W porównaniu z ostatnimi rozgrywkami w Energa Basket Lidze Kobiet wśród starających się o licencję brakuje Ostrovii Ostrów Wlkp. i MKK Siedlce, a jest za to beniaminek - AZS Uniwersytet Gdański. Za chwilę przekonamy się, czy 12 zgłoszonych ekip zobaczymy na starcie sezonu 2019/20.
Patrząc pod kątem gorzowskich koszykarek i kibiców, losowanie grup eliminacyjnych w EuroCup na pewno było udane, bo w porównaniu z poprzednim sezonem nie powieliły się żadne rywalki, a nie grać dalej to znów byłaby duża sztuka i przykra niespodzianka. Pierwszy mecz 17 października w naszej hali z KP Brno.
Zespół Nadieżdy Orenburg wygrał w minionym sezonie rozgrywki EuroCup, gdzie my odpadliśmy w drugiej rundzie play-off. W najlepszej ekipie była 23-latka Żosselina Maiga, choć w decydujących meczach nie grała. Teraz etatowa reprezentantka Rosji ma być ważnym ogniwem koszykarskiej drużyny z Gorzowa.
Po sygnałach, które otrzymujemy z gorzowskiego klubu, który w ostatnich rozgrywkach dotarł do wielkiego finału i zdobył srebrny medal, naszą drużynę tradycyjnie czeka gruntowna przebudowa. Ona jednak zostaje, 34-letnia Katarzyna Dźwigalska.
Wybrzmiał ostatni akord sezonu 2018/19 w Energa Basket Lidze Kobiet. W trzecim, decydującym meczu o brąz Arka Gdynia pokonała Ślęzę Wrocław 65:60. Gdynianki wracają na podium pierwszy raz od 2010 r. W Gorzowie na ligowy medal koszykarek czekaliśmy rok krócej. Też jesteśmy bardzo szczęśliwi, bo zdystansowała nas tylko ekipa CCC Polkowice.
W poniedziałek zostanie rozwiązana zagadka sezonu 2018/19 w koszykarskiej ekstraklasie kobiet, poznamy brązowe medalistki. Dziś odbędzie się także spotkanie kibiców z gorzowskim zespołem.
Koszykarski wielki finał, po dziewięciu latach ostatecznie wrócił do Gorzowa tylko na jedno popołudnie. Faworyzowane Polkowice wygrały z nami po raz trzeci 81:64 i obroniły złoty medal. Po naszej stronie zero łez, no chyba że te ze szczęścia, bo wicemistrzostwo Polski po tylu chudych latach to duży sukces.
Jest święto, bo po dziewięciu latach wielki finał koszykarskiej ekstraklasy kobiet wraca do Gorzowa. Przegrywamy 0-2, a więc jak długo potrwa? W sobotę, a może jeszcze w niedzielę? W powrót na piąty mecz do Polkowic wiara jest prawie żadna, ale w takim momencie przychodzi na myśl jedno: to jest sport, wszystko może się wydarzyć.
W wielkim finale są już obrończynie złota z Polkowic, które pokonały Arkę Gdynia w trzech meczach. Osłabione gorzowskie koszykarki rozegrają ze Ślęzą Wrocław co najmniej cztery spotkania. Dziś w naszej hali, w starciu numer trzy, wygrały rywalki 63:61. Kolejny pojedynek w czwartek w Gorzowie, już o godz. 16.40 ze względu na transmisję w Sportklubie.
Tak jak w ćwierćfinale play-off, również w półfinale, nasze koszykarki po dwóch wyjazdowych pojedynkach są w wymarzonej sytuacji, prowadzą w serii do trzech zwycięstw 2-0. Wszyscy sobie jednak cały czas powtarzamy: to jeszcze nie koniec, a kłopotów nie brakuje. Mecz numer trzy, oby ostatni, w środę w Gorzowie o godz. 19.10. Transmisja w Sportklubie.
W półfinałowych seriach w Energa Basket Lidze Kobiet drużyny z Gorzowa i Polkowic mają już po dwa zwycięstwa. CCC dwa razy pokonało u siebie Arkę Gdynia, a nasze koszykarki wiozą bezcenny kapitał z Wrocławia. Dziś, po dramatycznych wydarzeniach na boisku, straciliśmy swoją liderkę, a jednak w okrojonym składzie ograliśmy Ślęzę 72:65.
W ćwierćfinale Energa Basket Ligi Kobiet nasz zespół dwa razy zwyciężył w Toruniu, a potem zamknął serię w domu wygraną 3-1. Teraz koszykarki z Gorzowa świetnie rozpoczęły bój o wielki finał, pewnie pokonały Ślęzę we Wrocławiu 89:76. Mecz numer dwa w niedzielę, również na boisku rywalek.
W sezonie 2010/11 rywalizację skończyliśmy na podium z brązowymi medalami. Czy teraz będzie podobnie? Wciąż wszystko jest możliwe, a dalej zagramy ze Ślęzą Wrocław. Dziś gorzowianki wygrywają z Energą Toruń 75:65 i zamykają ćwierćfinałową serię w czterech meczach.
Dwie wygrane gości w pierwszych meczach play-off w sezonie 2018/19 i jedno z nich wywalczone przez gorzowskie koszykarki. Po bardzo dobrej grze od końca pierwszej kwarty, pewnie pokonujemy Energę w Toruniu 77:66.
W Energa Basket Lidze Kobiet poznaliśmy MVP, najlepszego trenera i pierwszą piątkę fazy zasadniczej. Dopiero siódme w tabeli nasze koszykarki, z przeciętnym bilansem 14-10, nie zdobyły żadnych nagród. Najważniejsze trofea jednak dopiero przed nami. Jutro ruszają ćwierćfinały play-off. We wtorek i środę zaczynamy serię do trzech zwycięstw w Toruniu.
Po ostatnim "sprasowaniu" fazy play-off najlepsze koszykarki może czekać maraton nawet 15 meczów w ledwie 29 dni. Czy przypadkiem przez takie decyzje nie cierpi prestiż rozgrywek? Przecież to właśnie teraz mamy oglądać wszystko, co najfajniejsze, a tu musi nawarstwiać się zmęczenie. Ciekawe, ile z tych pojedynków zaliczą gorzowianki, które wciąż nie znają przeciwniczek.
Gorzowskie koszykarki przegrywają z Energą w Toruniu 65:87. Bardzo możliwe, że już za chwilę właśnie z tymi rywalkami spotkają się w ćwierćfinale play-off.
Gorzowskie koszykarki przegrywają na swoim boisku z obrończyniami mistrzostwa Polski i również aktualnie najsilniejszym zespołem w lidze CCC Polkowice 75:88. Dziewiąta porażka w sezonie oznacza, że do fazy play-off przystąpimy dopiero z siódmego miejsca. Takiego samego jak przed rokiem, gdzie w fazie zasadniczej polegliśmy w 11 pojedynkach.
W sobotę gorzowskie koszykarski z bilansem 12-8 podejmują CCC Polkowice. Rywalki do tej pory przegrały jedynie dwa pojedynki, a w obronie ligowego złota zapewne ruszą z czołowego miejsca w tabeli.
Po kolejnym takim meczu na myśl przychodzi jedno: dobrze, że już od środy wracamy na ten właściwy poziom kobiecej ekstraklasy. Dziś łodzianki nie miały z naszymi koszykarkami żadnych szans.
Zakładaliśmy, że tak zbudowany zespół, złożony z kosztownej "armii zaciężnej" w konkretnym celu, już nie będzie przegrywał takich meczów. A jednak. Niepokoi, że to już nie jest pierwsza wpadka zespołu z Gorzowa. Przegrywamy na wyjeździe ze znacznie niżej notowanym AZS UMCS w Lublinie 81:88.
Zwycięstwo różnicą 31 pkt w Moskwie, aż 30 pkt przewagi w rewanżowym, domowym starciu. Koszykarki Lyon ASVEL Feminin, które teraz zagrają w EuroCup z gorzowiankami, pokazały swoją bardzo dużą siłę.
To będzie następna lub następne gry o stawkę gorzowskich koszykarek. Final Six Pucharu Polski kobiet w Bydgoszczy od piątku 18 stycznia.
Wygrana w niedzielę, w pierwszym meczu ligowym w 2019 r., to obowiązek gorzowskich koszykarek. O godz. 18 podejmujemy jedną z najsłabszych drużyn EBLK - Politechnikę Gdańską.
Do końca pierwszej rundy gorzowskim koszykarkom pozostały jeszcze dwa mecze, w których nasze zwycięstwa są obowiązkowe. W Poznaniu zagramy tuż przed świętami, a w domu z beniaminkiem z Gdańska zaraz po Nowym Roku.
W przedostatnim meczu w tym roku gorzowskie koszykarki pokonują rywalki z czołowej ósemki z Torunia 84:76. Patrząc na siłę drużyn z czołówki i układ tabeli, taki sukces był nam niezbędny.
Zgodnie z przewidywaniami gorzowskie koszykarki nie miały żadnych problemów, aby zwyciężyć w Sodertalje 84:57.
Jutro gorzowskie koszykarki zaczynają rywalizację w rozgrywkach EuroCup. Na początek nie mają daleko, zagrają z Artego w Bydgoszczy.
Rozgrywki dopiero wystartowały i na dziś jeszcze tabela Energa Basket Ligi Kobiet nieco zakłamuje rzeczywistość, ale po wynikach widać, że znów będziemy mieli wyraźny podział na najlepszą ósemkę i pozostałe drużyny. Gorzowskie koszykarki z łatwością wygrywają z MKK Siedlce 92:58.
Ponad 200 rzuconych punktów z obu stron, dogrywka, a na koniec trochę niespodziewane zwycięstwo gości. Po jednej stronie Sharnee Zoll-Norman i Katarzyna Dźwigalska, a po drugie niesamowita Rebecca Harris. Te koszykarki znów zobaczymy w Gorzowie w niedzielę, gdzie od godz. 18 gospodynie podejmą MKK Siedlce.
Czy taki projekt byłby możliwy w Gorzowie? Z pewnością poprzedzony mądrą strategią miałby swoje plusy, ale na takie decyzje trzeba by mieć naprawdę wiele odwagi. Żużel, piłka nożna i koszykówka pod szyldem Stal albo Stilon? Niełatwo sobie to wyobrazić. Nasze koszykarki od obecnego sezonu mają nową, własną nazwę. W środę grają drugi mecz rozgrywek z Arką w Gdyni.
Pewne jest, że to nie jest ostatnia, a jedna z wielu ekip, które w startującym właśnie sezonie gorzowska drużyna pokona. Od tak zbudowanego zespołu oczekujemy konkretnego sukcesu i byłoby dziwne, gdyby same koszykarki, zebrane u nas z różnych stron świata, zakładały inaczej. Lublinianki nie zagrały dziś źle, na koniec miały jednak 18 pkt straty.
Pierwsze mecze Energa Basket Ligi Kobiet odbyły się tydzień temu, ale gorzowianki zaczynają w sobotę. Międzynarodowy, mocny zespół chce być w najlepszej czwórce.
Gorzowskie koszykarki finiszują z przygotowaniami do nowego sezonu. W ostatnich grach kontrolnych dwa razy pokonały beniaminka EBLK Politechnikę Gdańską 80:53 i 79:57.
W turnieju o puchar miasta Trutnova gorzowski zespół przegrywał z trzecią i czwartą ekipą poprzedniego sezonu w lidze czeskiej, a w pojedynku o piąte miejsce wysoko pokonał dobrze sobie znane rywalki z niemieckiego Halle.
Na pierwszą grę kontrolną zbudowana od nowa gorzowska drużyna koszykarek umówiła się z CCC Polkowice. Na naszym boisku zespół gości wygrał minimalnie 81:77.
Gorzowianki z polkowiczankami zagrają w najbliższą sobotę i niedzielę. Nie będą to jednak jeszcze te właściwe, "mocne" mecze, bo w obu zespołach wciąż brakuje wielu zawodniczek, także tych kluczowych. Jedna z nich, która wkrótce założy koszulkę w naszych barwach, od piątku walczy w finale WNBA.
Gorzowski zespół rozpoczął przygotowania do nowego sezonu w krajowym składzie, za chwilę zaczną dojeżdżać pierwsze koszykarki zagraniczne, pojawi się także Agnieszka Fikiel. Z nimi w składzie 8 i 9 września zmierzymy się w grach kontrolnych z mistrzyniami Polski z Polkowic.
W Energa Basket Lidze Kobiet znów będziemy mieli nieparzystą liczbę drużyn, ostatecznie do rozgrywek ponownie zostało zatwierdzonych 13 ekip. Pierwszą kolejkę sezonu zasadniczego wyznaczono na 6 października. Zbudowany od nowa zespół z Gorzowa zobaczymy tydzień później w domowym meczu z lubliniankami.
"Armia zaciężna" w gorzowskiej drużynie, budowanej od podstaw na sezon 2018/19, powiększyła się do aż ośmiu zawodniczek. Polkę z zewnątrz tym razem będziemy mieli tylko jedną. Na koniec do naszego akademickiego zespołu dołączyła doświadczona środkowa, mierząca 195 cm Agnieszka Fikiel.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.