Fetując zwycięstwo 51:39 razem z gorzowskimi kibicami, Martin Vaculik wskazywał na Bartosza Zmarzlika i bił mu pokłony. Kapitan Stali był w piątek niedościgniony, a wiadomo, że jak idzie liderowi, to za sobą porwie pozostałych. Vaculik oddał w piątek rywalom tylko punkt, świetni byli też Szymon Woźniak i Anders Thomsen. Nasi żużlowcy tym bezcennym zwycięstwem, razem z bonusem, utorowali sobie kilkupasmową autostradę do fazy play-off. Brawo za znakomity występ!
Czy w dwumeczu z Częstochową gorzowscy żużlowcy stracą aż 5 pkt? A może pod Jasną Górą wezmą rewanż za porażkę w domu i w ten sposób przestaną martwić się o miejsce w najlepszej czwórce PGE Ekstraligi? Trenerzy Włókniarza i Stali podali dzisiaj składy na piątkowy hit 11. kolejki.
Gorzowska drużyna żużlowa też nie zdobyła twierdzy Lublin, ale w tym sezonie była najbliżej. Stal przegrała na wyjeździe z Motorem 43:46. - Pojechaliśmy jako zespół dobry mecz, a i tak każdy z nas tego jednego momentu w tym spotkaniu żałuje, chciałby zrobić coś lepiej. Dlatego jest niedosyt, choć ważne, że powalczyliśmy i mamy punkt bonusowy - powiedział Szymon Woźniak, który zdobył 7+2 pkt w pięciu startach.
To już właściwie przesądzone, że tym razem zmagań o żużlowego mistrza świata nie zobaczymy w Gorzowie. Organizatorzy cyklu Grand Prix intensywnie modyfikują terminarz na 2021 r. Wiemy już, że we Wrocławiu znów zobaczymy dwie rundy. Po raz pierwszy do gry wchodzi też Lublin.
Najpierw zawody o żużlowego mistrza świata w Warszawie przełożono z maja na sierpień, a teraz ten turniej został całkiem usunięty z terminarza cyklu Grand Prix 2021. Zmagania mają się zacząć 16 i 17 lipca, dwoma imprezami w Pradze w Czechach.
- Nawet nie łapałem się na szprycę, nie rozgryzłem tego toru - mówił zły Martin Vaculik. Słowak z gorzowskiej drużyny zdobył dzisiaj zaledwie 5 pkt, tyle samo co nasz junior Wiktor Jasiński. Jeden z rywali, który w żużlowej PGE Ekstralidze otwarcie mówi, że bije się o złoto, pokazał niezwykłą moc. Sparta - Stal 52:38.
Na pewno żużlowy cykl Grand Prix w 2021 r. nie wystartuje w maju i czerwcu. Zawodników walczących o mistrzostwo świata mamy zobaczyć na torze w lipcu w czeskiej Pradze i to od razu dwa razy.
Dziś już można śmiało powiedzieć, że wcześniej zakładany plan nie wypalił i drugi rok z rzędu, terminarz Grand Prix, aby wyścig o żużlowego mistrza świata w 2021 znów mógł się odbyć, za chwilę przejdzie rewolucję.
Na razie organizatorzy cyklu Grand Prix, czyli żużlowego wyścigu o mistrza świata, jedynie przyglądają się obostrzeniom związanym z pandemią koronawirusa i odwołują kolejne imprezy. Zmagania nie ruszyły w kwietniu, teraz dowiedzieliśmy się, że również nie wystartują w maju. Turnieje czerwcowe też stoją pod dużym znakiem zapytania.
W dzisiejszym meczu w Gorzowie stalowcy wygrali indywidualnie aż 12 z 15 wyścigów. Od 9. biegu do końca spotkania już wszystkie trójki były nasze. To w tej fazie pojedynku trzy razy pokonaliśmy przeciwników z Motoru po 5:1 i zbudowaliśmy pewną, 14-punktową przewagę.
Z tych próbnych jazd nie ma co wyciągać wielkich wniosków, choć zobaczyliśmy dzisiaj na gorzowskim torze, że Sparta z Artiomem Łagutą, faktycznie będzie w tym sezonie straszyć każdego, a żółto-niebiescy mają kłopot z żużlowcami U24 i formacją juniorską. Przegrywamy z wrocławianami 37:51.
Na trzy dni przed startem rozgrywek ligowych gorzowscy żużlowcy pojechali pierwszy mecz towarzyski. Beniaminek z Torunia wystawił na domowym torze najsilniejszy skład, tak samo żółto-niebiescy. Apator pokonał Stal 48:41.
Nareszcie. We wtorek w Bydgoszczy oficjalnie został otwarty sezon żużlowy 2021. Na dzień dobry pierwszy puchar zgarnął Bartosz Zmarzlik, kapitan Stali Gorzów, a tuż za podium znalazł się Szymon Woźniak. Ich koledzy w tym czasie w końcu przejechali pierwsze treningowe okrążenia w tym roku na "Jancarzu". Na czwartek i piątek mają zaplanowane mecze sparingowe.
Zenon Plech, jeden z najwybitniejszych wychowanków Stali Gorzów, zmarł w listopadzie ubiegłego roku. Od zbliżającego się sezonu żużlowego to właśnie pamięci wicemistrza świata z 1979 r. będą poświęcone Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi.
Żużlowiec Stali Gorzów skorzystał z już przejezdnego toru w Vojens. - Pomogła nam bardzo dobra pogoda i zachowanie reżimu sanitarnego, który skontrolowała policja - przekazali organizatorzy treningu.
Aż 11 z 14 meczów fazy zasadniczej, z udziałem żużlowców Stali Gorzów, wstępnie wybrał nSport+, a to oznacza, że żółto-niebieskich w akcji będziemy oglądać w niedzielne popołudnia i wieczory. W 1. kolejce zobaczymy w Lesznie starcie aktualnych mistrzów i wicemistrzów Polski.
Bardzo aktualne jest jeszcze jedno pytanie dotyczące światowego żużla: ile turniejów Grand Prix w czasie pandemii koronawirusa tym razem się odbędzie? W prowizorycznym kalendarzu jest ich 11; dwa nie mają jeszcze określonego miejsca. Zakładamy, że pierwszego terminu, który jest wyznaczony na 24 kwietnia, nie uda się dotrzymać.
Ilu widzów w sezonie 2021 będzie mogło oglądać mecze żużlowe? Tego dzisiaj nikt nie jest w stanie przewidzieć. Prezesi klubów mają nadzieję, że od pierwszej kwietniowej kolejki będą mogli wypełnić przynajmniej 50 proc. pojemności stadionów. Również w Stali Gorzów ruszyła sprzedaż karnetów na pojedynki w sezonie zasadniczym.
Gorzowska drużyna żużlowa zyskuje piątego żużlowca PGE Ekstraligi pod względem średniej punktowej. 30-letni Słowak Martin Vaculik, po dwóch latach przerwy, ponownie będzie się ścigał dla Stali.
26-letni żużlowiec przyszedł do Gorzowa z pierwszej ligi, a dziś jest już stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix. - Wiele się w Stali nauczyłem i chcę być dalej częścią tej drużyny - powiedział Anders Thomsen.
- Mam nadzieję, że ktoś tę naszą drogę od zera do bohatera zaraz ładnie poskłada w całość, abym w czasie zimowych wieczorów mógł ją sobie odtworzyć i przypomnieć. Srebro Stali Gorzów, której jestem częścią, to najlepszy dowód, że w sporcie należy wierzyć do końca. Dopóki tli się jakakolwiek nadzieja - powiedział po rewanżowym finale w Lesznie Szymon Woźniak. Powrót 27-latka do wysokiej formy był jednym z kluczy do sukcesu stalowców.
Tym razem bez tradycyjnej gali, a zaraz po wielkim finale, zostali ogłoszeni zwycięzcy nagród za żużlowy sezon 2020. Najlepszym Polskim Zawodnikiem został kapitan Stali Gorzów Bartosz Zmarzlik.
Pewnie gdyby nie dwa poważne wypadki Duńczyka Nielsa Kristiana Iversena, w Gorzowie przed meczami o złoto w ogóle takiej roszady nikt by nie brał pod uwagę. Krzysztof Kasprzak po ponad miesiącu przerwy ponownie jednak pojedzie w lidze, i to w meczach najwyższej rangi, finałach play-off. Jak się spisze? - Liczę, że nam pomoże - powiedział trener Stali Stanisław Chomski.
Pierwszy mecz finałowy w żużlowej PGE Ekstralidze rozpocznie się w najbliższy piątek, 9 października o godz. 20.30 w Gorzowie. Rewanż, w niedzielę, 11 października o godz. 19.15 w Lesznie.
Gorzowscy żużlowcy z dużą nawiązką odrabiają straty z Wrocławia, wygrywają u siebie ze Spartą 55:34 i pojadą o złoto. Dzisiejszy mecz stał pod znakiem świetnej jazdy stalowców, ale i niestety bardzo groźnych wypadków.
W czasie epidemii koronawirusa żużlowcy ścigają się głównie w Polsce i tutaj większość 2020 r. spędzili także Duńczycy. Ostatniego dnia września wszyscy najlepsi dojechali jednak do Vojens, gdzie wyłonili mistrza kraju. Złoty medal zdobył 26-letni Anders Thomsen, w PGE Ekstralidze reprezentujący Stal Gorzów.
Przed gorzowską drużyną żużlową wciąż najważniejsze mecze w sezonie 2020, ale już teraz wiele się dzieje w związku z następnymi rozgrywkami. O pozostaniu w Stali oficjalnie poinformowali Szymon Woźniak i Rafał Karczmarz, nigdzie nie wybierają się również Bartosz Zmarzlik i Anders Thomsen. Hitem ma być powrót do Gorzowa Słowaka Martina Vaculika.
Wiemy już, że pojedynek o wielki finał w żużlowej PGE Ekstralidze pomiędzy Stalą Gorzów a Spartą Wrocław na "Jancarzu" został przełożony na niedzielę, 4 października. Mecz ma wystartować o godz. 19.15.
Po kilku dniach obfitego deszczu gospodarze wykonali w poniedziałek na "Jancarzu" ogromną pracę, aby nawierzchnia nadawała się do bezpiecznego ścigania. Niestety przed godziną 21 o torze żużlowcy nie potrafili powiedzieć nic dobrego, zgodnie twierdzili, że jechać się nie da. Kiedy pojedziemy? W tej chwili nie wiadomo. W kalendarzu w najbliższych dniach wolnych terminów brakuje, a w piątek i sobotę decydujące rundy cyklu Grand Prix w Toruniu.
Opady mają ustać w poniedziałek nad ranem, a na resztę dnia prognozy są optymistyczne - ok. 18 stopni Celsjusza, siedem godzin słońca. Stąd decyzja o przełożeniu rewanżowych meczów w półfinałach play-off w Gorzowie i Lesznie. Stal ze Spartą pojadą 28 września o godz. 20.30. W pierwszym pojedynku wygrali wrocławianie 46:44.
Dziś odsłonięto mural, wykonany na ogrodzeniu stadionu im. Edwarda Jancarza, łyk ponad 70-letniej historii Stali Gorzów. Obecna drużyna szykuje się do rewanżowego pojedynku ze Spartą Wrocław. Na wyjeździe, w pierwszym półfinale play-off przegraliśmy 44:46. Walka z rywalami zaplanowana jest na niedzielę, a wcześniej stoczymy bój o rozegranie tego meczu w terminie, bo od piątku szykuje się w naszym regionie załamanie pogody.
To był udany mecz gorzowskich żużlowców, choć minimalnie przegrany. Wielki finał PGE Ekstraligi jest dla zespołu Stali na wyciągnięcie ręki, bo przecież rewanż mamy za tydzień w Gorzowie, na "Jancarzu". Łatwo z pewnością nie będzie, ale tam 46 pkt zebranych przez żółto-niebieskich, zawiezie ich do walki o ligowe złoto.
Spodziewaliśmy się, że nie będzie majstrowania przy zwycięskim składzie. Gorzowscy żużlowcy wystąpią w niedzielę we Wrocławiu, w pierwszym półfinale fazy play-off, w identycznym zestawieniu, w jakim 6 września pokonali na wyjeździe Spartę 46:44. Teraz taki sam wynik to byłby ogromny kapitał.
Od 20 września zaczniemy dostawać odpowiedź na pytanie, czy żużlowcy z Gorzowa w tym szalonym sezonie ligowym sięgną po medal.
Czy ktoś jeszcze kojarzy, że Wiktor Jasiński egzamin na żużlowca zdał nieco ponad rok temu? Niektórzy mówią, dlaczego czekał tak długo, aby przerzucić się na ściganie na torze. Kilkanaście miesięcy później regularnie startuje w ekstraklasie, w piątek zdobył pierwszy punkt w cyklu Grand Prix. - To coś niesamowitego, chcę jeszcze więcej - mówił junior Stali Gorzów.
Epidemia koronawirusa w 2020 r. zupełnie wywróciła kalendarz zmagań o mistrza świata. Rywalizację uratowała Polska, a cykl niespodziewanie na aż dwa turnieje dzień po dniu wrócił po roku przerwy do Gorzowa. W momencie wyjątkowym, bo przecież kapitan Stali Bartosz Zmarzlik broni złotego medalu. Podczas wrocławskich rund doświadczył, że ma w tym sezonie mocną konkurencję.
W piątek i sobotę rywalizacja o żużlowego mistrza świata przenosi się na stadion im. Edwarda Jancarza w Gorzowie. "Dziką kartę" na oba turnieje otrzymał Anders Thomsen. - To dla mnie zaszczyt, postaram się pokazać na tym świetnym stadionie z jak najlepszej strony. A zaraz potem ruszam z moją polską drużyną do walki o medale. Uważam, że w fazie play-off będziemy groźni dla każdego - powiedział Duńczyk ze Stali Gorzów.
Jeszcze na cztery wyścigi przed końcem przegrywaliśmy dziś ze Spartą różnicą 10 pkt. Stalowcy cały czas jednak nie odpuszczali, a finisz mieli po prostu piorunujący! Przed 15. biegiem był już remis. Ostatni start to majstersztyk gorzowskich żużlowców. Bartosz Zmarzlik w pierwszym wirażu wywiózł na dużą dotąd niełapalnego wrocławianina Macieja Janowskiego i skorzystał z tego Jack Holder. 5:1 nie utrzymaliśmy, ale 4:2 też wystarczyło, abyśmy byli w niebie. Zwycięstwo 46:44 i bardzo blisko awans do fazy play-off!
Tym razem nie Polak, lecz żużlowiec zagraniczny został nominowany na gorzowskie turnieje o mistrza świata, które odbędą się 11 i 12 września. Stal również rekomendowała Andersa Thomsena, bo liczy, że Duńczyk będzie jedną z kluczowych postaci w naszej drużynie w najbliższych latach.
Nowy termin meczu Stal Gorzów - Falubaz Zielona Góra to środa, 2 września, godz. 20.30.
Copyright © Agora SA