Sharnee Zoll-Norman zdecydowała, że od sezonu 2018/19 ponownie zagra w drużynie AZS AJP Gorzów. Gwiazda koszykówki w Polsce mieszka ze swoją żoną. O tym, że jest lesbijką, poinformowała kilka lat temu. - Dla mnie Polska to już drugi dom, w zasadzie większość miesięcy w roku spędzam tutaj, a nie w swoim kraju. Mogę zatem powiedzieć, że kocham to miejsce - tłumaczy Sharnee.
Wczoraj to były jeszcze domysły, dziś hit transferowy, potwierdzony przez gorzowski klub koszykarski. Na rozegraniu w naszej akademickiej drużynie ponownie zagra 32-letnia Amerykanka Sharnee Zoll-Norman, królowa asyst Energa Basket Ligi Kobiet.
Mały generał ponownie w Gorzowie? "Z wiarygodnych źródeł wynika, że Sharnee Zoll-Norman w nowym sezonie będzie grała nadal w polskiej ekstraklasie, w AZS AJP" - czytamy we wrocławskim wydaniu "Gazety Wyborczej". Potrzebujemy klasowej rozgrywającej, aby znów na poważnie włączyć się do rywalizacji w lidze polskiej, a także w rozlosowanych dziś rozgrywkach EuroCup.
Ćwierćfinały play-off w Basket Lidze Kobiet wchodzą w czas decydujących rozstrzygnięć. Drużyna AZS AJP Gorzów jako jedyna dwa razy wygrała w swojej hali i postawiła rywalki z Polkowic pod ścianą. Czy kropkę nad "i" postawimy już na boisku CCC? Kolejny mecz w sobotę, a rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw.
Koszykarki AZS AJP Gorzów, po porażce w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego z AZS UMCS w Lublinie 62:71, w najbliższy weekend w swojej hali zaczną walkę w play-off z CCC Polkowice.
Zespół AZS AJP Gorzów w środę o godz. 18 zagra ostatni ligowy mecz w fazie zasadniczej w domu. Akademiczki podejmą młodą drużynę MKK Siedlce.
To duży sukces, bo na takie zwycięstwo czekaliśmy ładnych parę lat, od medalowych czasów w Gorzowie. Od razu dodajmy, może trochę nieskromnie, że wypadało, aby zespół, który chce powojować w tym sezonie w czołowej czwórce Basket Ligi Kobiet, z taką Wisłą Kraków w swojej hali sobie poradził. Koszykarki AZS AJP wykorzystują słabości aktualnych mistrzyń kraju i wygrywają 83:78.
To broniące mistrzostwa Polski i aktualnie prowadzące w rozgrywkach Basket Ligi Kobiet koszykarki Wisły Kraków będą faworytkami sobotniego starcia "na szczycie" w Gorzowie. Dla nas liczy się jednak, że w meczu z tak groźnymi rywalkami nasze akademiczki z pewnością nie są bez szans na nawiązanie walki i być może obronienie twierdzy przy Chopina.
Mistrzynie kraju z Krakowia wciąż reprezentują polską koszykówkę w europejskich pucharach. W ćwierćfinale EuroCup zmierzą się z tureckim Hatay BB. Przez to musiały pozmieniać swój terminarz w Basket Lidze Kobiet. Awansem rozegrają ligowy pojedynek z bydgoszczankami. W czwartek 2 marca zmierzą się z Artego u siebie, a dwa dni później pojawią się w Gorzowie.
W Basket Lidze Kobiet rywalki gorzowskiej drużyny odrabiały zaległości. Zespół z Lublina zdecydowanie wygrał w Łodzi i wciąż jest w grze o czwarte miejsce po części zasadniczej koszykarskiej, kobiecej rywalizacji.
W swojej hali gorzowskie koszykarki łatwo pokonały Energę 76:50. Rewanż wyglądał zupełnie inaczej, tym razem to torunianki spokojnie poradziły sobie z akademiczkami, wygrały 84:65. - Na pewno chciałam wygrać spotkanie w swoim debiucie w nowym zespole, niestety nie wyszło - powiedziała Aleksandra Pawlak, która pierwszy raz zagrała dla AZS AJP.
32-letnia Aleksandra Pawlak zagra w ostatnich sześciu meczach sezonu zasadniczego i w play-off w barwach AZS AJP Gorzów. Zadebiutuje w najbliższą sobotę w spotkaniu przeciwko Enerdze w Toruniu.
To był jeden z tych meczów, który jeśli chcesz być w ścisłej czołówce ligi, musisz wygrać. Koszykarki AZS AJP Gorzów nie pozostawiły łodziankom żadnych złudzeń. Rozbiły Widzew w pierwszym pojedynku 16. kolejki Basket Ligi Kobiet 90:53.
Tylko 46 pkt rzuciły koszykarki AZS AJP Gorzów w Polkowicach. Gospodynie zdobyły 57 pkt. Jedyny pozytyw z tego spotkania to minimalnie lepszy dla naszych akademiczek bilans dwumeczu z CCC, który może być ważny przy układaniu tabeli przed fazą play-off.
25. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy będzie w niedzielę grała także w polkowickiej hali, a na licytację trafi m.in. złoty medal koszykarskich mistrzostw Polski z sezonu 2012/13. To wtedy zespół CCC jedyny raz wygrywał w lidze. Teraz, po powrocie tytularnego sponsora, próbuje nawiązać do tamtych czasów. Po słabym początku sezonu, ostatnio nasze najbliższe rywalki grają coraz lepiej. W niedzielę o godz. 19 sprawdzi ich rewelacja sezonu - AZS AJP Gorzów.
Zaledwie kilka sekund w tym pojedynku z jednym, zdecydowanym faworytem był remis, a dalej wygrywały tylko gorzowskie koszykarki. Na początek 2017 roku AZS AJP pewnie ogrywa Ostrovię Ostrów 81:58 i zachowuje pozycję wicelidera w Basket Lidze Kobiet.
Po świetnym ostatnim miesiącu rozgrywek i wywindowaniu się w Basket Lidze Kobiet aż na drugie miejsce, pierwszy mecz w 2017 roku koszykarki AZS AJP Gorzów rozegrają u siebie z Ostrovią Ostrów. Nasze akademiczki będą chciały zrewanżować się za porażkę na wyjeździe w pierwszej rundzie 71:77.
Koncertowo drużyna AZS AJP Gorzów zaliczyła trzy grudniowe testy jakości. U siebie pokonaliśmy groźne rywalki z Lublina i Wrocławia, a jeszcze jeden piękny prezent świąteczny nasze panie sprawiły dziś sobie i kibicom nad morzem. Grając na 55-procentowej skuteczności wygrywają w Gdyni z Basketem aż 85:68.
Zgodnie z przewidywaniami Final Six Pucharu Polski kobiet odbędzie się w ostatni weekend stycznia w Krakowie. W ćwierćfinale koszykarki AZS AJP Gorzów trafiły na aktualnie najlepszy zespół zaplecza ekstraklasy - MUKS Poznań.
Spoglądając z prawie samego szczytu tabeli Basket Ligi Kobiet, będąc gorszym tylko od obrończyń mistrzostwa Polski Wisły Kraków, gorzowskie koszykarki pojadą na ostatnie spotkanie w tym roku z Basketem 90 w Gdyni. Dla kibiców tuż przed świętami tradycyjnie mają swój kalendarz.
Zespół AZS AJP Gorzów wyszedł obronną ręką z najtrudniejszego wyzwania z możliwych, bo Ślęza Wrocław od dawna nie dawała nikomu szans. Przy Chopina jednak poległa i to zasłużenie. Nasze koszykarki po niezwykle emocjonującym starciu wygrywają 68:63 i awansują na pozycję wiceliderek!
Po otwarciu sezonu we Wrocławiu długo zachwycaliśmy się starciem Ślęzy z AZS AJP, które wygrały gorzowianki 90:81. Rewanż w sobotę o godz. 18 w Gorzowie. Kto wiceliderem Basket Ligi Kobiet?
Z trzeciej pozycji po pierwszej rundzie fazy zasadniczej Basket Ligi Kobiet gorzowski zespół zapewnił sobie udział w finałowym turnieju o Puchar Polski. Znamy już wszystkie uczestniczki tej rywalizacji. Decydujące mecze od 27 do 29 stycznia prawdopodobnie w Krakowie.
Do 31 stycznia można zmieniać składy w Basket Lidze Kobiet i zapewne do końca wszystkie liczące się w ekstraklasie zespoły będą walczyć o jak największą siłę przed decydującą częścią sezonu. Na styczeń decyzje o ewentualnym wzmocnieniu odkładają w Gorzowie, na razie skupiają się na pozostałych dwóch grudniowych grach - w najbliższą sobotę u siebie ze Ślęzą Wrocław i w przyszłą środę w Gdyni.
I grypa nie złamała koszykarek AZS AJP Gorzów. Nicole Seekamp i Paulina Misiek ostatecznie zagrały, z ich formą nie było tak źle, a nasze akademiczki pokonały AZS AMCS Lublin 68:54, w ekstraklasie są na trzecim miejscu. Właśnie wywalczyły sobie występ na koniec stycznia w Final Six Pucharu Polski.
Przed sezonem była mowa o powrocie do czołowej szóstki, ale wygląda na to, że po serii zwycięstw apetyty wzrosły nie tylko wśród kibiców, ale również w naszym klubie i sztabie szkoleniowym. - Myśląc o grze w pierwszej czwórce musimy się wzmocnić i po nowym roku pomyślimy o tym - powiedział po meczu w Krakowie Dariusz Maciejewski, trener gorzowskich koszykarek. Z Wisłą przegrywamy 66:83, jesteśmy na trzecim miejscu w tabeli Basket Ligi Kobiet.
26-letnia Amerykanka nie tylko lideruje drużynie AZS AJP Gorzów, ale w ostatnich tygodniach również całej Basket Lidze Kobiet. Courtney Hurt została wybrana najlepszą koszykarką listopada.
Zespół AZS AJP Gorzów zaczął sezon ze świetnym bilansem 7-2, znów gra tak, że przy niektórych akcjach trudno usiedzieć na swoim miejscu. Za wcześnie jednak, aby rezerwować dla naszej drużyny pewne miejsce w ścisłej czołówce elity Basket Ligi Kobiet. To byłoby nierozsądne.
Mamy trochę szczęścia, że na początku tych rozgrywek rywalki naszych koszykarek stają do walki np. jeszcze bez swojego całego zagranicznego zaciągu czy osłabione problemami zdrowotnymi. Świetnie, że gorzowianki potrafią to wykorzystać i dzięki temu mają znakomity bilans 7-2, przed sezonem na pewno nie zakładany. Po morderczej walce wygrywamy z Artego Bydgoszcz 69:67.
Bydgoszczanki do tej pory przegrały u siebie ze Ślęzą Wrocław oraz na wyjazdach w Polkowicach i w derbowym starciu w Toruniu. Artego wie, że po koszykarskim boju wagi ciężkiej w niedzielę w Gorzowie - początek meczu o godz. 17 - tylko jedna z drużyn będzie dalej w ścisłej czołówce Basket Ligi Kobiet.
Innego wyniku nikt się nie spodziewał, w ostatnim meczu eliminacji do Eurobasketu 2017 reprezentacja Polski przegrała w Wałbrzychu z Belgią 61:77. Rywalki od początku pokazały swoją moc. - Wynik nie był tu sprawą najważniejszą. Mieliśmy pokazać ambicję i zaangażowanie, to na pewno udało się - powiedział trener biało-czerwonych Teodor Mołłow.
Nasze koszykarki w środę grają z Belgią, muszą wygrać różnicą ponad 40 pkt, aby kogoś wyprzedzić w tabeli grupy G. To nierealne. Będziemy jednak patrzeć na starcie w Wałbrzychu z ciekawością, bo pierwszy raz szansę występu w ważnym meczu kadry ma Magdalena Szajtauer z AZS AJP Gorzów.
Bardzo odmłodzona reprezentacja Polski kobiet przygotowuje się do ostatniego meczu w eliminacjach do Eurobasketu 2017 z Belgijkami. Biało-czerwona drużyna w towarzyskich potyczkach przegrała z Niemkami 60:75, a dziś wzięła udany rewanż - 74:57. 21-latka Magdalena Szajtauer z AZS AJP Gorzów spędziła łącznie na boisku prawie 40 minut, zdobyła w tym czasie 8 pkt.
Za gorzowskimi koszykarkami jazda obowiązkowa, czyli zwycięstwo tam, gdzie każdy zespół mówiący o występach w play-off i przyzwoitym miejscu na koniec sezonu, powinien w tych rozgrywkach wygrać i nawet kłopoty z łokciem naszej Australijki Nicole Seekamp, która zagrała dziś zaledwie sześć minut, nie mogą być tu żadną przeszkodą. AZS AJP pokonuje MKK w Siedlcach 86:53.
Przejechać w tydzień w autobusie ponad 2 tysiące kilometrów i wrócić z niczym? Gorzowianki w sobotę muszą zrobić wszystko, aby ten przykry scenariusz nie wszedł w życie. W Sosnowcu przegraliśmy 64:69, Siedlce wypada zdobyć. Rywalki do tej pory wygrały tylko jeden mecz.
Zespół AZS AJP Gorzów nie wykorzystał osłabienia rywalek i przegrał w Sosnowcu z Zagłębiem 64:69. Akademiczki prowadziły w tym pojedynku tylko przez siedem minut. Jeden słaby fragment z pierwszej kwarty zdołały odrobić serią udanych akcji. Drugiego wyraźniejszego prowadzenia gospodynie nie pozwoliły już sobie wyrwać.
Przed gorzowską drużyną, która razem z liderującą w Basket Lidze Kobiet Wisłą Kraków może chwalić się bilansem otwarcia 5-1, dwa wyjazdowe starcia. Przed przerwą na reprezentację zagramy w Sosnowcu i Siedlcach.
Po wyrównanej pierwszej połowie, w drugiej gorzowskie koszykarki gromią rywalki z Torunia i ostatecznie wygrywają z Energą 76:50. Akademiczki zebrały w tym meczu z tablic aż 66 piłek, z tego 32 w ataku. Niesamowite liczby, bardzo rzadko spotykane.
Więcej asyst od Julie McBride mają w tej chwili w Basket Lidze Kobiet tylko Jelena Skerović i Sharnee Zoll-Norman. Rozgrywająca Energi Toruń z powodu urazu musiała sobie zrobić przymusową przerwę, na pewno nie zagra w najbliższą sobotę z AZS AJP w Gorzowie. Mecz o godz. 18.
Do zwycięstwa 81:73 AZS AJP Gorzów poprowadziła Australijka Stephanie Talbot - 28 pkt, 10/15 rzutów z gry, 7 zbiórek, 6 asyst. - Takie koszykarki ogląda się z wielką przyjemnością - powiedział trener akademiczek Dariusz Maciejewski.
Copyright © Agora SA