na kolejne awanse. - Jesteśmy uodpornieni, bo szczypiorniak w naszym mieście już parę razy był wystawiany do wiatru. Cały czas mamy nadzieję, że tym razem będzie inaczej - usłyszeliśmy.
Copyright © Agora SA