Dwie z trzech polskich drużyn koszykarek grają dalej w fazie play-off EuroCup, odpadły tylko gorzowianki. Po powrocie w sezonie 2017/18 do europejskich pucharów jeszcze nie trafiliśmy w fazie grupowej na przeciwniczki, które w tych rozgrywkach mocniej powojowały.
Gorzowskie koszykarki odpadają z europejskich rozgrywek wcześniej niż rok temu. Po słabej końcówce drugiej kwarty i fatalnej trzeciej przegrywamy z Jenisejem w Krasnojarsku 77:93. Wcześniej mieliśmy do gospodyń już 27 punkty straty.
W zaległym meczu ekstraklasy koszykarek Wisła Kraków pewnie pokonała AZS Poznań 78:60. Wszystkie drużyny Energa Basket Ligi Kobiet zobaczymy w akcji w najbliższy weekend, a już dziś o godz. 13.30 pojedynek gorzowianek w Krasnojarsku w EuroCup.
Po grudniowym meczu w Gorzowie prowadzimy z Jenisejem Krasnojarsk w pierwszej rundzie play-off rozgrywek EuroCup 67:66. W czwartek w Rosji obronimy przewagę? Rewanż od godz. 13.30 czasu polskiego, trasmisję zapowiada kanał FIBA na YouTube.
Nowy rok w Energa Basket Lidze Kobiet zaczął się od dużej niespodzianki. Ślęza Wrocław przegrała u siebie z Widzewem Łódź 67:70. Dla koszykarek gości to było dopiero drugie zwycięstwo w sezonie.
Rewanż na gdyniankach za porażkę w Gorzowie nasze koszykarki ostatecznie będą mogły wziąć dopiero w połowie lutego. Występy w 2020 r. rozpoczną od rewanżu w pierwszej rundzie play-off EuroCup w dalekim Krasnojarsku.
Z minimalną zaliczką na początku stycznia nasze koszykarki pokonają prawie 6 tys. km na Syberię, aby zagrać rewanż w pierwszej rundzie play-off EuroCup. Dziś w Gorzowie pokonaliśmy rosyjski Jenisej Krasnojarsk 67:66.
Fazę pucharową europejskich rozgrywek koszykarskich zaczynamy w czwartek o godz. 18 w hali przy Chopina. Rozstawiona z nr 18 gorzowska drużyna podejmuje nr 15 - rosyjski Jenisej Krasnojarsk.
Właśnie potwierdzają się informacje, że z początkiem stycznia w gorzowskiej drużynie koszykarek nastąpi ważna zmiana, która może mieć duży wpływ na dalsze losy obecnego sezonu. Do naszego zespołu dołączy 30-letnia rozgrywająca z USA Jasmine Thomas. Złota medalistka i MVP ostatnich finałów w Polsce, finalistka WNBA.
Becky Massey. Pewnie prawie nikt nie zna tej 19-latki. Od dziś lepiej będzie kojarzona w Gorzowie, bo to ona w ostatnich sekundach zablokowała rzut rywalki, przebiegła z piłką całe boisko i w ostatniej sekundzie zdobyła kosza. Dzięki temu jej belgijska drużyna wygrała różnicą dziewięciu, a nie siedmiu punktów. I gorzowskie koszykarki w pierwszej rundzie play-off mają za rywalki rosyjski Krasnojarsk.
Bardzo rzadko się zdarza, aby po ostatnim meczu wszystkie cztery zespoły miały na koncie po trzy zwycięstwa i tyle samo porażek. Tak stało się w gorzowskiej grupie A europejskiego pucharu, po niespodziewanej porażce izraelskiej Ramli w Czechach oraz dzisiejszej, planowej naszej wygranej w Ankarze 83:49. Wygrywamy grupę, ale w play-off liczy się ranking, a ten tym razem trafi nam się nie za wysoki.
Nic nie wskazuje, że w czwartek Turczynki zaskoczą nasze koszykarki mocniejszym składem, a po odejściu trzech gwiazd przegrywają z każdym i wszędzie. Musimy w ostatnim meczu tej fazy EuroCup pokonać na wyjeździe Botas, inaczej nie wyjdziemy z grupy.
Jeśli zabolała porażka z Ramlą w pierwszej rundzie, w hali rywalek, to co powiedzieć dziś? Duże rozczarowanie. Indywidualności były po stronie gości. Gorzowskie koszykarki przegrywają z zespołem z Izraela 88:95 i fazę grupową EuroCup mają szansę skończyć ze słabym bilansem 3-3.
Drużyna z Turcji aktualnie, przed piątą serią gier w fazie grupowej EuropCup prowadzi, ale w miniony weekend mecz ligowy w swoim kraju przegrała w siódemkę, bo straciła swoje największe gwiazdy. W takim momencie gorzowianki muszą postarać się o bilans 4-2. W czwartek o godz. 18 podejmują rywalki z Izraela.
Po przerwie dla reprezentacji na ligowe boiska wracają koszykarki, które mają za sobą już prawie jedną trzecią sezonu zasadniczego. Gorzowianki (aktualny bilans 3-3) w czwartym meczu z rzędu na swoim boisku podejmą ekipę Artego Bydgoszcz (5-1). Pojedynek w sobotę 23 listopada o godz. 18 w hali przy ul. Chopina.
Drużyny z Turcji i Izraela dokończyły czwartą kolejkę w grupie A EuroCup. Gorzowskie koszykarki, po przykrej i niespodziewanej porażce w Czechach, spadły na trzecie miejsce. W EBLK zespół Wisły Kraków odrabia zaległości, z pojedynku w środku tygodnia wychodzi zwycięsko. Teraz czas na reprezentację, choć jeszcze nie dla wszystkich.
Pewnie wielu z was sprawdzi dwa razy, czy to przypadkiem nie pomyłka. Niestety nie. Gorzowskie koszykarki pozostają bez zwycięstwa na wyjeździe w obecnej fazie grupowej EuroCup. KP Brno wygrywa 71:67. Po wpadce w Izraelu tym razem fundujemy sobie znacznie większą, przykrą niespodziankę.
Nasz zespół do połowy fazy grupowej w rozgrywkach EuroCup dotarł z bilansem 2-1. Drugie zwycięstwo ma dużą wagę, bo ogrywamy w domu Botas SK Ankara 72:67. Turczynki nie mają w tym sezonie szczęścia do polskich drużyn. Wcześniej przegrały w Gdyni i przez to nie zdołały przebić się do Euroligi.
Arka Gdynia, która ograła właśnie ten turecki zespół w kwalifikacjach do Euroligi, zdążyła już w polskiej lidze zwyciężyć w Gorzowie. Jak w naszej hali poradzi sobie Botas? Z trzema koszykarkami z WNBA zagra przy Chopina w czwartek 31 października od godz. 18.
Ulegamy zespołowi z Ramli, mistrzyniom tego kraju, minimalnie 70:71. Patrząc jednak na poziom gospodyń, nie spodziewaliśmy się, że finalnie tak to się wszystko rozstrzygnie. Niestety dziś gorzowianki równały w dół i z taką jakością na pewno w Europie za wiele nie powojują.
Brittany Boyd urodziła się w czerwcu 1993 r., a Tiffany Mitchell ponad rok później, ale obie Amerykanki bardzo wiele łączy. Obie mają po 175 cm wzrostu, rozegrały dokładnie tyle samo meczów w WNBA (po 128 spotkań). Są motorem napędowym izraelskiej drużyny z Ramli, z którą zagramy w czwartek na wyjeździe drugi pojedynek w ramach fazy grupowej rozgrywek EuroCup.
Różnica poziomów była tak duża, że na otwarcie grupowej rywalizacji w EuroCup i ostatnio w lidze, gorzowianki wygrywały z łatwością. Na szczęście w najbliższych tygodniach będzie trudniej i przez to z pewnością ciekawiej.
Dziś z Brna najlepsza była grupa muzyków, fanów drużyny gości, która przygrywała obu drużynom przez całe spotkanie. Na boisku zespoły dzieliła różnica klas. Wyjątkiem była druga kwarta, fatalna w wykonaniu gorzowianek. Ostatecznie nasze koszykarki wygrywają z KP Brno 93:57.
Dziś o godz. 18 w hali przy ul. Chopina gorzowskie koszykarki zmierzą się z KP Brno. Zakładamy, że to będzie dobry początek udanej, całej fazy grupowej w drugim co do ważności europejskim pucharze.
Patrząc pod kątem gorzowskich koszykarek i kibiców, losowanie grup eliminacyjnych w EuroCup na pewno było udane, bo w porównaniu z poprzednim sezonem nie powieliły się żadne rywalki, a nie grać dalej to znów byłaby duża sztuka i przykra niespodzianka. Pierwszy mecz 17 października w naszej hali z KP Brno.
Przegrywamy domowy mecz w drugiej rundzie play-off z francuskim Lyon ASVEL Feminin 67:81 i kończymy nasz udział w rozgrywkach EuroCup. Gorzowskie koszykarki są jednym z dwóch rozstawionych zespołów z czołowej ósemki, którym nie udało się pokonać rywalek z niższym rankingiem.
Rywal wyśmienity, stawka wysoka. Bez pomyłki możemy zapowiadać jedno z najważniejszych wydarzeń sportowych w naszym mieście. Gorzowskie koszykarki w czwartek 31 stycznia o godz. 18 podejmą Lyon ASVEL Feminin. Stawką tego meczu jest awans do najlepszej dwunastki EuroCup. We Francji wygrały rywalki 90:82.
Szkoda, że niewielu mogło to zobaczyć, bo właśnie w tak efektowną stronę poszła współczesna koszykówka. Pełne indywidualności zespoły z Lyonu i Gorzowa zdobyły razem aż 172 pkt. Na razie Francuzki w drugiej rundzie play-off międzynarodowych rozgrywek EuroCup prowadzą z nami ośmioma oczkami. Zapamiętamy ten mecz również dlatego, że w polskiej drużynie ani sekundy nie zagrała Polka.
Zwycięstwo różnicą 31 pkt w Moskwie, aż 30 pkt przewagi w rewanżowym, domowym starciu. Koszykarki Lyon ASVEL Feminin, które teraz zagrają w EuroCup z gorzowiankami, pokazały swoją bardzo dużą siłę.
Wytypować tu faworytki i przyszłe rywalki gorzowskich koszykarek nie było trudno. Drużyna z Francji awans do kolejnej rundy fazy pucharowej międzynarodowych rozgrywek EuroCup praktycznie zapewniła sobie już w pierwszym spotkaniu w Moskwie.
Wygląda na to, że gorzowskiej drużynie w pierwszym dwumeczu w fazie play-off rozgrywek EuroCup trafią się naprawdę godne rywalki, z aktualną mistrzynią Polski w składzie.
Ostatnie nasze rywalki w fazie grupowej EuroCup, najsłabszy zespół całych rozgrywek, przyjechał do gorzowskiej hali z niepełną kadrą, jak na ścięcie. Nie było innej możliwości jak pogrom Telge Basket Sodertalje. Końcowy wynik to 113:57. Dalej zagramy od drugiej rundy pucharowej, prawdopodobnie z francuskim Lyonem lub ze starymi znajomymi z rosyjskiego Spartaka, które ostatecznie też wyszły z grupy A.
Pewne awansu do fazy pucharowej europejskich rozgrywek gorzowskie koszykarki w czwartek 13 grudnia o godz. 18 podejmą zdecydowanie najsłabsze w grupie A rywalki ze Szwecji.
Zwycięstwo w grupie A koszykarskich rozgrywek EuroCup gorzowianki powinny przypieczętować za tydzień w meczu w domu z najsłabszymi Szwedkami. Wtedy dowiemy się, od której rundy fazy play-off będą dalej walczyć. Dziś wygrywamy zdecydowanie 83:68.
To nie było koszykarskie wydarzenie najwyższych lotów, bo po dwóch mocnych polskich drużynach z aspiracjami do medali spodziewamy się więcej. Może to co najlepsze oszczędzały na niedzielę, na ligę? W EuroCup gorzowianki pokonały Artego Bydgoszcz 81:78 i są o krok od awansu do fazy pucharowej.
W czwartek i niedzielę o godz. 18 w hali przy Chopina można zobaczyć w akcji nasze koszykarki walczące z aktualnymi wicemistrzyniami Polski z Bydgoszczy. Artego znów jest jedną z czołowych ekip w kraju, ale i my zebraliśmy skład na medal. W pierwszym meczu stawką będzie awans do fazy pucharowej w EuroCup, a w drugim ligowe punkty.
Zgodnie z przewidywaniami gorzowskie koszykarki nie miały żadnych problemów, aby zwyciężyć w Sodertalje 84:57.
W trzeciej kolejce rywalizacji w EuroCup gorzowskie koszykarki czeka w czwartek wyjazdowe starcie z najsłabszą drużyną w grupie A - Telge Basket Sodertalje.
Ta kolejka w grupie A rozgrywek EuroCup tylko utwierdziła nas w przekonaniu, że obecny zespół gorzowskich koszykarek zwyczajnie musi przebić się do fazy pucharowej, bo rywalki mamy w zasięgu. Dziś pokonujemy Spartaka MR Vidnoje 88:76.
W czwartek, w drugim meczu tego sezonu w rozgrywkach EuroCup, gościmy w Gorzowie drużynę z Vidnoje, miasta oddalonego jedynie 3 km od Moskwy. Mistrza Euroligi z lat 2007-2010, ale w ostatnich dwóch sezonach kończącego przygodę w Europie na fazie grupowej.
Copyright © Agora SA