Był gorzowianinem, skończył Zamiejscowy Wydział Kultury Fizycznej. Siatkarskie drużyny seniorów z Gorzowa i Międzyrzecza prowadził na zapleczu ekstraklasy. Niestety oprócz wieści sportowych słyszeliśmy o kłopotach Andrzej Stanulewicza z sercem. Zmarł nagle, miał 55 lat.
Wyjątkową akcję wymyśliła córka zmarłego rok temu Jarosława Wojczuka. Pani Małgorzata jest pewna, że ojciec byłby rad, aby jego siatkarskie pamiątki trafiły do jednego z fanów. Zebrane pieniądze przeznaczy na Dom Pomocy Społecznej w Gorzowie.
Za każdym razem hala przy Czereśniowej wypełniona do granic możliwości, europejskie puchary, medale, dramatyczne, niezapomniane mecze. Stilon był firmą, miał wielki zespół. Miał. Dziś fanom gorzowskiej siatkówki pozostały wyłącznie wspomnienia.
Niestety takie mecze w naszym regionie to cały czas coś wyjątkowego, bo na dziś w województwie lubuskim honoru siatkarzy broni jedynie pierwszoligowa Olimpia Sulęcin. Właśnie w piątek w Sulęcinie i w sobotę w Gorzowie można zobaczyć na żywo, jak gra ekstraklasa.
Koniec serii play-off w parze GTPS - Olimpia. Po dwóch wygranych u siebie gorzowscy siatkarze przegrali w Sulęcinie w sobotę, ale po trzecie zwycięstwo, na miarę awansu do turnieju półfinałowego drugiej ligi, sięgnęli w niedzielę. - Liczę, że w decydujących momentach sezonu będziemy jeszcze groźniejszym zespołem - powiedział trener wygranych Krzysztof Kocik.
Najpierw horror, a później w miarę spokojne zwycięstwo w trzech setach - mamy jeszcze jeden dowód, że faza play-off rządzi się swoimi prawami. - Najważniejsze, że na kolejną grę do Sulęcina jedziemy z dwoma zwycięstwami na koncie - powiedział Krzysztof Kocik, trener GTPS Gorzów.
Dzięki temu, że w meczu w grupie gorzowianie ograli Victorię Wałbrzych, do końca ćwierćfinałowego turnieju mistrzostw Polski kadetów mogli sprawdzać się na tle najlepszych w tej imprezie. - Zespoły Trefla Gdańsk i Jokera Piła były w Gorzowie poza zasięgiem wszystkich. My ugraliśmy tyle, ile byliśmy w stanie. No może mocniej powinniśmy jeszcze powalczyć z Tęczą Krosno Odrzańskie - powiedział Marcin Zarzycki, trener młodzieżowej drużyny GTPS.
O projekcie wspomniał parę dni temu Jerzy Kaszyca. - Myślę, że właśnie na taką halę Gorzów stać, na pewno nie musielibyśmy się jej wstydzić, dobrze służyłaby ona naszym sportowcom - powiedział architekt. To, że jest to coś więcej niż tylko kolejny, papierowy projekt i następna makieta, potwierdził Ireneusz Madej, wiceprezes gorzowskiego klubu koszykarskiego.
Sześć zespołów zaczyna dziś w Gorzowie rywalizację w ćwierćfinale mistrzostw Polski kadetów. - Chcemy awansować do najlepszej czwórki turnieju, a tam zobaczymy, co dobrego się dla nas wydarzy - zapowiada Marcin Zarzycki, trener naszej siatkarskiej młodzieży. - A my zaczynamy marsz po cel sezonu, czyli pierwszą ligę - dodał Krzysztof Kocik, prowadzący seniorski GTPS. Gorzowianie podejmują Olimpię Sulęcin.
Z tylko jedną porażką na koncie gorzowscy siatkarze awansowali do decydujących pojedynków o pierwszą ligę. - Mam nadzieję, że i w tych znacznie trudniejszych dniach potwierdzimy naszą klasę - powiedział trener GTPS Krzysztof Kocik.
W 15. meczu sezonu zakończyła się zwycięska seria gorzowskich siatkarzy. GTPS przegrał z wiceliderem Orłem w Międzyrzeczu 1:3, ale pozostaje na czołowym miejscu w pierwszej grupie II ligi. Czy na całego powojujemy o awans o klasę wyżej, nie wiadomo, bo prezes lidera znów straszy odejściem i upadłością klubu.
Brak imiennej pieczątki, czytelnego podpisu, brak uwierzytelnienia kopii załącznika, źle oznakowana koperta... I mamy aż 28 odrzuconych ofert w konkursie na środki na sport młodzieżowy w Gorzowie. Kluby i stowarzyszenia chciały na młodzież ponad 5 mln zł, dostaną nieco ponad 2 mln. - W następnym konkursie będziemy mieli siedem dni na poprawienie błędów już po otwarciu kopert. To nieco wydłuży procedurę, ale liczba odrzuconych ofert znacznie się zmniejszy - zapowiedział Tomasz Kucharski, dyrektor wydziału sportu i turystyki.
Nasz zespół był w tym starciu zdecydowanym faworytem, ale... - Ilość prostych błędów była po prostu przerażająca, lepszy rywal na pewno by to wykorzystał - przyznał trener GTPS Krzysztof Kocik. Gorzowianie ograli Stoczniowca Gdańsk 3:1.
Strasznie wolno łapał gorzowski zespół rytm podczas pierwszego w 2015 roku meczu ligowego, ale gdy w końcu rozpędził się, to zdążył zabrać z Poznania dwa punkty i wygraną 3:2. - Od trzeciego seta dominowaliśmy - powiedział trener GTPS Krzysztof Kocik.
Będący na czele pierwszej grupy drugiej ligi zespół GTPS Gorzów, po świątecznej przerwie rozruszał kości w sparingowym starciu z Olimpią Sulęcin. Lider wygrał 3:2. - Na wyniki będziemy uważnie patrzeć od następnego weekendu, przed nami mecze, w których chcemy obronić czołową pozycję przed fazą play-off - powiedział trener Krzysztof Kocik.
Gorzowianie kończą ligowe występy w tym roku z kompletem zwycięstw na koncie. 12 gier i tyle samo wygranych, tylko trzy stracone punkty. - Wykonaliśmy robotę, którą sobie zakładaliśmy przed rozgrywkami. Teraz mamy chwilę na zasłużony odpoczynek przy świątecznych stołach, a później wracamy na najważniejsze pojedynki w tym sezonie - mówił trener GTPS Krzysztof Kocik.
Za nami jedenaście kolejek w pierwszej grupie drugiej ligi siatkarzy i tyle samo zwycięstw drużyny GTPS Gorzów. W ostatnim starciu w Sulęcinie lider prowadził już z Olimpią 2:0, ale ostatecznie o wygraną musiał powalczyć aż do tie-breaka.
Gorzowianie byli o krok, aby doprowadzić do wielkiego święta siatkówki w hali przy Czereśniowej. Niestety, Resovia Rzeszów, która czekała na zwycięzcę meczu Pucharu Polski w Gorzowie, zamiast do naszego miasta pojedzie do Krakowa.
Siatkarze GTPS Gorzów dziesiąty raz w tym sezonie w lidze niepokonani, choć w Gnieźnie zostawili jeden punkt. - Myślami byliśmy już przy środzie, przy walce o elitarną nagrodę, a tu była jeszcze do wykonania robota w sobotę. Znów na wyjeździe zadziałała zasada: walcz i bij lidera. Ważne, że mimo problemów poradziliśmy sobie i powiększyliśmy serię zwycięstw - mówił nasz trener Krzysztof Kocik.
W lidze naszych siatkarzy zobaczymy w Gorzowie dopiero w połowie stycznia. Do tego czasu zespół GTPS rozegra pięć spotkań w halach rywali. Pierwsze z nich już zdążył wygrać.
Czołowa drużyna zaplecza siatkarskiej ekstraklasy nie potraktowała gorzowian ulgowo, bardzo chciała wygrać. To sukcesowi zespołu GTPS tylko dodaje większej wagi. Ekipa trenera Krzysztofa Kocika ogrywa Victorię PWSZ Wałbrzych 3:1. - Gorzów w pełni na zwycięstwo zasłużył. Ta hala pamięta wiele znakomitych widowisk siatkarskich. Czas, aby znów ją ożywić w lepszej lidze niż tylko druga - powiedział Krzysztof Janczak, szkoleniowiec gości.
Kolejnym pewnym zwycięstwem zakończył się sobotni pojedynek siatkarzy GTPS Gorzów. - Bardzo się cieszymy, że tak się skończył ten mecz. Robimy swoje i to, że tak nam się udaje wygrywać, to tylko efekt ciężkiej pracy na treningach - powiedział po meczu MVP spotkania Piotr Kramer.
W pierwszej grupie drugiej ligi mamy już wyraźny podział na te zespoły, które mogą powalczyć z każdym, i te bijące się jedynie o utrzymanie. GTPS Gorzów miał w ten weekend rywala z tej słabszej grupy, pokonał SPS w Słupsku 3:0. - Emocji nie było żadnych, gospodarze nie byli w stanie nam dorównać w żadnym elemencie - stwierdził trener lidera Krzysztof Kocik.
Gorzowianie szósty raz w tym sezonie niepokonani, ale z pierwszą stratą punktową. W derbowym starciu pod siatką GTPS wygrywa z Orłem Międzyrzecz 3:2. - To był nasz najsłabszy mecz w tym sezonie - przyznał Krzysztof Kocik, trener lidera w pierwszej grupie drugiej ligi.
Gorzowianie w pierwszych pięciu spotkaniach sezonu oddali zaledwie dwa sety. Orły z Międzyrzecza też szły jak burza, ale w ostatniej kolejce straciły trzy sety i dodatkowo 2 pkt. W sobotę GTPS i Orzeł zmierzą się w hali przy Czereśniowej. - Cieszymy się na każdy mecz z mocnym rywalem, bo właśnie w takich grach chcemy budować naszą siłę na decydujące momenty sezonu - mówił Krzysztof Kocik, trener lidera.
Po wygranej w Gdańsku zespół GTPS Gorzów wrócił na czołowe miejsce w pierwszej grupie drugiej ligi. - Zgodnie z tym, co sobie zakładaliśmy, rywale nie potrafili nam mocniej zagrozić - powiedział trener lidera Krzysztof Kocik.
Siatkarzom GTPS Gorzów w pucharowej przygodzie niestraszne są i pierwszoligowe przeszkody. Wygrywamy z Wartą Zawiercie 3:1 (25:13, 23:25, 25:23, 25:18). - To był zupełnie inny poziom trudności niż w lidze. Jest radość, bo przecież dawno w gorzowskiej hali nie odnosiliśmy zwycięstw tej wartości. Cieszy, że nasza robota przynosi efekty - mówił nasz trener Krzysztof Kocik.
Partię otwierającą mecz z AZS UAM Poznań gorzowianie oddali, ale dalej w pełni przejęli kontrolę nad tym pojedynkiem i zabrali czwarty w tym sezonie komplet punktów. - Odbiła się trochę na naszej formie męcząca podróż do Spały. Zawodnicy byli też już pewnie myślami przy pucharowym starciu z pierwszoligowcem - powiedział Krzysztof Kocik, trener GTPS.
Jesteśmy już po trzeciej kolejce, a na razie zespół GTPS Gorzów wszystkie swoje ligowe sprawy załatwia w godzinę, w trzech setach. - Brakuje nam grania na wyższym poziomie, które jest potrzebne, abyśmy odpowiednio przygotowali się do decydującej części sezonu - przyznał trener Krzysztof Kocik.
Wiemy już, że gorzowianie rozpoczynają sezon w zupełnie innym stylu niż na przykład rok temu. - To są zdecydowani faworyci ligi - przyznali opiekunowie Olimpii Sulęcin, która jako druga nie ugrała z GTPS nawet jednego seta.
Na otwarcie drugoligowych rozgrywek GTPS Gorzów bardzo łatwo wygrywa w swojej hali z beniaminkiem z Gniezna 3:0. - To nawet nie był przyzwoity sparing - przyznał trener naszej drużyny Krzysztof Kocik.
Dwa mecze Memoriału Ryszarda Świątkiewicza gorzowscy siatkarze zaczynali od przegranych, ale później wygrywali wszystkie sety. - Musimy nad tym popracować, aby dalej nie przesypiać już pierwszych akcji. Fajnie, że w naszej grze widać postęp, to dobrze wróży przed ligą - powiedział trener GTPS Krzysztof Kocik.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.