Żużlowcy z Gorzowa zakończyli zgrupowanie w Finlandii. W Lahti wybrali nowego kapitana drużyny.
Jakość żużlowego zespołu z Gorzowa już bez Bartosza Zmarzlika w składzie jako pierwsi sprawdzą rywale z Leszna i Wrocławia.
Żużlowa ekstraklasa w 2023 r. tradycyjnie ruszy na początku kwietnia. Stalowcy zaczną się ścigać o ligowe punkty w Wielką Sobotę 8 kwietnia. Pierwszy raz naszą moc już bez Bartosza Zmarzlika w składzie sprawdzą na toruńskiej Motoarenie. W drugiej kolejce w piątek 14 kwietnia gorzowianie pojadą na swoim torze z Grudziądzem. Motor Lublin ze Zmarzlikiem przyjedzie 28 kwietnia.
Sensacyjny zwycięzca Grand Prix Challenge Szwed Kim Nilsson będzie jedynym nowym, stałym uczestnikiem wyścigu o żużlowego mistrza świata w 2023 r. Powtórka z rozrywki i jednocześnie stagnacja na żużlowym szczycie? Zdecydowanie tak.
Trwa głosowanie w ramach Szczakieli 2022 - nagród żużlowej PGE Ekstraligi. Do 28 września kibice mogą wybierać swoich faworytów w pięciu kategoriach. Wśród nominowanych są trener oraz zawodnicy ze Stali Gorzów.
Żużlowiec Stali Gorzów wciąż pozostaje głównym faworytem do zdobycia trzeciego złotego medalu w karierze, choć w sobotni wieczór we Wrocławiu parę punktów do Zmarzlika odrobił Duńczyk Leon Madsen. Wspaniale ściga się ostatnio 23-letni Daniel Bewley z Wielkiej Brytanii, który wygrał drugi turniej z rzędu i w klasyfikacji przejściowej jest już na medalowej pozycji.
Bez trzech podstawowych zawodników stalowcy wspięli się w pierwszym ćwierćfinale play-off w Toruniu na wyżyny i przegrali z Apatorem 44:46. - Nie pierwszy raz pokazaliśmy, że problemy nas dodatkowo mobilizują. Liczę, że w rewanżu odrobimy straty i dalej będziemy walczyć w strefie medalowej - powiedział Szymon Woźniak.
Fatalne wieści dla gotowej drużyny żużlowej nadeszły z sobotniego GP Challenge w Glasgow. Tam Anders Thomsen uczestniczył w groźnym wypadku, złamał nogę w dwóch miejscach. - To dla mnie koniec sezonu - przekazał Duńczyk. W niedzielę, w pierwszym ćwierćfinale play-off w Toruniu, który rozpocznie się o godz. 18, Stal Gorzów pojedzie bez trzech podstawowych zawodników.
- Będzie bolało, bo mamy chłopaków w trakcie rehabilitacji lub świeżo po urazach. Wierzę jednak, że w Toruniu jeszcze raz pokażemy, jak twarda jest Stal Gorzów i mimo dużych problemów powalczymy o korzystny wynik przed rewanżem na "Jancarzu" - powiedział nasz trener Stanisław Chomski. Starcie Apator - Stal w niedzielę, 21 sierpnia o godz. 18.
Żużlowcy Motoru rozbili stalowców 59:31. Wynik tego spotkania nie miał już żadnego znaczenia dla końcowego układu tabeli przed fazą play-off w żużlowej PGE Ekstralidze, ale na pewno było to starcie z podtekstami, bo przecież niedawno dowiedzieliśmy się, że Gorzów na Lublin zamieni w 2023 r. Bartosz Zmarzlik.
Kapitanowi Stali Gorzów w czasie 13. wyścigu wydawało się, że na jednym kole właśnie wjeżdża na metę. Szybko jednak zorientował się, że dopiero skończyło się trzecie okrążenie. Znów odkręcił gaz i zdążył ponownie przedrzeć się na pierwsze miejsce. Drużyna Bartosza Zmarzlika pokonała w piątkowy wieczór GKM Grudziądz 54:36.
- Przykro mi, że tak mecz z Włókniarzem się dla mnie potoczył - dodał Szymon Woźniak po przegranej Stali Gorzów 40:50. - Z porażek uczymy się dużo więcej niż z wygranych, to była dla mnie jeszcze jedna, dobra lekcja żużla na przyszłość.
Wydawało się, że pod Jasną Górę gorzowscy żużlowcy jadą na mecz ligowy jako faworyci, a po wycofaniu się z zawodów Duńczyka Andersa Thomsena, nagle okazało się, że mamy w składzie bardzo dużo dziur. Włókniarz ścigał się w niedzielny wieczór znakomicie, bohaterem został junior Jakub Miśkowiak. U nas duże punkty przywieźli jedynie Słowak Martin Vaculik i Bartosz Zmarzlik. Przegrywamy 40:50.
Tuż po ostatnim wyścigu po trybunach niosło się głośne: Stal Gorzów! Stal Gorzów! W wielkim finale zwyciężył Duńczyk Anders Thomsen przed Słowakiem Martinem Vaculikiem i Bartoszem Zmarzlikiem. - Fajnie było stanąć na podium wyłącznie z kumplami ze Stali. To był bardzo ciężki turniej ze szczęśliwym zakończeniem - powiedział Zmarzlik, który w klasyfikacji przejściowej SGP prowadzi i w Gorzowie powiększył przewagę nad rywalami.
Zawodnicy na każdym kroku chwalą komunikację w zespole, przepływ informacji, który pomaga budować jedność i jakość. Trzecie miejsce w tabeli gorzowian w połowie rozgrywek to komfortowa pozycja wyjściowa do ataku w fazie play-off na te najbardziej ambitne cele. Byle było zdrowie. Bez niego w żużlu trudno o sukcesy.
Żużlowiec Stali Gorzów powiększył przewagę w klasyfikacji przejściowej wyścigu o mistrza świata w 2022 r. Na trudnym, dziurawym torze w niemieckim Teterowie Bartosz Zmarzlik zajął w wielkim finale drugie miejsce. Wygrał Patryk Dudek, a trzeci był Szwed Fredrik Lindgren. - Dawno w czasie jazdy tak się nie mordowałem - przyznał lider SGP.
Goście z Ostrowa Wlkp. zwyciężyli w piątkowe późne popołudnie na "Jancarzu" trzy wyścigi indywidualnie i drużynowo. Po stronie gospodarzy Bartosz Zmarzlik, Słowak Martin Vaculik i Szymon Woźniak oddali starty mniej doświadczonym kolegom. Stal - Arged Malesa 55:35.
Zatem spora cząstka tego zwycięstwa jedzie też do Gorzowa, bo przecież Martin Vaculik w polskiej lidze reprezentuje Stal. W sobotni wieczór jednym z pierwszych gratulujących Słowakowi sukcesu był Bartosz Zmarzlik, który odpadł w półfinale, ale nadal utrzymał pierwsze miejsce w klasyfikacji przejściowej wyścigu o żużlowego mistrza świata. Jeszcze raz oglądając zawody w Pradze w Czechach, najczęściej ziewaliśmy, bo emocje kończą się tam w pierwszym wirażu.
Przy 50-tysięcznej publiczności trzech polskich żużlowców mieliśmy w sobotni wieczór w półfinałach i żadnego w wielkim finale. Ależ my na Narodowym jesteśmy gościnni. Pierwszy Australijczyk Max Fricke przed Duńczykiem Leonem Madsenem i Szwedem Fredrikiem Lindgrenem. Bartosz Zmarzlik pozostaje liderem klasyfikacji przejściowej wyścigu o mistrzostwo świata.
- Oby tylko teraz jechać zdrowo i szczęśliwie, a na pewno ze Stalą Gorzów nikt nie będzie miał łatwo - powiedział Słowak Martin Vaculik, który w znakomitym meczu żółto-niebieskich z GKM Grudziądz nie stracił na rzecz rywala żadnego punktu.
Kapitan Stali Gorzów rozpoczyna walkę o kolejny tytuł żużlowego mistrza świata w znakomitym stylu. Na torze w Gorican przełamuje złą passę otwierania cyklu Grand Prix turniejami bez występu w wielkim finale. W Chorwacji Bartosz Zmarzlik przebił się do najlepszej czwórki i do tego decydujący wyścig zdecydowanie zwyciężył. - Męczyłem się strasznie na starcie aż do półfinału i finału - powiedział zwycięzca. Drugi Maciej Janowski, a dalej Duńczycy Mikkel Michelsen i Anders Thomsen.
Mieliśmy w piątkowy wieczór, w meczu z GKM, tak dużą przewagę, że dwaj liderzy Stali - Bartosz Zmarzlik i Słowak Martin Vaculik - pojechali tylko po cztery razy, oddali kolegom z drużyny ostatnie swoje wyścigi. Duże punkty zrobili też dla gorzowskiego zespołu Szymon Woźniak oraz Duńczycy Patrick Hansen i Anders Thomsen. Zwyciężamy pewnie 51:39.
Beniaminka z Ostrowa Wielkopolskiego pewnie pokonają prawie wszyscy w PGE Ekstralidze, ale zwycięstwo GKM nad Spartą Wrocław 49:41 już musiało na pozostałych przeciwnikach zrobić wrażenie. - Grudziądz od początku rozgrywek zaprzecza papierowym przewidywaniom. Jest znacznie mocniejszy - powiedział Stanisław Chomski, trener Stali Gorzów. Walczymy w piątek, 29 kwietnia, o godz. 20.30, transmisja w Eleven Sports 1.
Na ostateczne wyniki kończącego mecz 15. wyścigu czekaliśmy długo po tym, jak zawodnicy minęli linię mety. Najpierw obie strony walczyły jak szalone, aż w pierwszym łuku czwartego okrążenia upadł Szymon Woźniak ze Stali. Sędzia ostatecznie wykluczył Piotra Pawlickiego z Unii. Gorzowianie wygrali ten bieg 4:2, a w całym meczu padł remis 45:45.
Na razie tor na stadionie im. Edwarda Jancarza przykrywa plandeka, bo w prognozach pogody na najbliższe godziny wciąż jest sporo deszczu. W piątek, 8 kwietnia ma się jednak wypogodzić, a o godz. 20.30 powinien bez przeszkód ruszyć pierwszy mecz Stali Gorzów w PGE Ekstralidze w sezonie 2022. Podejmiemy Motor Lublin, aktualnego wicemistrza Polski.
Nasi żużlowcy pokonali w kolejnym sparingu aktualnych mistrzów Polski. Niestety przez najbliższe dziewięć dni do pierwszego meczu PGE Ekstraligi będziemy drżeli o zdrowie jednego z liderów Stali. Dobrze, że choć pierwsze badania wykonane przez lekarzy nie potwierdziły żadnych złamań. Duńczyk Anders Thomsen ma bardzo obolały lewy nadgarstek.
Pogoda na razie dopisuje, a więc żużlowcy bez żadnych problemów znajdują już pierwsze stadiony, gdzie tory są przejezdne. Gorzowscy zawodnicy jeździli w Gnieźnie, w Niemczech i na Węgrzech. Na pierwsze treningi w domu jeszcze chwilę poczekamy, bo na "Jancarzu" trwają ostatnie prace, aby ostatecznie przygotować obiekt.
Wojna na Ukrainie. Po napaści Rosji i rozpętaniu wojny w Ukrainie sankcje dosięgły właśnie również żużlowców z kraju agresora. Aktualny mistrz świata Artiom Łaguta i brązowy medalista Emil Sajfutdinow zostali usunięci z cyklu Grand Prix w 2022 r. Jednocześnie Polski Związek Motorowy wykluczył aż do odwołania zawodników rosyjskich oraz białoruskich z udziału we współzawodnictwie sportowym w sportach motorowych organizowanym na terytorium Polski.
Wojna na Ukrainie. Organizatorzy żużlowego cyklu o mistrza świata podjęli decyzję, że zaplanowany na 9 lipca turniej w Togliatti w Rosji nie odbędzie się. - W obliczu niezwykle niepokojących wydarzeń na Ukrainie, nie ma możliwości, aby ta impreza się odbyła - przekazała Międzynarodowa Federacja Motocyklowa.
W miniony weekend poznaliśmy nowego mistrza świata na żużlu, a teraz pięciu zawodników, którzy otrzymali stałe przepustki do cyklu Grand Prix na sezon 2022. Dostali je ci, którzy w 2021 r. zajęli w GP miejsca od siódmego od dwunastego. Ósmy w klasyfikacji końcowej Australijczyk Max Fricke był pewny startu już wcześniej, bo wywalczył go sobie w GP Challenge. Wśród szczęśliwców znaleźli się m.in. obcokrajowcy Stali Gorzów - Słowak Martin Vaculik i Duńczyk Anders Thomsen.
27-letni Duńczyk ze Stali Gorzów podczas pierwszego meczu o brązowy medal był liderem stalowców. Zdobył z bonusem więcej punktów niż Bartosz Zmarzlik. Anders Thomsen przyznał po zawodach w Lesznie, że nawiązał współpracę z nowym tunerem z Węgier.
Jeśli Rafał Karczmarz pojechał dzisiaj zdecydowanie najlepszy mecz w sezonie i mijał rywali na dystansie, to Stal Gorzów nie mogła przegrać. Pokonujemy Unię w Lesznie 49:41.
Po dzisiejszym turnieju w rosyjskim Toglitatti, kapitan Stali Gorzów Bartosz Zmarzlik ma już tylko 1 pkt przewagi nad Artiomem Łagutą, ale wciąż jest na czele. Przed nami jeszcze wyścigi w Vojens w Danii oraz podwójna dawka emocji na Motoarenie w Toruniu. Kto wyrwie złoto? Trzeci raz z rzędu Polak, czy po raz pierwszy Rosjanin?
Od razu trzeba dodać, że dodatkowy punkt za lepszy bilans w dwumeczu nie wpadł także w ręce żużlowców Apatora, bo dzisiaj na Motoarenie było 50:40 dla gospodarzy. Stal w identycznych rozmiarach wygrała w pierwszej rundzie w Gorzowie.
Dwukrotny żużlowy mistrz świata z rzędu i również aktualny lider cyklu Grand Prix dzisiaj po czterech startach, gdzie wpadło zero oraz dwie jedynki, był już jedną nogą poza półfinałami. - Przyznaję, że myślałem już o wolnej niedzieli spędzonej z synem Antkiem, co też daje dużo radości. To, co się wydarzyło dalej, było po prostu wspaniałe - powiedział Bartosz Zmarzlik. Kapitan Stali Gorzów ostatecznie wygrał przed Rosjaninem Artiomem Łagutą i Szwedem Fredrikiem Lindgrenem.
Wyścig o żużlowego mistrza świata w 2021 r. dzisiaj minął półmetek, do końca zmagań pozostało pięć turniejów. Cykl Grand Prix ma aktualnie dwóch niesamowicie szybkich liderów. Bartosz Zmarzlik zgromadził 101 pkt, a Rosjanin Artiom Łaguta - 100 pkt. W piątek w Lublinie najwyższy stopień podium dla Zmarzlika, w sobotę dla Łaguty. Trzeci dziś, startujący z tzw. dziką kartą, żużlowiec miejscowego Motoru Dominik Kubera.
Spodziewaliśmy się, że choć w Gorzowie w 13. kolejce spotyka się wicelider z liderem, to żadnego żużlowego hitu nie będzie, bo aby powalczyć z wrocławianami, trzeba wystawić wszystkie najgroźniejsze działa. W Stali mają nadzieję, że w tym sezonie jeszcze raz pojadą ze Spartą na "Jancarzu". W finale play-off.
Po niezbyt udanym otwarciu cyklu Grand Prix 2021 dwukrotny mistrz świata Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów wygrywa turniej o najwyższej skali trudności, bo ten we Wrocławiu, gdzie aktualni liderzy zmagań - Maciej Janowski i Artiom Łaguta - są u siebie. W wielkim finale Zmarzlik i Janowski przejechali jeden z najlepszych wyścigów w historii GP. Tyle tylko że Janowski wcześniej powinien być dwa razy wykluczony.
Takie wieści z Czech to zła wiadomość dla XVII Memoriału Edwarda Jancarza. Te zawody w Gorzowie są zaplanowane na niedzielę, 18 lipca na godz. 20.05. Słyszymy, że mają pojechać, ale bez uczestników cyklu Grand Prix. Kiepsko, jeśli z listy startowej wypadają Bartosz Zmarzlik, Martin Vaculik, Anders Thomsen i Jason Doyle. Na razie nie ma informacji, kto ich zastąpi.
Gorzowski żużlowiec otwiera rywalizację o żużlowego mistrza świata tak jak rok temu we Wrocławiu, gdzie w pierwszym turnieju też dotarł do półfinału i skończył go na trzeciej pozycji, inkasując 11 pkt. Tor w czeskiej Pradze nie był dla Bartosza Zmarzlika tak szczęśliwy jak w poprzednim sezonie, w którym zwyciężył w oba dni. W piątek wielki finał dla Macieja Janowskiego, za nim są Rosjanin Emil Sajfutdinow i Brytyjczyk Tai Woffinden.
Copyright © Agora SA